- Petera Petigrew
- Moment, co? Tego zdrajcę?
- Tak Severusie, o niego mi chodzi. Chyba, że znasz inną osobę o tym imieniu i nazwisku, mającą animagiczną postać szczura, z takim samym wyglądem, jak nasz były współlokator z dormitorium.
- Pokaż go. Odczarujemy go i wyślemy aurorom. Wtedy twój Syriusz będzie wolny.
- Dobrze Tom. - Zaczął grzebać w kieszeni i wyciągnął z niej szczura, a następnie położył go na podłodze. Tom wypowiedział zaklęcie, kierując różdżkę w stronę zdrajcy i po chwili przed nimi był Peter. - Nareszcie. Bałem się, że to jednak nie on.
- No, no, no. Petigrew. Miło cię widzieć, ale niestety to dla ciebie koniec. Nie zabijemy cię, bo na to nie zasłużyłeś. To za mało. Trafisz do Azkabanu, w najlepszym wypadku. W najgorszym, dostaniesz pocałunek dementora. O to się już zatroszczymy, żebyś dostał to, na co zasłużyłeś.
- Dziękuje ci Tom. Chce, żeby mój Syriusz dostał w końcu proces i był wolny. Kto zaprowadzi tego szczura do ministerstwa?
- Mam takiego człowieka, który nie jest oznaczony, ale pracuje w ministerstwie. Nie jest podejrzewany o bycie śmierciożerą, więc bez problemu da radę przyprowadzić Petigrew. Zaraz do was wrócę. - Wziął spetrifigowanego zdrajcę, a następnie wyszedł z pokoju.
- Dobrze, że udało ci się go złapać Remusie. Harry odzyska ojca chrzestnego. Bardzo chciałby was obu poznać.
- Opowiadaj, o co chodzi z Harrym?
- Chodzi o to, że...
W czasie gdy Severus opowiadał mu streszczenie ostatnich dni, a Harry spał, Tom poszedł do sali spotkań. Wezwał podwładnego, a jak ten przybył, powiedział mu co się stało i co ten ma zrobić. Gdy już wszystko z nim załatwił, tamten aportował się z Petigrew. Riddle wrócił do gabinetu i usłyszał, jak Severus kończy opowiadać o ostatnich dniach.
- Będę mógł się z nim zobaczyć prawda?
- Tak Lupin, będziesz mógł go zobaczyć. Pewnie i tak tu zamieszkacie z Blackiem, jak Harry tu będzie przez najbliższy czas.
- Jeżeli Tom się zgodzi, to chętnie.
- Oczywiście, że możecie. Jesteście dla Harrego rodziną, jego chrzestnymi, więc on was raczej nie wypuści.
- To cudownie. Cieszę się, że poznam mojego szczeniaczka. - Remus nie zorientował się, że Tom powiedział o nim i Syriuszu jako o chrzestnych. Jednak po chwili było widać na jego twarzy zdziwienie. - Jak to chrześniaka? Przecież Syriusz jest chrzestnym Harrego.
- Przez to, że adoptowałem chłopca to mogłem wybrać ojca chrzestnego. Wybrałem kundla i ciebie Remusie.
- Naprawdę mnie wybrałeś? Mnie, wilkołaka? - Remusowi zaczęły płynąć łzy.
- Lupin już tak nie dramatyzuj. To, że jesteś wilkołakiem, nie zmienia tego, iż jesteś dobrym człowiekiem i kochasz Harrego.
- Nawet nie wiem, jak mam ci dziękować Severusie.
- To nic takiego. Jesteś ważną częścią życia mojego syna. Dlatego mianowałem cię jego ojcem chrzestnym.
- Dziękuję ci bardzo. Wzruszyłem się. - Remus wytarł łzę płynącą po policzku.
- No już dobrze, już dobrze.
- Dobra panowie, pomóżcie mi z paroma dokumentami. Tak myślałem, żeby jutro wezwać Narcyzę i Lucjusza, aby ich powiadomić o sprawie Harrego.
CZYTASZ
Pominięty
FanficHarry dostał list z Hogwartu, ale co dalej? Jak ma kupić rzeczy podane na liście lub jak dostać się na peron? Skąd ma na to wziąć pieniądze, jak wujostwo nie kupuje mu nawet ubrań? Chłopiec, który przeżył jest zagubiony. Od lat jego "ukochana" rodzi...