~~~~
Mogą pojawiać się;
• błędy
• nieporozumienia
• niezrozumienia
Więc, przepraszam!
~~~~
Następnego dnia spotykam się ze wszystkimi oprócz Rafe'a u Johna B. Po wielu rozmowach wszyscy dochodzimy do wspólnego wniosku, że cała rama potrzebna na lato już się odbyła, odtąd nie będziemy mieli nic poza pokojem.
Decydujemy, że Rafe i ja jesteśmy historią, Pop wybaczył JJ'owi, każdy może robić colę, jak chce, pamiętając jednocześnie, że jest to ekstremalne ryzyko i już mamy wystarczająco dużo zabawy bez tego.
Mamy chill BBQ w John B's i czuję ulgę, że wszystko minęło. Czuję się dziwnie pogodzony z całą sytuacją w Rafe, wiedziałam, że jestem poza moją ligą.
Doceniam to, że nikt nie zaprasza Rafe'a, żebym miał dzień na przepracowanie spraw, ale od razu czuję się źle, że go nie uwzględniłam i Kelce prosi go, żeby wpadł. Mówi, że jest zajęty przez resztę dnia, po prostu cieszę się, że zapytaliśmy.
Topper zabiera mnie do domu po grillu i idę od razu do łóżka. Dzwonię około 3:30 rano. Od nikogo innego jak Rafe. Rozważam odpowiedź, myśląc, że to prawdopodobnie łup.
Ignoruję wezwanie i znów próbuję zasnąć. Mój telefon dzwoni po raz drugi, a potem trzeci. Jęczę i odpowiadam. – Ev. – Słyszę głos Rafe'a w telefonie. Brzmi skrajnie inaczej i jak diabli spanikowany.
– Rafe? - Odpowiadam.
- To ja, to ja. Uh, muszę cię teraz zobaczyć. - Mówi, brzmi gorączkowo przez telefon.
- Rafe jest 3 nad ranem. - Mówię mu.
- Proszę. - Mówi z powrotem. Co mam zrobić?
– Evelyn, jestem na zewnątrz twojego domu. - On mi mówi.
Alarmy włączają się w mojej głowie, gdy zeskakuję z łóżka i wyglądam przez okno. Rzeczywiście, jeep Rafe'a jest zaparkowany na moim podjeździe. Moi rodzice mogliby mnie zabić, gdybym miała w tym czasie chłopaka.
- Rafe, co tu robisz? - Pytam go przez telefon.
– Czy możesz tu zejść? - Pyta mnie. Moje serce bije zbyt szybko, abym mogła nawet myśleć. Rzucam telefon na łóżko i ostrożnie skradam się po schodach.
Otwieram frontowe drzwi i pędzę do jego jeepa. W nocy pada deszcz, a moje stopy są zimne na mokrej drodze. Podbiegam dod strony kierowcy i otwieram drzwi. Spotkałam strasznie wyglądającego Rafe'a.
Wygląda jak gówno. Dostrzegam krwawą ranę na jego czole, dużo się poci, a jego ubranie wygląda dziwnie brudne. Jego ręce są posiniaczone i wiem, że jest teraz albo pijany, albo naćpany.
- Rafe, co się do cholery stało? – Mówię, wyciągam rękę i trzymam jego twarz w dłoniach. Patrzy na mnie i lekko się uśmiecha.
– Byłem z chłopakami i uh… – Zaczyna niewyraźnie. - Zrobiłem zdecydowanie za dużo koki. - Wyjaśnia, a moje serce tonie.
- Poślizgnąłem się na podjeździe, a potem po prostu przejechałem całą drogę tutaj. - On mi mówi. Przeraża mnie, jak bardzo nie nadaje się do prowadzenia w tej chwili. Zaczynam marznąć na dworze, nie pomaga, że jedyne co mam na sobie to koszulka. Tą samą, którą Topper dał mi w noc wściekłości.
CZYTASZ
Lost - Rafe Cameron (PL)
FanficNajbardziej banalną rzeczą wszechczasów jest podkochiwanie się w bracie swojej najlepszej przyjaciółki. Evelyn i jej przyjaciele są tak podekscytowani, że mają najlepsze lato. Nie wie, że to lato nie będzie takie, jak się spodziewała. O: Outer Banks...