Dość nietypowe spodkanie

241 12 0
                                    

Astrid

Właśnie wracam z patrolu, jestem cała przemoczona i na bank się przeziębie. Nagle zobaczyłam, że coś białego spadło na plażę. Zdziwiłam się tym i pospieszyłam Wichurę. Od razu skierowałam smoczyce w stronę klubu gdzie na szczęście byli wszyscy owinięci kocami, a gdy dotarłam na miejsce jak na złość deszcz przestawał już padać. Ta okropna pogoda mnie nienawidzi.
-O cześć Astrid, jak patrol?- powitał mnie Czkawka bardzo pozytywnie. Przerywając poprzednią rozmowe z resztą osób w tym budynku.
-Nic ciekawego, a i po za tym jak wracałam widziałam jak coś białego spadło na plażę, sama nie wiem co to mogło być, ale mogłabym obstawiać, że był to jakiś smok.- odparłam niemal, że od razu.
-Hmmmm... trzeba to będzie sprawdzić. O akurat przestaje padać, więc wszyscy na smoki i lecimy to sprawdzić.- jak powiedział tak też wszyscy zrobili. Niemal od razu byliśmy w powietrzu z akompaniamentem jęków z strony bliźniaków. Gdy dotarliśmy na miejsce od razu zobaczyłam śnieżno białego smoka, leżącego swobodnie na piasku. Widać, że coś jest nie tak, bo ma w dziwny sposób zwinięte skrzydła Jak wszyscy wylądowali, to zeszliśmy z smoków i zaczeliśmy do niego powoli podchodzić. Zaniemówiłam to była...

TAM. TAM. TAM
Polsat🌞
KONIEC
































XD PRZEWIŃ NA DÓŁ😊





























Zaniemówiłam to była najprawdziwsza Nocna fura, a w sumie to Biała Furia. Reszta zareagowała tak jak ja, a ich miny były bez cenne, z resztą moja nie była lepsza. Spojrzałam ponownie na białego smoka. To znaczy że Szczerbatek nie jest ostatni.

Czkawka

Nie wierze właśnie stoje przed drugą, najprawdziwszą Nocną furią, która jest w sumie biała. Kiedy chciałem do niej podejść bo to samica, ona bardzo groźnie zawarczała co zaniepokoiło Szczerbatka bo on na nią ryknął ostrzegawczo.
-Szczerbatek! Wystraszyłeś ją.- skąd to wiem bo owinęła bardziej to co miała owinięte skrzydłami. W tedy ona zaryczała w dość nietypowy sposób, a jeszcze bardziej dziwne jest to że wszystkie nasze smoki oprócz mordki, pokłoniły się jej.
Jednak ona spojrzała na mnie dość groźnie i zaczęła warczeć, a jej źrenice zwęziły się. Widać, że nam nie ufała, a co dziwne zwłasza mi.
-Spokojnie nie zrobimy ci nic złego...- powiedziałem, bardzo spokojnie. Jednak nie mogłem dokończyć, bo ktoś mi przeszkodził.
-Chcemy ci tylko pomóc.- dokończył za mnie Śledzik. Ona tylko spojrzała po nas szybko i niepewnie. Zerknęła także na swoje skrzydła i powoli oraz niepewnie zaczęła otwierać je, a naszym oczom ukazała się nieprzytomnia bląd włosa dziewczyna.

========Marinette505========
Cześć kochani sory za mały dowcip no ale musiałam. No, a jak tam książka podoba się jak tak to napisz w komentarzu obowiązkowo i zostaw gwiazdkę na motywacje. Dobra ja kończe bo się rozpisze i lipa będzie. To widzimy się w następnym rozdziale.
Do zobaczenia💗😄💗

Jak Wytresować Smoka- Życie o 180°Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz