Rozdział Ósmy

1.4K 44 16
                                    


~~~

Mogą pojawiać się;

° błędy

° nieporozumienia

° niezrozumienia

Więc, przepraszam!

~~~

Następny dzień mija wolniej niż myślałam. Spędzam dzień z rodzicami i staram się uporać ze wszystkim, co wydarzyło się ostatniej nocy. Z jakiegoś powodu czuję się komfortowo, unikając moich przyjaciół przez cały dzień.

Na pewno nie chciałam być w pobliżu Sarah i Rafe'a. To absolutna przyjemność widzieć Sarah, Kie i Toppera na moim podjeździe, gdy moi rodzice i ja wracamy do domu. - Och, masz towarzystwo. - Mój tata mówi, a ja jęczę. Idziemy do mojego pokoju i siadam na łóżku.

Sarah ma skrzyżowane ręce i wygląda na wkurzoną. Topper i Kie wyglądają wyjątkowo przepraszająco. - Spójrz, powodem, dla którego tu przyjechaliśmy, jest to, że jesteś naszą przyjaciółką i chcemy cię przed czymś, kimś ostrzec. - Sarah mówi, że stara się być zwyczajna, ale widzę, że jest naprawdę wkurzona.

- Dobrze. - Mówię od niechcenia.

- To Rafe. Jest absolutnym dupkiem i wczoraj w nocy wpakował się w kłopoty, kiedy powiedziałam tacie. - Zaczyna Sarah. -

- Zaczekaj, powiedziałaś Wardowi? O coli Rafe'a? - Mówię z niedowierzaniem.

- No tak, co jeszcze miałam zrobić? - Wzrusza ramionami, jakby to była najbardziej oczywista rzecz.

Nienawidziłam, gdy Sarah ciągle gadała o ludziach. Zawsze żartowaliśmy, że to ona nigdy nie ma tajemnic i jest ostatnią osobą, z którą powinieneś plotkować. Wiedziałam, że problem Rafe'a z colą był poważny, ale to było bardzo piąta klasa Sarah, żeby pobiec i powiedzieć Wardowi.

- Sarah, nie możesz tego zrobić! - Mówię lekko podnosząc głos.

- Tak, mogę! - Ona odkrzykuje.

- Dobra, dobrze. Zróbmy to trochę. -Topper mówi powoli. - A co zrobił Ward? Proszę spokojniej.

- Nic! To nie tak, że on i tak nie wie, że Rafe jest niepewny. - Ona kpi, a ja przewracam oczami.

- Dobra, po co tu przyszłaś, żeby mi o tym powiedzieć? - Zapytałam ją.

- Chodzi o to, że... - Wtrąca się Kie. - Chodzi o to, że Rafe nie jest dla nikogo dobry. Sarah przerywa jej.

- Posłuchaj Sarah, nie sądzisz, że problemem jest to, że John B bierze kokę od Rafe'a? - Mówię jej, a ona otwiera szeroko usta.

- To nie jest wina Johna B. - Ona krzyczy.

- To trochę jest Sarah. - Topper mówi powoli.

- Spójrz, wzięłam colę od Rafe'a z wściekłości. Istoty Topowe. "Cylinder! - Kie i Sarah krzyczą. - I znowu nie... - Mówi powoli.

- Po prostu zwracam uwagę, że nikt tego nie wepchnął... mi do nosa. - Mówi Topper, usiłując znaleźć właściwe słowa.

- John B musiał dokonać własnego wyboru. - Mówi Kie, wspierając Toppera. Sarah drwi i przewraca oczami.

- Spójrz, uspokójmy się wszyscy i zgódźmy się, że lato bez koki leży teraz w najlepszym interesie wszystkich. - Mówi Topper, a Kie kiwa głową. Ja też kiwam głową. - Czy wszystko w porządku? - Pyta nas Topper. Powoli kiwam głową.

- Nic nam nie jest. Tak długo, jak wiesz, że Rafe nie jest dla ciebie dobry. - Sarah mi mówi. Nie wiedziałam, jak się czuć w związku z ultimatum, jakie zadała mi Sarah. Ona i Rafe zawsze skakali sobie do gardeł. Ale zawsze myślałam, że pod koniec dnia będą się wspierać. Chyba się myliłam.

Lost - Rafe Cameron (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz