Rozdział 2

4K 230 37
                                    

     Dojechaliśmy na miejsce. Pożegnałam się z Richardem i wyszłam z samochodu. Znów ujrzałam ten gmach- moją szkołę. Z jednej strony uwielbiałam tu chodzić, uwielbiam tańczyć, ale nikt mnie tu nie lubi. Niby jestem najpopularniejszą dziewczyną w szkole, mam tyle znajomych, ale na prawdę mogę polegać na mojej kuzynce Wiktorii. Jest  córką siostry mojej mamy i jest w moim wieku. Każdy inny jest fałszywy i traktuje mnie z góry. Uważają, że wszysko co osiągnęłam, zdobyłam to dzięki mojej mamie. 

     Weszłam do szkoły, nic się nie zmeniło. Te same szafki, ten sam kolor ścian. Po drodzę kilka  ,,moich przyjaciółek'' przywitało się ze mną. Nienawidzę tego, gdy muszę udawać, że je lubię. Tata wymaga bym się z mimi przyjażniła, bo są z dobrych domów i takie tam. Razem poszłyśmy do szatni, gdzie miałyśmy się przebrać na zajęcia z tańca. Te zajęcia mamy z naszą wychowawczynią panią Wareńko. Spojrzała na zegarek, za dziesięć minut zaczyna się lekcja, a Wiktorii wciąż nie ma. Zaczynam się denerwować, choć ona często się spóźnia, ten śpioch.

- Tak! Zdążyłam!- krzyknęła Wiktoria, gdy wbiegła do szatni. Wszystkie się wystraszyłyśmy.

- Myślałam, że już nie przyjdziesz- powiedziałam, gdy czesałam swoje długie, brązowe włosy. Wiktoria podeszła do mnie i szepnęła mi do ucha:

- Nie zostawię Cię z nimi

Pokazała na dziewczyny, które były w szatni. Obie się zaśmiałyśmy, a reszta dziewczyn patrzała na nas jak nie normalne. Ale mi to nie przeszkadza. Zaraz potem poszłyśmy na salę nr 3. Chwila po chwili, a uczniów z mojej klasy było więcej. Każdego znałam z poprzednich lat. Jednak jeden chłopak był nowy. Brązowe włosy, niebieskie oczy, wysoki, czyli jednym słowem przystojny. Miał ubrany czarny podkoszulek, przez co widać było jego mięśnie oraz szare spodenki do kolan. Z  moich rozmyślań wyrwała mnie nauczycielka.

- Dzień dobry wszystkim- powiedziała pani Wareńko, czyli wysoka, szczupła, rudowłosa, z niebieskimi oczami oraz ciepłym głosem kobieta.

- Dzień dobry- odpowiedzieliśmy chórem.

- Nazywam się Małgorzata Wareńko, ale to już chba wiecie. W tym roku skład klasy się praktycznie niezmienił, doszedł jeden chłopak. Chłopaku gdzie jesteś? Przedstaw się.

- Jestem Michał Tober.

To był on...

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Tak właśnie wygląda 2 rozdział Perfekcyjnej.

Mam nadzieję, że się podoba. Proszę napiszcie komentarz, bo nie wiem czy podoba wam się moje opowieadanie. Możecie napisać nawet samo ,,Ok'' albo ,, Nie podoba mi się''

Przepraszam za wszelkie błędy czy literówki, piszę dośc szybko i czasem nie klikam tego co powinnam. 

Do następnego! :)

PerfekcyjnaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz