ujawniony sekret /ep.2

702 36 4
                                    

- powiesz mi dlaczego i od kiedy się tniesz?- zapytał czerwonowłosy gdy już byliśmy u niego w pokoju.

-zamknij się shitty hair- warknąłem, ale mimo to bardzo chciałem się wygadać, lecz moje ego na to nie pozwalało.

-dobra, powiesz później, a teraz daj opatrzeć ręce - odparł stanowczo po czym wstal z ziemi i skierował się po bandaż do szafki.

- zdejmiesz bluzę?- zapytał po chwili ale ja oczywiście musiałem się zaczerwienic, bo przecież oczywiście chodziło mu o to żebyś paradował z gołą klatą po pokoju, boże, to oczywiste ze chodziło mu o to bym zdjął bluzę ale pozostał w koszulce, debil.

-bro, wszystko w porządku? Jesteś cały czerwony i.. -

-tak wszystko jest okej -

Po czym zdjąłem wspomnianą wcześniej bluzę i niechętnie odwinąłem przesiąkniety bandaż z rąk ukazujący liczne cięcia i stare blizny.

-wo... Stary.. No niezle - rzekł trochę zakłopotany czerwonowłosy
-podaj ręce- nakazał co oczywiście posłusznie zrobiłem a potem mogłem tylko spoglądać na smętnego Kirishime wlepiajacego wzrok w moje rany, jego mina była... Smutna?... Zatroskana?..

-cześć Kiri ja chciałam spytać czy chcesz pograć z nami w... - wbiegła do pokoju rozradowana Mina z bananem na twarzy, lecz jej uśmiech znikł kiedy zobaczyła Kirishime siedzącego na przeciwko mnie i bandażującego moje rany na rękach.

- Bakugo?.. - zapytała zaniepokojona kosmitka.

- Ashido, możesz wyjść? - powiedział lekko zirytowany Kirishima.

-um.. Tak tak już idę - wyszła ostrożnie zamykając przy tym drzwi.

-ona wszytskim powie -

-Katsu, jestem pewnien ze jedyne osoby którym moglaby powiedzieć to Bakusquad więc spokojnie -

- nie nie nie, ja tam idę, ja... - zacząłem wstawać z łóżka, ale reka kirishimy mnie powstrzymała.

- Bakugo jestem pewnien ze nikt niechciany się nie dowie -

-ale tak na wszelki wypadek.. -

-uh.. No dobra ale pod warunkiem ze najpierw cię opatrze-

Eiji po chwili skończył mnie opatrywac, po czym poderwałem się z podłogi i założyłem bluzę.

- um.. Dzieki-

- nie ma sprawy-

-too, idziemy? -

- tak tylko ubiorę jakieś buty-

Wyszliśmy z pokoju, uprzednio zakluczajac drzwi i poszliśmy w kierunku pokoju wspólnego. Bywalem czasem w akademiku by spędzić czas ze znajomymi, dlatego wiem gdzie się wszystko znajduje.

Eijiro nagle przyspieszył co też zrobiłem lecz na mojej twarzy widnial przez to wielki znak zapytania, po chuj on biegnie? Nagle przy wejściu do pokoju wspólnego się gwałtownie zatrzymał a ja na niego wpadłem przewracajac się razem z nim. To musiało wyglądać komicznie.

-nie wiedziałem ze na mnie lecisz - powiedział z chytrym usmieszkiem Kirishima

-ph... - prychnalem i wstałem otrzepujac się z kurzu.

W salonie było kilka dobrze znanych mi osób z klasy.

Tasma, ładowarka i kosmitka którzy rozmawiali na jakiś temat wyglądając na smutnych oraz Todoroki i Deku oglądający poniekąd telewizor ale też rozmawiali z BakuSquadem też o niemrawych minach.

Ona im powiedziała!

- zabije cie - ryknalem w stronę Miny która zrobiła wprost przerażona minę.

- uspokoj się stary przecież to tylko Todorki i Izu.. -

- aż oni! -

- Baku, spokojnie przecież oni nie są tacy by powiedzieć reszcie klasy, uspokoj się -

- ta jasne bo uwierzę -

- czy możecie mi wyjaśnić do jasnej cholery co się tu dzieje?! - krzyknęła wprost wkurzona Ashido

- nie rozumiem o co ci chodzi - powiedział kirishima unosząc jedna brew.

- dlaczego Bakugo ma pocięte ręce?! I dlaczego Kaminari mówi ze.... -

-zamknij się.. -

- Bakugo! -

-  zamknij sie!-

- Bakugo ja nadal czekam na odpowiedź! -

- Może mam pocięte ręce bo poprostu sobie nie radze?! A Kaminari stul pysk! -

Nastała poprstu grobowa cisza a ja już byłem na tyle wkurwiony ze miałem ochotę wyjść stąd i wolec słuchać darcia się matki.

- Kacchan, ty tak serio?-

- nie kurwa na niby! -

- O czym wam Kaminari mówił? - zapytał Eijiro.

- eh.. W skrócie to o tym że rozmawialiscie na kamerce i Bakugo dziwnie się zachowywal, potem darcie się jego rodzicow, potem jakaś wasza rozmowa na dworze -

Kirishima sobie strzelil prosto w twarz.

-Kaminari ty serio już im.. -

- no bo Mina chciala po ciebie iść a ja jej mówiłem by nie szła a potem przebiegła spanikowana mówiąc że Katsuki ma pocięte ręce i poprostu darła się jak jakiś nieboszczyk-

-i dlatego miałeś w dupie zdanie Bakugo na ten temat i tak o, powiedziałeś jej o wszystkim?! Myślałem że jak narazie zostawimy to dla siebie -

- daj spokój Kirishima... To nie ma sensu.. - powiedziałem zrezygnowany.

W pomieszczeniu trwała napięta atmosfera, i cisza która przerwał Todorki

- czyli będziesz mieszkać w akademiku? -

- jak ta prukwa mi na to pozwoli.. -

- jak nie to namówię moją by oplacila ci pokój -

- Nie, poradzę sobie -

______ _______
Taki krótki

726 słów

Ponieważ jest późno iiii jutro szkoła więc pozostawiam go takim krótkim a następny jej wiem kiedy będzie, możliwe że za dwa , trzy dni.

Buźka <3

i won't leave you/ KiribakuOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz