- Harry wstawaj. Zrobimy coś fajnego. Pouczę cię zaklęć, a Syriusz latać. Z Tomem może poćwiczycie transmutacje. Co ty na to?
- Nie chce!
- Dlaczego nie chcesz?
- Chce do taty!
- Szczeniaczku, ale wiesz przecież czemu nie ma Severusa. Musiał pójść do Hogwartu. Na weekend wróci. Nim się obejrzysz to minie.
- Na pewno?
- Oczywiście, że tak.
- No dobrze. To zejdziemy na śniadanie? Głodny jestem. - Harry popatrzył z na Remusa uśmiechnięty.
- Oczywiście. Idź się tylko ubierz i zejdziesz na dół okej?
- Jasne, a Remi?
- Tak szczeniaczku?
- Czy skrzaty przygotowały te pyszne naleśniki? - Spytał zawstydzony.
- Hmm, prawdopodobnie tak. To wstajesz?
- Tak już wstaje i się ubieram. - Poderwał się z łóżka i szedł już w stronę szafy.
- Mam ci pomóc?
- Remi! - Chłopiec z oburzeniem spojrzał na starszego.
- No co? - Wilkołak z trudem ukrywał swoje rozbawienie.
- Jestem już duży, idź już na dół. - I zaczął wypychać wujka z pokoju. Następnie gdy Remus był za drzwiami, Harry trzasnął nimi i poszedł się przebrać.
•••
Zszedł na dół do salonu, gdzie był jego towarzysz oraz właściciel domu.
- Co tak długo? Czemu Harry nie schodzi? Coś się stało?
- Syriuszu nie panikuj. Harry tęskni po prostu za Severusem.
- No dobrze Remi, ale nie możesz się wkurzać, że martwię się o mojego chrześniaka.
- Nie wkurzam się, tylko mówię, że nie masz o co się martwić kochanie dobrze?
Podszedł do siedzącego na kanapie mężczyzny, dał mu buziaka w czoło i przytulił się do niego. Syriusz za to pociągnął go na siebie tak, że siedział na jego kolanach. Następnie pocałował go mocno w usta. Usłyszeli chrząknięcie. odwrócili się w stronę fotelu, na którym siedział Tom.
- Czy moglibyście proszę przestać? Jeszcze zacznijcie mi się tu pieprzyć na tej kanapie.
- Przepraszam Tom. - Remus zszedł ze swojego towarzysza, po czym usiadł obok niego na kanapie. - Jakie macie plany na dzisiaj? Trzeba jakoś Harremu zająć czas.
- Ja mam parę spraw do zrobienia. Mam spotkanie z Lucjuszem odnośnie ministerstwa po obiedzie, a wcześniej mam spotkanie, ale to już po za dworem.
- No dobra, a ty Syriuszu nic nie masz no nie?
- Poczekaj, muszę się zastanowić. Wyszedłem przed chwilą z Azkabanu i mam tyle spotkań, że nie wiem.
- Nie bądź już taki sarkastyczny. Nie pozwolę ci jeszcze walczyć czy nawet pokazywać zaklęć Harremu, ale może chcesz go nauczyć latać na miotle. Co ty na to?
- Bardzo chętnie. Jak zjemy śniadanie to możemy się za to zabrać.
- Super! Ja potem nauczę go nowych zaklęć.
Po kilku minutach przybiegł do nich Harry. Od razu rzucił się na chrzestnego i go przytulił.
- Cześć szczeniaczku. Jak się spało? - Syriusz odwzajemnił przytulasa i pogłaskał chłopca po głowie.
![](https://img.wattpad.com/cover/282968334-288-k982086.jpg)
CZYTASZ
Pominięty
FanfictionHarry dostał list z Hogwartu, ale co dalej? Jak ma kupić rzeczy podane na liście lub jak dostać się na peron? Skąd ma na to wziąć pieniądze, jak wujostwo nie kupuje mu nawet ubrań? Chłopiec, który przeżył jest zagubiony. Od lat jego "ukochana" rodzi...