*Rosie*
- Co teraz?- zapytałam zrezygnowana.
- Matma- odparła Wiktoria, po czym obie popatrzałyśmy na siebie i razem powiedziałyśmy ,,nie".
Na drugim końcu korytarza był Michał. Jak on pięknie się śmieje. Aww... Zachowuję się gorzej niż zakochana ośmiolatka. Ja nie wierzę w to jak bardzo się zadurzyłam. Gdy mnie zobaczył zaczął iść w naszym kierunku. Wiktoria szturchnęła mnie, a ja spojrzałam na nią z wzorkiem ,, no co ty".
- Cześć- powiedział Michał uśmiechając się szeroko.
- Hej- odparłam zakłopotana. Byłam trochę w szoku, że do mnie przyszedł. Niby to normalne, no, ale kurde.
Wiktoria miała NNŚ, czyli niekontrolowany napad śmiechu. Michał patrzył raz na mnie, a raz na nią z wzrokiem ,, nie wiem o co chodzi".
- Rosalie, mogę się ciebie o coś zapytać?- Wiktoria wciąż chichotała, ale na jego poważnie wypowiedziane słowa odeszła od nas. Nas, jak to fajnie brzmi.
- Jasne, coś nie tak?
- U mnie ok, ale nie wiem jak u ciebie. Ten twój były już cię nie nęka?- zapytał troskliwie, na co ja uśmiechnęłam się delikatnie.
- Wszystko w porządku, nikt mnie już nie nęka.
Zadzwonił dzwonek. Wszyscy zaczęli przepchać się do klas. Oczywiście ja jestem niezdarą i wpadłam na Michała. Właściwie to ktoś mnie popchnął i na niego popchnął.
Byliśmy bardzo blisko. Tak jak wtedy na sali. Ludzie się za nami przepychali, a my patrzeliśmy na siebie i nic.
- Może powinniśmy wrócić do tego co powinniśmy teraz robić?- zapytałam, ale gdy to powiedziałam zrozumiałam jak mógłby to zrozumieć.
- A co powinniśmy robić?- zapytał z podejrzanym uśmiechem.
- Iść na lekcję- prawie krzyknęłam i odeszłam do klasy. On pobiegł za mną, ale już weszłam do klasy i nic nie powiedział.
------------------------------------------------------
Ja wiem, że jest krótki, denny i do tylnej części ciała, ale rozdział musi być. Jak mus to mus.
Ja nie chcę nic mówić, ale jeszcze 10 góra 15 rozdziałów i koniec :(
No więc, dziękuje, że czytacie i do następnego.
PS W mediach moje wyobrażenie Rosie
CZYTASZ
Perfekcyjna
Teen FictionZnacie to uczucie, gdy musisz być i wyglądać idealnie? Mówić kiedy chcą, prezentować się z jak najlepszej strony. Ciągle musisz udowadniać swoją wartość, wciąż pod presją? Pewnie nie... ale ja tak