Spotkanie z Malfoyami przebiegło bez żadnych problemów. Narcyzie udało się dotrzeć do Harrego i zaprzyjaźnić się z nim. Opowiedziała mu jaki był jego ojciec chrzestny, Syriusz Black, w młodości.
- Był bardzo beztroski. Bawił się życiem. Razem z twoim ojcem wycinali w szkole mnóstwo żartów. Niestety nie wszystkim się one podobały, szczególnie jak nimi obrywali.
- Komu się dostawało?
- Severusowi na przykład.
- Narcyzo! - Obruszył się wyżej wymieniony, ale Narcyza go zignorowała.
- Dostawali również uczniowie z innych domów, ale czasem obrywało się też nauczycielom.
- I nie wyrzucili ich ze szkoły?
- Żadko udawało się komuś ich przyłapać na tych żartach. Dobrze się kryli.
- Remi?
- Tak szczeniaczku?
- Czy ty też brałeś udział w tych żartach?
- Czasem, ale zazwyczaj w tych mniej szkodliwych.
- Rozumiem. Możecie mi coś jeszcze ze szkoły opowiedzieć?
- Jasne. Podczas pełni gdy zmieniałem się w wilkołaka, to Syriusz i James biegali ze mną po Zakazanym Lesie i...
- Co to Zakazany Las?
- Las, który jest tuż obok szkoły. Znajdują się w nim różne niebezpieczne zwierzęta. Gdy będziesz chodził już do Hogwartu to nie możesz do tego lasu wchodzić, pamiętaj.
- Dobrze tato.
- Wracając. Biegaliśmy sobie i z tego co mi potem opowiadali, bo ja niestety nie pamiętam, było naprawdę fajnie. Goniliśmy się nawzajem, przeciagaliśmy patyk i ganialiśmy za nim. Tarzaliśmy się po trawie, a zimą po śniegu. Byliśmy beztroscy. Inną ciekawą historią są na pewno starania Jamesa o to, by Lili w końcu go zauważyła i pokochała tak, jak on ją kochał. Miała problem, żeby mu zaufać. Dopiero na naszym szóstym roku zgodziła się pójść z nim na randkę. Razem z Syriuszem śledziliśmy ich wtedy. Poszli do kawiarni Madam Puddif. James był bardzo zdenerwowany i było to widać. Prawie rozlał herbate na kolana Lili, ale na szczęście szybko się odsunęła. Jak zeczeli rozmawiać i pokazał on prawdziwego siebie, a nie tego ciągłego dowcipnisia i kawalarza, to Lili go pokochała. Zobaczyła jaki jest miły, dobry, pomocny, zabawny i kochany.
- Czyli wniosek jest taki, że gdyby Potter od początku był sobą, a nie panem i władcą oraz zadufanym w sobie dupkiem, miałby szanse wcześniej być z Lili.
- Prawda Severusie. Po tej randce spotkali się jeszcze dwa razy i zostali parą. Byli jedną z tych, która chodzi cały czas razem trzymając się za rączki.
- No i nie zapomnijmy, że na początku nie dało się ich od siebie odkleić.
- No to też fakt.
- Ciociu Cyziu?
- Tak kochanie?
- Mogłabyś mi coś opowiedzieć o Draco?
- Oczywiście. Draco próbuje udawać, że jest najważniejszy oraz lepszy od wszystkich. Kreuję się na taką osobę w obecności innych, ale w domu, przy rodzinie pokazuję prawdziwego siebie. W rzeczywistości jest miły, pomocny. Bardzo dobrze się uczy. Uwielbia Quidditcha. Uważam, że się dogadacie.
- Chciałbym go poznać.
- Na pewno tak będzie, ale na razie jest w szkole. Pewnie w święta spotkamy się jak zwykle i wtedy będziesz miał okazję go poznać. Może zagracie w Quidditcha.

CZYTASZ
Pominięty
FanfictionHarry dostał list z Hogwartu, ale co dalej? Jak ma kupić rzeczy podane na liście lub jak dostać się na peron? Skąd ma na to wziąć pieniądze, jak wujostwo nie kupuje mu nawet ubrań? Chłopiec, który przeżył jest zagubiony. Od lat jego "ukochana" rodzi...