Rozdział 17

1.9K 147 5
                                    

- Nigdzie nie idziesz idiotko- warknął szorstko.

Nie rozumiem o co mu chodzi? Czemu mnie trzyma i nie puszcza?

-Puść mnie- powiedziałam spokojnie choć od środka gotowało się we mnie. Spojrzał na mnie i zaśmiał się.

- Nie.

- Damian! Zostaw mnie, proszę- powiedziałam, a on momentalnie mnie puścił. Chyba poskutkowało.

- Złość piękności szkodzi, więc uważaj mało zostało Ci do wykorzystania, uważaj.

Szybko wybiegłam ze szkoły. Na szczęście Richard już czekał na podjeździe. Podbiegłam do auta i wsadłam.

- What happend? -zapytał patrząc na mnie w lusterku.

- Nic, jedźmy- odparłam i ruszyliśmy.

***

Cały czas myślałam o tym co się stało w szkole. To nie pierwszy raz. Nie rozumiem go. Najpier mnie zdradził z jakąś dziewczyną ze szkoły i jeszcze teraz ma czelność robić takie rzeczy. Jeszcze mnie obraża. Boję się, że wygada niektóre rzeczy w szkole. Nie on nie może tego zrobić. 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tak wiem mega krótki, przepraszam.

Mam jedno pytanie. Czemu nie komentujeci i gwiazdkujecie? Nie podoba wam się? Co jest nie tak? Bo nie ma i pozytywnych i negatywnych komentarzy więc nie wiem na czym stoje.

Planuje w najbliższym czasie zacząć nowe opowiadanie, ale szczegóły potem :)

Do następnego :)

PS: Komentuj!!!

PerfekcyjnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz