Następnego dnia do Riddle Manor miała przybyć Narcyza razem z Lucjuszem. Chcieli przede wszystkim poznać chłopca który przeżył. Pani Malfoy stwierdziła, że skoro mają go uczyć i są praktycznie rodziną, to warto by się poznać. Obiecali przybyć na obiad i zostać trochę. Od rana strzaty przygotowywały posiłek. Według nich jest on bardzo ważny, bo to w końcu zjazd rodzinny. Rano Severus jak zwykle obudził Harrego i dał mu ubranie przygotowane przez skrzaty. Kazał zejść za chwile na śniadanie, na które sam po krótkiej rozmowie z chłopcem zszedł.
- Witaj Tom, Remusie.
- Witaj Severusie. - Odpowiedzieli naraz.
- Obudziłeś Harrego?
- Tak. Powiedział, że zaraz zejdzie.
- To dobrze. Skrzaty zauważyły, że wczoraj smakowały mu naleśniki, więc zrobiły je również dzisiaj dla niego.
- Na pewno się ucieszy, a zasługuje na trochę szczęścia po tym, co przeżył u swojej pieprzonej rodziny. Jak już o niej sobie przypomniałem, Tom, co zamierzamy z nimi zrobić?
- Myślałem o tym wczoraj. Chciałbym zrobić nalot na ich dom. Zabić ich najbardziej wyszukanym sposobem, lecz wcześniej torturować, aż będą błagać o śmierć. A na końcu podpalić ich dom tak, że ciał nie będzie dało się zidentyfikować i nawet stwierdzić ile ich tam jest.
- Chętnie pójdę z tobą na ten nalot. Szczególnie, że wtedy również ja, będę mógł im dokopać za to, co zrobili mojemu synowi.
- To kiedy idziemy Tom?
- Możemy jutro. Zostawimy Harrego z Narcyzą, która go zajmie nauką.
- Dobry pomysł.
- Co jest dobrym pomysłem?
- O Harry, już jesteś.
- O co chodzi?
- Nic Harry spokojnie.
- Nie planujecie mnie oddać prawda?
- Harry, synku, chodź do mnie. - Chłopiec podszedł do ojca i usiadł mu na kolanach, a ten go objął. - Kocham cię i nigdy cię nie zostawię. Jesteś moim synkiem i tak zostanie już na zawsze. Nie pozwolę cię nikomu zabrać. Pamiętaj o tym dobrze?
- Dobrze tato, przepraszam.
- Nic się nie stało, ale nie chcę żebyś myślał, że chcemy cię oddać lub cie nie kochamy, bo tak nie jest. Każdy z nas bardzo cię kocha.
- No dobrze. Dziękuje tato. Ja was też kocham. To o co chodziło? Co chcecie zrobić?
- Chcemy pójść do twojego wujostwa, żeby...
- Po co chcecie do nich iść?
- Chcemy ich torturować i zabić.
- Tom! Nie mów mu takich rzeczy.
- Mogę iść z wami?
- Moment, moment, moment. Harry, dlaczego chcesz z nami iść?
- Oni nie byli dla mnie dobrzy. Nie chce, żeby żyli. Chce, żeby umarli cierpiąc, tak jak ja cierpiałem żyjąc z nimi przez te wszystkie lata.
- Jesteś pewny, że chcesz ich znowu zobaczyć? Jesteś na to gotowy?
- Tak. Uważam, że jestem.
- Dobrze, to zjedzmy śniadanie i pójdziesz ze mną Harry do laboratorium. Zacznę cię uczyć eliksirów. Skoro jesteś moim synem musisz z nich być najlepszy.
- Dobrze tato. Dziękuje.
- To teraz jedz. Skrzaty zrobiły specjalnie dla ciebie naleśniki.
- Ale super!
![](https://img.wattpad.com/cover/282968334-288-k982086.jpg)
CZYTASZ
Pominięty
FanficHarry dostał list z Hogwartu, ale co dalej? Jak ma kupić rzeczy podane na liście lub jak dostać się na peron? Skąd ma na to wziąć pieniądze, jak wujostwo nie kupuje mu nawet ubrań? Chłopiec, który przeżył jest zagubiony. Od lat jego "ukochana" rodzi...