‹ 13 ›

548 26 16
                                    

Pov George

Obudziłem się rano i ledwo doszedłem do łazienki aby się ogarnąć. Na nosie miałem zaschniętą krew, na brzuchu miliony siniaków i pare przecięć na policzku, a to tylko w jedną noc. W końcu po godzinie ogarniania się żeby nie wyglądać jak jakiś gangus wyszedłem z łazienki. Na śniadanie nie miałem ochoty ale musiałem coś zjeśc żeby nie chodzić głodny. (wow nie czuje że rymuje xd ~~ Autorka) Po posiłku nie miałem naprawde na nic ochoty. Chciałem jedynie się położyć i odpoczywać. Nie ma opcji o stream' ach bo jeśli ludzie zobaczą mnie w takim stanie to nie wiadomo co sobie pomyślą, a dopiero co sobie pomyśli Y/n...

Po krótkim namyśle napisałem na twitter że robie sobie małe wakacje od komputer i przez pare dni nie będzie stream' ów. Od razu pojawiły się komentarze typu "Dlaczego? :("  albo "Kończysz ze stream' ami ?". Oczywiście odpisywałem że po prostu za dużo siedzę i muszę odpocząć, ale nie kończe z moją karierą. Nie wiem ile to potrwa mam nadzieje że te "rany" znikną jak najszybciej. Nie będę na razie wychodzić z domu a jak już to z konieczności.   Póki co wszystko mam gorzej jak się skończy.

Nie chciałem zbyt długo leżeć więc poszedłem grać w minecrafta na innym koncie żeby nie było że okłamałem ludzi. Padło na bed wars ale szybko mi się znudziło więc stworzyłem świat hardcore. Grałem tak z dobre 4 godziny i o mało co nie zginąłem na starcie. Nie wiedząc co robić dalej wyłączyłem komputer i przeglądałem telefon. Nagle wyskoczyła mi jakaś reklama aplikacji. Był to jakiś "Wattpad"? Zbyt było mi nudno i po przeczytaniu co to tak naprawde jest zainstalowałem i uruchomiłem od razu. Zacząłem przeglondać różne fanfiki o Dream SMP i w końcu padło na  "znaki zodiaku". Nie wiem co mnie skusiło ale tak się w nie wciągnąłem że nie mogłem przestać czytać.


Pov Y/n 

Zobaczyłam że George ogłosił przerwę od komputera i stream' owania. Zdziwiło mnie to bo nigdy tak nie robił. On wiedział kiedy przestać nie to co ja. Napisałam do niego  o co chodzi ale nie dostałam odpowiedzi. NIE ŻARTUJCIE ŻE ZROBIŁ TEŻ PRZERWE OD TELEFONU. Pisałam do niego multum wiadomości a ten siedział cicho. W końcu zdenerwowałam się i zadzwoniłam, odebrał.

Y - No nareszcie myślałam że zdechne pisząc do ciebie.

G - Sorki czytałem coś i się zagapiłem a wiadomości miałem wyciszony żeby mi  nie przeszkadzało.

Y - Nie no naprawde genialny pomysł nie zobaczyć raz na jakiś czas do telefonu czy ktoś nie pisał - powiedziałam to tak sarkastycznie jak nigdy.

G - Nie obrażaj się o to że nie odpisywałem przez jakiś czas Y/n.

Y - Nie obrażam się tylko się martwię o ciebie. A tak wgl to po co zrobiłeś sobie "wakacje" od komputera ? 

G - Po prostu stwierdziłem że za dużo na nim siedze.

Y - George.

G - NO CO

Y - Kłamiesz.

G - Wcale nie 

Y - Kłamiesz. Ja to wiem, ty to wiesz. (nawet ja xd ~~ Autorka)

G - Myśl sobie jak chcesz ja nie kłamię. 

Y - George.

G - NO CO CHCESZ

Y - Powiedz prawdę.

G - Prawdę.

Y - GEORGE DO JASNEJ CHOLERY. NIE CHODZIŁO MI O TO.

G - To o co?

Y - Dobra pytanie... Czy ty jesteś taki głupi czy takiego głupiego udajesz?

G - A jak myślisz?

Y - MAM PRZYJŚĆ DO CIEBIE I DAĆ CI LEKCJE?

G - Z czego?

Y - Z TEGO "JAK MNIE WKURWISZ TO DOSTANIESZ"

G -  Dobra nie, nie chce

Y - Dziękuję. A teraz gadaj.

G - Lepiej nie...

Y - DOŚĆ MAM TEGO IDE DO CIEBIE.

G - Nie nie idz-

Rozłączyłam się bo miałam już dość tego ględzenia że ja nie moge pójść do niego w odwiedziny. Ubrałam buty wziełam portfel i klucz w razie czego jakby Meg gdzieś wyszła bo ona to jednak potrafi pójść i nic nie powiedzieć. (tak samo jak ty psiapsi -_- ~~Autorka). Ruszyłam w stronę domu chłopaka jednak nie obeszło się bez wtopy. Lał deszcz ostatnio i wszędzie było błoto a ja jak zwykle musiałam wdepnąć w kałuże i miałam całe spodnie ufajdane błotem "PIĘKNIE PO PROSTU" Nie zatrzymywałam się i co chwile dostawałam jakieś wiadomości od George'a żebym nie szła do niego bo to strata czasu, albo że nie otworzy mi drzwi. Z TYM NIE BĘDE MIEĆ PROBLEMÓW. Akurat w jego niebieskiej bluzie były zapasowe klucze do domu więc i tak wejdę. Mam je przy sobie bo zapomniałam mu ich oddać a po 2 jakby się coś stało będę w pogotowiu.

Byłam już przed drzwiami więc NA RAZIE kulturalnie zapukałam i zadzwoniłam dzwonkiem.  Oczywiście mi nie otworzył więc użyłam klucza. Weszłam bez problemu do jego domu i zawołałam go a ten udawał że nie słyszy. Nie zdziwiłam się czemu nie chciał żebym przychodziła. Miał całą twarz w jakiś ranach i ledwo co chodził. Nie chciał żebym go widziała w takim stanie.  On jedynie był zdziwiony jak ja weszłam do jego domu i  skąd miałam w ogóle klucze. Ale to mu powiem kiedy indziej. Przytuliłam go a ten syknął z bólu. Widać było że jest w kiepskim stanie.


~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

HELLO EVERYONE!!! Udało mi się napisać rozdział więc kox. Nie wiem czy jest dobry ale mam nadzieje że tak. Nie chce mi sie go sprawdzać więc z góry przepraszam za wszystkie błędy itp. a i czy wolicie jak są dłuższe rozdziały czy jak są krótsze?


Miłego DNIA/NOCY/PICIA KAWKI LUB COLI

BAIIIIII EVERYONE!!!!!!!!!!   

When I met you... || George x ReaderOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz