‹17›

466 25 12
                                    

Pov Y/n 

Chodziliśmy z George'em tak po parku rozmawiając aż nie zadzwonił mu telefon. Myślałam że ktoś dzwoni. Zignorowaliśmy to i szliśmy dalej. George wyglądał jakby był przygnębiony i próbowałam temu zaradzić jednak nic nie poskutkowało. Ani głupie miny, ani debilne pomysły z wchodzeniem na ławki, ani wepchanie się w jedną parkę która chciała się pocałować a  ja WRYŁAM się między nimi. Jednak nic nie pomogło. 

Brunet cały czas chodził ze spuszczoną głową nie śmiał sie w ogóle. Wróciłam do niego dalej spacerować jednak musiało się coś stać złego... I TO MUSIAŁO STAĆ SIE MNIE. Próbując zagadać do chłopaka szłam tyłem.. i nagle odsznurował mi się but a przy moim farcie potknęłam się o sznurówkę i już widziałam moją ŚMIERĆ... Próbując uniknąć upadku złapałam się kurtki George'a iiiii to był kolejny bład.... LECĄC DO TYŁU George poleciał za mną (JAPERDOLE JAK MIAŁAM TO W GŁOWIE INACZEJ TO BRZMIAŁO ( ͡° ͜ʖ ͡°)). Wylądowałam na trawie szczęście w nieszczęściu na liściach i mniej więcej było miękko ale mokro bo lał ostatnio deszcz i liście były mokre. Zamknełam oczy a kiedy poczułam ze jestem już na podłodze otworzyłam zrobiłam znając mnie mine przerażenia. Bo Gogy LEZAŁ NA MNIE:

(wyobraźcie sobie że to wy i George TYLKO BEZ BUZI BUZI DOBRA? bo fanfik mi zepsujecie a mam na niego plany ;>)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

(wyobraźcie sobie że to wy i George TYLKO BEZ BUZI BUZI DOBRA? bo fanfik mi zepsujecie a mam na niego plany ;>)

Miłam minę przerażenia, ale też odczuwałam lekkie motylki w brzuchu... Nagle chłopak podniósł się i patrzył swoimi oczami w moje... 

Pov George

Y/n pociągneła mnie za kurtkę a po chwili znaleźliśmy się na liściach oboje. Podniosłem się i oparłem na dłoniach patrząc przy tym na dziewczynę w jej oczy. Było trochę niezręcznie a nawet bardzo. Patrzyłem tak na nią i musiało to zostać przerwane przez DEBILNY TELEFON. Nie wiem czemu ale czuje do niej coś więcej niż przyjaźń... Uwielbiałem jak u mnie spała,chodziła w mojej niebieskiej bluzie, nawet to jak wyglądała rano nie uczesana i rozczochrana po spaniu I JAK SPAŁA. 

Podobała mi się naprawdę. Jednak kiedy telefon zaczął dzwonić podniosłem się i pomogłem wstać Y/n. Kiedy spojrzałem na zegar w telefonie zobaczyłem że jest już za dziesięć siedemnasta. *O MÓJ BOŻE MAMY DZIESIĘC MINUT DO STREAMA A MY NIE OGARNIĘCI* Wziąłem szybko dziewczynę za rękę i po prostu biegłem JAK NAJSZYBCIEJ do swojego domu (fun fact leci mi teraz muzyka speedrunowa czaicie DU DUDUU DUU DUU ~~ Autorka). Zacząłem wszystko ogarniać kiedy już wszedłem do domu a ona czyli TO CUDO się również ogarniało do stream'a.

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

HAJJ GUYS odziwo nappisałam rozdział wiem krótki ale czasu nie mam MOJE ŻYCIE TO MANHUNT KURDE JAKIŚ NAPRAWDE. Mam nadzieje że git sorki za błędy itp. Dawać mi swoje nazwy na discorda kto chce być CZĘŚCIĄ TEJ KSIĄŻKI bo nominacji raczej nie dostane xd Dziękuje tez za 1,3K wyświetleń i 80 gwiazdek LOVE YOU GUYSS SO MUCH <33333

Miłego DNIA/NOCY/PICIA KAWKI LUB COLI

BAIIIII EVERYONE!!! 

When I met you... || George x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz