18.-Zasada numer osiemnaście.- Nigdy nie dotykaj podejrzanych ksiąg.

221 16 10
                                    



- Tak ma to być zrobione?

- Nie, nie! Robisz to źle!- westchnęłam, po czym zaczęłam smarować pozostałą substancję z saszetki po całej twarzy chłopaka. W końcu odsunęłam się z zadowoleniem patrząc, jak przygląda się sobie w lustrze.

- Wyglądam jak murzyn.

- Czarne maseczki są bardzo popularne. Akurat te nawilżą twoją skórę i otwierają wszystkie pory.-uniosłam kciuk w górę. Niestety to była ostatnia maska jaką znalazłam w pobliskim sklepie, dlatego dla mnie nie starczyło.

Przewrócił oczami.

- Tylko po co? Gdyby faktycznie były takie dobre, dziewczyny nie kupowałyby tylu tych gówien do upiększania twarzy.

Jak zwykle musi narzekać.

Zamilkł po czym, przeniósł wzrok na mnie.

-Co dalej?

Uśmiechnęłam się, krzyżując ręce na piersi.

- Ogórki na oczy.- wyciągnęłam z przygotowanej miseczki plastry ogórków. Podałam dwa chłopakowi, a resztę zostawiłam dla siebie.- Dzięki nim znikną ci wory pod oczami.

Z wahaniem wykonał moje polecenie, a ja delikatnie popchnęłam go na łóżko. Wzdrygnął się, patrząc na mnie zaskoczony przez mały otwór w ogórku.

- Co ty wyprawiasz?

- Leż i się nie ruszaj. Zaraz ci wszystko spadnie, musimy teraz chwilę odczekać.- Usadowiłam się zaraz obok niego. Wyciągnęłam z kieszeni telefon i weszłam na aparat.-A teraz na koniec wspólna fotka.

Natychmiast się zerwał próbując zabrać mi telefon z dłoni. Odsunęłam się na bok zanim cokolwiek zdążył zrobić. Zarechotałam wrednie.

- Już i tak za późno. Zrobiłam ci wcześniej zdjęcie, gdy nakładałeś maseczkę oraz wysłałam je Grekowi i Demonowi oraz ich żonom.

Otworzył szeroko usta, zacisnął pięści, po czym wściekły rzucił się na mnie.

- Wiedziałem, że nie można tobie ufać, psie.

- Bolą mnie uszy od twojego głosu.- zdjęłam jeden ogórek z oka i wepchnęłam go do buzi Alexandra, gdy akurat miał uchyloną. Prawie się zakrztusił.  W którymś momencie zaczęliśmy się szarpać.

- Przepraszam.. okej?-spytałam pomiędzy wybuchami śmiechu, chroniąc się rękami przed jego dłońmi.-Greek powiedział, że wyglądasz jak przystojny potwór z bagien, to chyba komplement, nie?

Warknął bijąc mnie kilkakrotnie poduszką.

- Wiedz, że czeka cię piekielna kara. Co wolisz? Spać w budzie, czy dostawać tylko resztki po jedzeniu przez cały rok?

-Nie, tylko nie buda.-prychnęłam rozbawiona mając łzy w kącikach oczu.- Jesteś teraz o wiele przystojniejszy, powinniśmy chyba częściej robić wspólne spa.

- Zaraz ty też będziesz potworem z bagien.- po tych słowach zaczął wycierać swoją twarz o moją, przez co miałam miałam swoją całą upapraną czarną i lepką substancją. Łaskotała mnie jego skóra. Krzyczałam i szarpałam się na wszystkie strony, by przestał, ale to nic nie dawało.

- Już koniec, błagam, okaż litość mój paniczu!

- To moja mała zemsta.

Nagle przestałam się śmiać. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę, że chłopak zwisa nade mną, a nasze nosy dzieli zaledwie kilka centymetrów od siebie. On też to zauważył bo otworzył szerzej oczy, jednak nie wydawał się być już tak bardzo skrępowany jak bywał poprzednimi razami. Wydawał się być bardziej rozluźniony oraz mniej przestraszony. Nie ruszył się jednak, przez co jak pogrążeni w transie trwaliśmy w tej pozycji przez kilka sekund wpatrzeni w swoje twarze.

Mój głupi młodszy mateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz