Kto by się spodziewał, że Karasu będzie tylko obserwatorem.
Po przespaniu czterech godzin wstała w miarę wypoczęta i już ubierała się w swój strój shinobi by w tej samej chwili zdać sobie sprawę w jakiej sytuacji się znajduję. Mlasnęła niezadowolona i ubrała się znowu w luźne dresy i koszulkę, a włosy po rozczesaniu zostawiła rozpuszczone. Nero kiedy tylko wstała, musiał iść wyprostować skrzydła, więc tylko kątem oka zarejestrowała jak wylatuje przez okno. Przecież mu nie zabroni.
Słońce dopiero co wznosiło się za horyzontem ukazując jak bardzo wcześnie jest. Delikatny wiatr grał rośliną, a to dostosowały się do jego równych podmuchów co jakiś czas same się wyginając.Przyłożyła dłoń na tyle głowy. Palcami czuła strupa. Rana była i jeszcze trochę tam będzie za nim w pełni się zagoi. Miała ochotę go zdrapać, lecz to by przeszkadzało w regeneracji mimo jej irytacji taką słabością. Mogła użyć techniki leczenia, a problem nasuwał się sam. Znała całą teorię na ten temat, tylko nigdy nie czuła potrzeby się tego nauczyć, a teraz nawet nie miała na to żadnej ochoty. Tak myślała do dziś. Mimo to kiedy była na badaniach w szpitalu powiedzieli, że nie trzeba tam ingerować. Wystarczy poczekać aż wszystko ładnie się za sklepie. I tak się cieszyła, że nie miała wstrząśnienia mózgu. Nikt z drużyny nie paprał się w medycynie. Dziewczyna też czuła jakąś wewnętrzną blokadę przed nauką praktyczną w leczeniu. Może dlatego, że widząc matkę tak słabą, nie chciała iść w jej ślady? Co prawda jest bardzo silną kunoichi i jednym z lepszych joninów, ale dla niej było to za mało. Dalej uważała matkę za słabiaka.
Karasu wystarczyło to, że matka była silnie związana z zawodem medyka. Młodą Uchihe tylko jedna technika z tego wszystkiego interesowało. Będzie do niej pasować dzięki odziedziczonej sile. Jeszcze tylko trochę i będzie gotowe. W końcu dwa lata zaraz miną i będzie w stanie jej używać, zbierze odpowiednią ilość czakry. Wewnątrz jej głowy widzi jak czakra się rozdziela i jedna płynie na użytek dzienny, a druga kumuluje się w wielkim basenie jasnego płynu. Kącik ust uniósł się. Odliczała już tylko dni...
Udała się do kuchni. Ku jej zaskoczeniu nie tylko ona tak wcześnie wstawała. Spojrzenia skrzyżowały się. Sasuke Uchiha siedział przy stole popijając herbatę. Naprzeciw niego był drugi kubek jeszcze parujący. Dla niej. Za nim usiadła podeszła do okna, otworzyła je, a przez nie wleciał Nero. Widząc jego brudny dziób wiedziała, że już swoje śniadanie zjadł. Nalała mu tylko wody do miseczki wtedy mogła rozsiąść się na przeciw ojcu.
-Dzień dobry. - Zakłóciła panującą ciszę.
-...- W odpowiedzi tylko kiwnął mocno. Potężny ninja. Jej ojciec.
-Już nas opuszczasz? - Oparła się o plecy krzesła patrząc uważnie na rodziciela. Uważnie przypatrywała się jego oczom, a szczególnie jednemu, ukrytemu za kaskadą włosów mającą rolę zasłonić je. Potężny oko - rinnegan. Dużo o nich czytała, chodź informacje jest tyle co nic. Trudno jednoznacznie stwierdzić jak ją stworzyć. Sasuke otrzymał ją od Mędrca Sześciu Ścieżek. Żyły osoby, które własnoręcznie je zdobyły. Nieoficjalnie wiedziała, że trzeba mieć komórki Uchicha i Senju. Nie mogła stwierdzić na ile jest to prawda, bo nie żyła w tamtych czasach. Coś mogło zostać na zawsze usunięte z informacji, a istniejące zmienione. Dlatego nawet nie pokładała nadziei o ich zdobyciu.
-Dopiero po południu. - Szybkie i zwięzłe odpowiedzi. Nic więcej.
-Mhm.
Wstał i pokierował się do wyjścia. Przed zniknięciem za rogu, stanął w miejscu. Karasu w jego oczach zobaczyła błyszczące na czerwono oko. Po chwili, sama wstała i udała się w ślady za ojcem.
Teren, do którego przeszli zmienił się w zalesiony. Wchodząc coraz głębiej, drzewa stawały się gęste. Zmniejszyło się pole widzenia. Jednak mimo to parli przed siebie aż nie dotarli do pustej przestrzeni z wielkim wodospadem obok. Stanęli w równych odstępach. Sasuke odwrócił się przodem do córki. Wykonał kilka pieczęci, a zaraz obok niego pojawił się wielki zwój. Rozsunął go przed Karasu, a ta patrzyła na niego dużymi oczami.
CZYTASZ
Czerwone Oczy - Nowa Wersja
RandomCzas kiedy nastał pokój, ale czy na długo? Uchiha Karasu - najstarsza córka rodziny Uchiha ukaże nam drugą stronę medali tego spokoju. Zobaczmy jak sobie radzi, a czy ktoś będzie w stanie ją zrozumieć? Dowiedzmy się tego razem zagłębiając się w jej...