Miesiąc póżniej...
*Rosie*
Właśnie ogarniam pokój, bo zaraz przyjdzie Wiktoria. Ona cały cas dziwnie się zachowuje. Czuję jakby coś ukrywała. Martwię się o nią.
- Co cię na porządki wzięło?- zapytała na powitanie.
- A może by jakieś ,,cześć"- zapytałam udając obrażoną.
- Cześć- uśmiechnęła się od niechcenia- Co było tak ważne że wyciągnęłaś mnie z mojego ciepłego łóżeczka?
- Siadaj- poleciłam i obie usiadłyśmy na moim łóżku.
- Tylko mi nie mów, że jesteś w ciąży.
- Nie!- krzyknęłam- Wiktoria! Nie!
- A może kogoś zabiłaś?- zapytał z poważną miną.
- Serio, myslisz, że taka jestem?- trochę mnie zszokowało, to o czym pomyślała.
- Nie, po prostu jesteś tak zdenerwowana, że nie wiem czy mam się już bać, a może pakować się, bo będziemy uciekać przed mafią
- Wiki!- przewróciłam oczami.
- No dobra mów już.
Weschnęłam.
- Dzisaj na próbie z Michałem tańczyliśmy.
- I co w tym dziwnego?- spojrzałam na nią piorunującym spojrzeniem, a ona zamilkła.
- I w pewnym momencie spojrzałam na niego i zrozumiałam- powiedziałam.
- Że?-wykrzyknęła z podekstytowania moja kuzynka.
- Że jestem w nim zakochana po uszy.
Wiktoria zaczęła piszczeć, ja się do niej dołączyłam. Wskoczyła na mnie i zaczęła tulić.
- Wiedziałam, że będziecie razem. To jest oczywiste.-jak ona się ucieszyła.
- Tylko my nie jesteśmy razem-przypomniałam jej.
- Będziecie.
- Taa jasne
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, że nie wyszedł. Przepraszam, staram się pisać coraz lepiej, ale czasem coś brak weny, no ale trudno.
Jestem chora, nawet nie wiem jak znalazłam siłę do napisania rozdziału( nie jest, ąż tak źle, po prostu przeziębienie :)) Bądzcie wyrozumiali :)
No to do następnego!
CZYTASZ
Perfekcyjna
Teen FictionZnacie to uczucie, gdy musisz być i wyglądać idealnie? Mówić kiedy chcą, prezentować się z jak najlepszej strony. Ciągle musisz udowadniać swoją wartość, wciąż pod presją? Pewnie nie... ale ja tak