10. Zasada numer dziesięć.- Nigdy bez pytania nie przytulaj gówniarza.

295 21 5
                                    

Dwa dni później.

-  A ty Roso, Seredyno Valeglass. Czy ślubujesz kochać tego mężczyznę oraz naszego Alfę, być przy nim w zdrowiu i chorobie oraz kochać go na wieki puki śmierć was nie rozłączy?- spytał ksiądz.

- Ślubuję.- odpowiedziała pewnym głosem kobieta, chociaż mimo to jej dłonie lekko się trzęsły.

- Zatem ogłaszam was mężem i żoną. Możecie się pocałować.

Na te słowa, pan młody uniósł ślubny welon ukochanej, a następnie złączył ich wargi w ciepłym pocałunku. Wszyscy zebrani, oraz członkowie watahy Greeka zaczęli głośno wiwatować. Pociągnęłam nosem, po czym zaszlochałam cicho na ten widok. Xander spojrzał na mnie zirytowany, po czym podał mi kolejną, suchą chusteczkę.

- Przestań się mazgaić. To nie ty się żenisz.

Chwyciłam za materiał, a następnie otarłam nim mokre od łez policzki.

- Nie zrozumiesz tego. To.. takie piękne. Spójrz na nich. Zaczęła się ich wspólna droga życia.

Zamrugał niewzruszony.

- No i?

Nie skomentowałam nawet tego, tylko z uśmiechem klaskałam najgłośniej jak umiałam. Nagle Greek odsunął się lekko i chwycił za mikrofon.

- Moi drodzy, zanim zacznie się świętowanie, chciałbym najpierw zrobić wspólne zdjęcie. Chłopaki, Hazel, Jessie i Ethany. Chodźcie tu!- zawołał z entuzjazmem.

- Naprawdę muszę?- burknął czarnooki pod nosem lecz mimo to wstał. Wspólnie weszliśmy na scenę, a zaraz po tym dołączyli do nas i pozostali, w tym świadkowie, którymi była Ethany i Daimon.

- Ależ, żeś się rozmazała, kochana.- zaśmiała się Rosa patrząc na moją twarz.

Parsknęłam, przytulając ją.

- Ty też. Wyglądasz jak panda.

- Ustawcie się.- polecił fotograf, patrząc na nas przez obiektyw aparatu.

- Chłopaki, tak bardzo was kocham.- Greek objął całą trójkę wilkołaków przyciągając ich do siebie.-Uśmiechnijcie się ładnie.

- Posuń się grubasie.- syknął Xander.

- Dawajcie.- odparła Jessie, pozując i wypinając biust. Ustawiliśmy się koło niej, robiąc przy okazji głupie miny.

- Okej. Powiedzcie Cheese.- nakazał fotograf.

Ostatni raz wygładziłam żółtą sukienkę i się uśmiechnęłam.

- Cheese!- krzyknęliśmy wszyscy razem. Następnie zaczęła grać głośna muzyka.

**

- Ah, też tak chce.- westchnęła głęboko Jessie, obserwując tańczącą parę zakochanych. Rosa wyglądała obłędnie. Jako dodatek nosiła złoty łańcuszek, a jej włosy zaplecione w starannego warkocza sprawiały, że jeszcze bardziej zdawała się błyszczeć. Greek. Hm, czarny garnitur naprawdę do niego pasował. Można by było powiedzieć, że wyglądał całkiem przystojnie.

Parsknęłam.

- No to na co czekasz? Pobierzcie się z Daimonem i już.

Wywróciła oczami, po czym wzięła do buzi spory kawałek tortu.

- Ten idiota oświadczył mi się już dwa razy.- wzruszyła ramionami.-Czekam aż wreszcie trochę zmądrzeje. Chcę być jedyną kobietą w jego oczach. To ma być romantyczny moment i doskonała chwila.- pogrążyła się w marzeniach.

Mój głupi młodszy mateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz