*Rosie*
- Czemu mi nie powiesz, że jesteś z Wiktorią?!- krzyknęłąm z wyrzutem.
- O czym ty mówisz?-zapytał podniosłym głosem.
- O czym?! Nie musisz kłamać, ja już wiem. Czemu nic nie powiedzieliście? Bo co? Jestem okropna i nie warto mi takich rzeczy mówić? Przecież cieszyłabym się waszym szczęściem, a wy nic mi nie mówicie. Pewnie powiedziała ci, że ty mi się podobasz, co jest kłamstwem i boicie się jak zareaguje. - nie wierzę, że ja to powiedziałam.
- Rosie, uspokój się, nie wymyślaj niestworzonych rzeczy.- powiedział przybliżając się do mnie.
- Tak, a niby kto do ciebie dzwonił? Wiktoria! A wczoraj spotkaliście się!- ponownie uniosłam głos.
- Nie!- krzyknął i podszedł do swojej torby, a z niej wyjął telefon. Pokazał mi na wyświetlaczu, że przed chwilą rozmawiał z Majką.- Widzisz? Nie jestem z nią!
Chwila... to on nie gadał z Wiki. Znów się zbłaźniłam się przed Michałam. Rosie, tylko ty jesteś taka debilna.
- J-ja przepraszam- wydukałam cicho- J-ja po pro-ostu martwię się o Wiktorię, no i po-omyślałam, że w ze sobą
- Nie przepraszaj- usmiechnął się lekko- Bierzmy się do pracy.
- Michał, tylko błagam nic nie mów Wiktorii, dobrze? Zrobię co zechcesz.
- Wszystko?- zapytał z wzrokiem mordercy.
- Prawie.
- Zauważyłem, że robisz wszystko zgodnie z wcześniejszymi przemuśleniami. Puszczę ci muzykę, a ty do niej zatańczysz.
- Ale tak teraz?- zapytałam, a on przytaknął- Nie, ja nie dam rady.
- No widzisz? Zmaknij oczy- zaczęłam się śmiać, a on puścił jedną z piosenek- Serio, zamknij oczy, uspokój się. Czujesz tę wolność. Teaz możesz wszystko, do tej czy innej piosenki. Dlaczego tańczysz? Bo to ci sprawia radość, widzę to wtedy, gdy tańczyć. Jesteś sobą, nikogo nie udajesz. Nie musisz tu nic trenować. Zatańcz to co ci podpowiada serce. Nie myśl o tym. Po prostu tańcz.
Wzruszyły mnie jego słowa. Takie szczere, z serca. To było słodkie. Wciąż miałam zamknięte oczy. Włączył Bridy- Skinny Love. Zaczęłam tańczyć, ale nie tak jak zawsze. Ten był prawdziwy. W refrenie poczułam dłoń na mojej talii. Wiedziałam, że to on. Tańczył ze mną, tak spontnicznie, prawdziwie. Ja nie wiem jak, ale tak była. On prowadził, lecz to nie problem. Byliśmy jednością. Najlepszy taniec w życiu. Muzyka skończyła się, a ja otworzyłam oczy. Przed sobą ujrzałam Michała, znajdował się kilka centymetrów ode mnie. Patrzeliśmy sobie w oczy, tak głęboko. Czy jesteśmy bliscy pocałunku? Czemu ja chce go pocałować? Co ja robie? Nie! Rosie, a jak on okaże się taki jak Damian?Nie, nie, nie oni nie są tacy sami. Nie, odsuń się od niego, teraz. I w tym momencie oboje się odsuneliśmy.
- Coś się stało?-zapytał zakłopotany.
- Nie- odparła równie zawstydzona jak on.
- To dobrze.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Wiem, beznadziejny, ale chciałam by się pojawił dziś, bo nie był ostatnio.
No i jak? Podobała się ta wypowiedź Michała?
Do następnego!
PS Please come back to me- zapraszam :)
CZYTASZ
Perfekcyjna
JugendliteraturZnacie to uczucie, gdy musisz być i wyglądać idealnie? Mówić kiedy chcą, prezentować się z jak najlepszej strony. Ciągle musisz udowadniać swoją wartość, wciąż pod presją? Pewnie nie... ale ja tak