Pchnęłam duże, oszklone, białe francuskie drzwi i weszłam do domu Cameronów. Mijając kuchnię, zauważyłam kilka pokojówek czyszczących sztućce. Ci, którzy mnie zauważyli, powiedzieli mi dzień dobry i powiedzieli, że Sarah jest w jadalni.
Od razu się zdziwiłam, że nawet się obudziła. Gdy weszłam do jadalni, zastałam Sarę, Rose i Wheezy'ego przy stole pośród dużego kremu śniadaniowego.
- Dzięki, że powiedziałaś mi, żebym dzisiaj porzuciła płatki. - Mówię do Sarah, siadając naprzeciwko niej.
- Dzień dobry Evelyn. - Mówi do mnie Rose surowo, ale jednocześnie słodko. Uśmiecham się do niej.
- Cóż, nie tylko ty się zdziwiłaś. - Mówi Sarah, wskazując na jedzenie wokół stołu.
- Och, daj spokój Sarah, dosłownie przez cały tydzień ci przypominałam, że Rafe wraca dziś do domu. - Mówi Rose. Natychmiast podnoszę wzrok.
- Rafe wrócił? - Pytam patrząc na nich.
- Tak, tak, prawdziwa atrakcja dla mnie w moim cało tygodniowym harmonogramie. - Sarah mówi szyderczo. Czuję, że prawie wzbiera we mnie dziwne uczucie zawrotu głowy.
Dawno nie myślałam o Rafe'u. Całe sześć miesięcy. A nawet gdybym o nim myślała, to było to bardzo drobne i nie było czymś, nad czym pozwalałam sobie na rozmyślanie. Prawdopodobnie założysz, że jest tu jakaś wielka historia z tyłu, ale tak naprawdę wcale jej nie ma.
Rafe Cameron jest starszym bratem mojej najlepszej przyjaciółki. Znamy się od zawsze i zawsze spędzaliśmy razem czas. Rzeczy zawsze były w większości normalne, jest tylko jedna mała rzecz, która się wydarzyła, co sprawia, że czuję się inaczej. Sześć miesięcy temu, w noc imprezy pożegnalnej Rafe'a, pocałowaliśmy się.
CZYTASZ
Lost - Rafe Cameron (PL)
FanfictionNajbardziej banalną rzeczą wszechczasów jest podkochiwanie się w bracie swojej najlepszej przyjaciółki. Evelyn i jej przyjaciele są tak podekscytowani, że mają najlepsze lato. Nie wie, że to lato nie będzie takie, jak się spodziewała. O: Outer Banks...