- Narcyza, jak ja dawno cię nie widziałem!
- Syriuszu, cudownie cię znów widzieć. Jak dobrze, że w końcu cię wypuścili. Tęskniłam za moim ulubionym kuzynem.
- Oj już mnie tak nie wychwalaj. Dobrze cię widzieć Cyziu. - Podszedł do Lucjusza i jego również uściskał. - Ciebie też Lucyna.
- Mówiłem ci, że masz tak na mnie nie mówić Black.
- Oj no wiesz przecież, że tylko się droczę. Coś ciekawego się u was zdarzyło kochani? - Podszedł do Remusa i dał mu buziaka, po czym usiadł na krześle obok niego.
- No cóż, z najciekawszych rzeczy to Draco poszedł w tym roku do Hogwartu. No i w zasadzie mamy nową informacje dla was.
- No mów Narcyza bo sam to zrobię. - Powiedział jej uśmiechnięty mąż.
- Już, już. Nie popędzaj jej Lucjuszu, bo jeszcze się kobieta zestresuję.
- Tom! Przestań!
- Dobrze przepraszam.
- Czy możesz nam ciociu powiedzieć w końcu o co chodzi?
- Tak przepraszam kochanie, już mówię. Tak więc od paru dni się źle się czułam. Byłam wczoraj u lekarza i okazało się, że jestem w ciąży.
Miny wszystkich wyrażały szok. No oprócz Lucjusza i co dziwne Harrego. Chłopiec podbiegł do niej i przytulił ją. Nie chcąc, żeby stało się coś dziecku zrobił to bardzo delikatnie. Narcyza za to podniosła go i posadziła sobie na kolanach i również przytuliła.
- Będziecie mieli z wujkiem Luckiem małe dziecko?
- Tak Harry.
- Wiecie już czy to będzie chłopiec czy dziewczynka?
- Jeszcze niestety nie, ale na pewno ci powiem, jak sami się dowiemy.
W końcu reszta towarzystwa przyswoiła tą nowinę i podeszli do małżeństwa im pogratulować.
- Kiedy zamierzacie poinformować o tym Dracona? - Spytał zaciekawiony Riddle
- Chcieliśmy go na weekend najbliższy zabrać ze szkoły do domu. Powiedzielibyśmy mu o dziecku oraz przedstawili Harrego.
- To bardzo dobry pomysł. No i pozna też mnie, bo widziałem go ostatni raz jak latał w pieluchach, więc na pewno mnie nie pamięta.
- Cieszę się Syriuszu, że chcesz go poznać. W końcu jesteście rodziną.
- Nie chce wam przerywać tej miłej pogawędki, bo jest naprawdę urocza, ale mamy z Lucjuszem parę spraw do załatwienia. No i z tego co pamiętam to wy mieliście iść do zoo?
- No tak faktycznie. Harry idź się przebrać i spotkamy się w holu wyjściowym. Ty Narcyzo jesteś gotowa czy potrzebujesz wziąć coś z domu?
- Nie, jest okej. Mam wszystko.
- Dobrze, a ty Syriuszu idziesz z nami? Czujesz się na tyle na siłach?
- Oczywiście, że tak! Bardzo chcę zobaczyć mugolskie zoo. Młody no biegnij już przebrać się na górę.
- Już idę Łapo!
•••
- Jak tu jest cudownie! Ile zwierząt! O, ale ma dziwne uszy. Czy to jest niedźwiedź? Nie zrobi nam nic prawda Lunatyku?
Takie i inne wykrzyknienia słyszeli ludzie w całym zoo. Można by pomyśleć, że mówi to jakieś dziecko. Nic bardziej mylnego. To wszystko mówił dorosły Syriusz Black. Przynajmniej dorosły na papieże, bo z tego co pokazywał to chyba nie dorósł do końca. Remus tłumaczył to zaciekawionemu Harremu tym, że Syriusz stracił wiele lat życia w zamknięciu i teraz próbuje to nadrobić dobrą zabawą. Chłopiec kiwał głową wyrozumiale co rozśmieszało Remusa i Narcyzę, ale próbowali nie śmiać się zbyt głośno.
CZYTASZ
Pominięty
FanficHarry dostał list z Hogwartu, ale co dalej? Jak ma kupić rzeczy podane na liście lub jak dostać się na peron? Skąd ma na to wziąć pieniądze, jak wujostwo nie kupuje mu nawet ubrań? Chłopiec, który przeżył jest zagubiony. Od lat jego "ukochana" rodzi...