9. Zasada numer dziewięć.-Nigdy nie łam tradycji.

310 20 5
                                    

Z błogiego snu wybudził mnie głośny odgłos uderzenia. Rozległo się czyjeś  sykniecie.

 - Cholera. -Otworzyłam leniwie oczy, przenosząc wzrok na Xandra leżącego na podłodze. Natychmiast z powrotem szybko je zamknęłam, dusząc się w środku że śmiechu.  -Zrobiłaś to specjalnie. - warknął z wyrzutem. - Nie udawaj, że śpisz.- Z całej siły powstrzymywałam się od uśmiechu, co było cholernie trudne. Na szczęście zachowałam kamienna twarz.  - W porządku. W takim razie przejrzę sobie twój telefon by sprawdzić twoje żenujące smsy z tym kundlem. 

 Idiota. Mam założone hasło. 

 - "Maison"? Nawet ten pies by to zgadł. - przemknęłam ślinę, a on po chwili kontynuował. - "Pamiętasz naszą obietnicę? Nie mogę się doczekać aż wreszcie oboje zaznamy przyjemności. Tęsknię i czekam. " A temu o co chodzi? 

Po dłuższej chwili  w końcu do mnie dotarło znaczenie jego słów. 

 - Oddawaj to! - natychmiast się zerwałam z łóżka i rzuciłam na chłopaka wyrywając mu z dłoni komórkę. 

 - Coś ty taka poddenerwowana? 

 - Nie dotykaj więcej moich rzeczy bez pozwolenia! - warknęłam zawstydzona, po czym wyszłam z pomieszczenia, zostawiając zdezorientowanego szatyna. 

 **

Siedzieliśmy wszyscy przy śniadaniu, jak zwykle pogrążeni w rozmowie, no może oprócz mnie. W skupieniu przeżuwałam swoją jajecznicę, nie zwracając uwagi na młodego Alfę, siedzącego tuż obok.

 Xander po pewnym czasie się odezwał. - Greek, co to znaczy, że "oboje w końcu zaznamy przyjemności. "? 

 Mężczyzna zastygł z widelcem w buzi, wpatrując się w chłopaka z wybałuszonymi oczami podobnie jak Rosa, za to ja zakrztusiłam się sokiem i zaczęłam jak opętana kaszleć. 

 -Czy wy planujecie.. - Greek wskazał palcem to na niego i na mnie. Natychmiast zaprzeczyłam.

 -Oczywiście, że nie! 

Xander wydawał się nadal być wyraźnie podirytowany.

 -Przejdziesz w końcu do rzeczy? 

 - Dzieci nie powinny przejmować się takimi sprawami. Zajmij się lepiej układaniem klocków lego, albo chociaż do edukuj trochę. -warknęłam, jak najszybciej próbując zmienić temat.

On za to nie wydawał się być tym dotknięty.

 - Przeskoczyłem trzy klasy, ponieważ byłem zbyt mądry w ich gronie idiotów. Powinnaś się skupić na sobie, bo z twoim ilorazem inteligencji, szybko skończysz czyszcząc kible w jakimś burdelu.

 -Myślisz, że..

 -Sex. 

 -Co? - oboje od wróciliśmy głowę w stronę Greeka, który szczerzył się rozbawiony. 

- Chciałeś wiedzieć co to znaczy, prawda? W twoim wieku to normalne, że chcesz jak najbardziej zagłębić się w te sprawy. 

 -Durniu. - Rosa trzepnęła narzeczonego w ramię. Ten za to jęknął, chwytając się za obolałe miejsce.

 -Co w tym wstydliwego? Nie mają pięciu lat.

 -Dobrze wiesz jak Xander reaguje na słowo s... 

 -Pójdę do toalety. -szatyn wstał i bez słowa odszedł ze spuszczoną głową.

 Zmarszczyłam brwi. 

 - Jest strasznie wstydliwy. -stwierdziłam szczerze. 

 -Ma swoje powody. -westchnęła ciężko Rosa. -Najlepiej by sam ci o tym powiedział. 

Mój głupi młodszy mateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz