Rozdział Dziewiętnasty

405 12 0
                                    


Mogą pojawiać się;

• Błędy

° Niezrozumienia

• Nieporozumienia

Więc przepraszam!

~~~~

O godzinie 20:00 ognisko przy plaży było w pełnym rozkwicie. To była taka piękna noc. Owijam ramię wokół Toppera, gdy oboje zgodnie z prawem próbujemy policzyć, ile gwiazd jest dziś wieczorem. Jj gra Una Vaina Loca i zaczyna śmiesznie tańczyć.

John B i Pope robią co w ich mocy, ale całkowicie palą nasze hot dogi na ognisku pośrodku.

Zauważam, że Rafe uśmiecha się, słysząc coś, co mówi Pope. Zaciąga się jointem. Od czasu do czasu łapałam się na tym, że go obserwowałam.

Nie wiedziałam, czy przebywanie w jego pobliżu rzeczywiście dobrze się ułoży, czy nie.

Jego oczy spotykają się z moimi, a ja nawet nie próbuję odwrócić wzroku. Chciałabym móc do niego pobiec i wszystko naprawić, ale to by nie zadziałało.

- Proszę bardzo! - mówi Sarah, podając mi drinka. Dziękuję jej i wiwatuję z Topperem, po czym odrzucam go z powrotem.

- To będzie dobra noc chłopaki! - mówi Topper, gdy wszyscy zaczynamy tańczyć do rytmu.

Uważam, że naprawdę się uśmiecham i dobrze się bawię. Zbliżamy się do siebie jako grupa i uśmiecham się, gdy widzę, jak John B kręci z Sarą, kiedy z nią tańczy. Jj jest w tym momencie dość pijany i ciągle rozśmiesza innych.

Przez sekundę zdaję sobie sprawę, jakie mamy szczęście, że mamy siebie nawzajem. Najbardziej cieszę się, że znów widzę wszystkich razem.

Uśmiecham się, kiedy widzę, jak Kie tańczy z Rafe'em. Wiedziałam, że robi wszystko, co w jej mocy, aby czuł się bardziej zaangażowany i swobodny. Tańczę z Topperem i Sarą.

Po około godzinie wszyscy robimy sobie przerwę i siadamy na piasku wokół ogniska. Kilku z nas piecze pianki. Pope praktycznie prowadzi zajęcia o tym, jak sprawić, by stała się doskonała.

Topper oparzył się pianką.
- Czy nie mówiłem wam, że warto tu przyjechać? - pyta Jj uśmiechając się do nas wszystkich. Wszyscy kiwamy głowami na zgodę.

- Dziękuję, Jj. - mówi Sarah i wszyscy naśladujemy to samo. Uśmiecha się zadowolony.

- Wiesz, że jest o wiele lepiej, kiedy nie walczymy cały czas. - wyznaje Pope i wszyscy kiwamy głowami.

- To gówno naprawdę mnie stresuje. - mówi Rafe.

- Dobra, mam pomysł. To tandetne, ale to jest  pomysł. - mówi John B i wszyscy na niego patrzymy.

Wszyscy w grupie chodzą i szlifują coś, co kochasz w osobie siedzącej po osobie obok. - Mówi nam John B.

Wszyscy rozglądamy się po kręgu. To było; Pope, Rafe, Kie, ja,  Sarah, Jj, Topper, Kelce i John B.

Zamieram, kiedy uświadamiam sobie, że Rafe będzie musiał coś o mnie powiedzieć.

- Dobra zaczynam! - mówi Jan B. - Rafe – zaczyna i śmieje się niezręcznie. Zapada cisza, kiedy wszyscy uważnie słuchają.

Wiem, że nie powinniśmy o tym rozmawiać, ale wiem, że zrobiłbyś wszystko, by chronić UA i szanuję tego człowieka. - John B mówi Rafe'owi i widzę, jak się uśmiecha.

- Cholera, będę płakać. - mówi Jj przerywając ciszę.

- Dobra, chcę być następna! - mówi radośnie Kie. - Saro, jestem najbardziej wdzięczna za to, jak zaszłaś tak daleko, by nas uszczęśliwić i za to cię kocham. - mówi uśmiechając się do Sary. Sarah robi smutną minę.

Lost - Rafe Cameron (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz