29

68 1 6
                                    

Hubert:
Razem z Nel dotarliśmy pod dom tego idioty który pomagał Kasi. Byłem tak wściekły, że jedyne czego chciałem to rzucić się z pięściami na tego idiotę, za to co zrobił Wioli. 
Uspokój się - Nel
Jak ja mam się niby uspokoić do jasnej cholery
Wiem, że jesteś wściekły ja też ale musisz być spokojny bo zrobisz coś czego będziesz żałować a nerwy tutaj nic nie pomogą Hubert- Nel
Nie rozumiesz ja po prostu nie mogę pojąć jak tacy ludzie mogą robić takie coś dziewczyną. One są słabsze i nie mają tyle siły postawić się facetom, a po za tym nie to znaczy nie
Wiem i bardzo dobrze, że tak myślisz ale ludzie są okrutni. Dobra idziemy? - Nel
Tak zabije gnoja
Spokojnie Hubert - Nel
Dalej idziemy

Poszliśmy pod drzwi i zadzwoniliśmy dzwonkiem. Otworzyła nam jakaś dziewczyna, była młoda i miała może z 15 lat 
Dzień dobry - Dziewczyna
Dzień dobry przepraszam, że przeszkadzamy ale czy mieszka tu może pewien mężczyzna nazywa się Piotrek ? - Hubert
Tak to mój brat - Dziewczyna 
A jest może w domu? - Nel 
Nie jest w pracy będzie dopiero jutro rano bo ma teraz popołudniówkę - Dziewczyna 
A dobrze dziękujemy - Nel

Wróciliśmy do auta
I go nie ma ciekawe ile jest w tym prawdy 
Myślisz, że skłamała, że go nie ma- Nel
Nie wiem ale jutro przyjedziemy z samego rana i z nim pogadamy 
Mam jutro też jechać z tobą? - Nel
Jak chcesz a twój chłopak nie będzie zazdrosny? 
Może i będzie ale teraz jest najważniejsza Wiolka - Nel 
Dobra to odwiozę cię do domu i jutro po ciebie przyjadę
Dobra - Nel

Odwiozłem Nel do domu a sam na chwilę jeszcze pojechałem do swojego domu rodzinnego. Chciałem odwiedzić rodzeństwo i moją mamę. Ale zanim to napisałem do Łukasza, że będę około 23 w nocy. 

Łukasz:
Dostałem wiadomość od Huberta, że będzie późno w nocy. Byłem ciekawy co załatwili ale nie chciałem mu zawracać głowy bo wiedziałem, ze jest u mamy. Wiolka poszła się wykąpać a ja poszedłem do pokoju swojej mamy.
Mamo jak tam
Dobrze synku a czemu miało by nie być dobrze- Mama Łukasza
A nic tak tylko pytam bo ostatnio nie mamy dużo czasu dla siebie
Wiem ale teraz najważniejsza jest twoja dziewczyna, bo jeszcze nią jest prawda? - Mama Łukasza
Tak między nami już jest lepiej ale widzę, że jeszcze się boi i dlatego nie zostawiam jej samej ani dzisiaj nie pojechałem do firmy 
Ale jak chcesz to jedź ja i tak siedzę w domu to z nią zostanę nie będzie sama- M. Łukasza
Nie dzisiaj już zostanę ale jutro możesz z nią zostać bo nie będę mógł siedzieć w domu bo muszę coś załatwić
Oczywiście a teraz idź do niej - M. Łukasza
Na pewno?
Tak idź - M. Łukasza
Kocham cię mamo
Ja ciebie też synku - M. Łukasza 

Po rozmowie z mamą poszedłem do nas do pokoju Wiolka jeszcze była w łazience. Położyłem się na łóżku, wziąłem telefon i robiłem porządki w galerii. Usuwając zięcia natrafiłem na te z Kariną. Byliśmy ze sobą 7 lat było ciężko, na początku za sobą szaleliśmy, każde by za siebie życie oddało, a potem ja zacząłem ją zdradzać i oszukiwać. To było kiedy fejm mi uderzył do głowy. Sława mnie zniszczyła. Ale nie mogłem za to obwiniać tego że stałem się sławny bo to ja zdradzałem Karinę nikt inny. Ona mi wybaczyła ale już nie było tak jak dawniej. A potem pojawiła się Wiolka i najpierw byłą tylko przyjaciółką lecz potem kimś więcej. Kocham ją i dlatego najbardziej na świecie boję się, że znowu mi kiedyś odbije i zacznę ją zdradzać a tego to ona by mi nie wybaczyła a przede wszystkim sam sobie bym nie wybaczył. Wiolka jest moim życiem bez niej nie ma mnie. '
O czym tak myślisz? - Wiolka 
Szczerze?
Oczywiście, że tak mów - Wiolka
Myślę o Karinie 
Co....Jak to czemu akurat o niej - Wiolka 
Spokojnie nic mnie z nią nie łączy ani nic do niej nie czuje 
No to czemu o niej myślisz?- Wiolka
Pamiętasz jak byliśmy przyjaciółmi?
Tak- Wiolka
A jak kłóciłem się z Kariną i ją zdradzałem 
Niestety tak- Wiolka
Po prostu boję się, że tobie zrobię to samo co jej rozumiesz 
Nie zrobisz tego rozumiesz bo mnie kochasz ufam ci - Wiolka
Ja ciebie też kocham i to bardzo i doceniam, że mi ufasz ale nie możesz być pewna, że cię kiedyś nie zdradzę ja nie jestem pewien 
A ja jestem ty nigdy mi tego nie zrobisz nie ty Łukasz każdy tylko nie ty- Wiolka
Karina też tak myślała
Nie porównuj mnie do niej ja nie jestem nią- Wiolka
Wiem doskonale o tym wiem ale ja ciągle jestem taki sam
Łuksza przestań wiem, że mnie kochasz i tego nie zrobisz przestań się bać - Wiolka 
Może masz rację 
Mam - Wiolka
Jak zawsze 
Dokładnie- Wiolka 
Kocham cię 
A ja ciebie - Wiolka

Wiolka:
Kiedy Łukasz mi powiedział o czym myśli mnie zatkało jednak doceniałam to że mnie kocha i nie chce mnie skrzywdzić. Pocałowałam go, a on oddawał każdy pocałunek i bardzo szybko przejął kontrolę. Zaczął wkładać ręce pod moją koszulkę, ja ściągnęłam mu jego koszulkę. On nie pozostał mi dłużny i także ściągnął mi moją bluzkę. Zjeżdżał pocałunkami na moją szyję robiąc mi przy tym malinkę. 

Łukasz zabiję cię jak ja będę teraz z tym wyglądać
Bardzo pięknie - uśmiechnął się- Na pewno tego chcesz- spytał patrząc mi w oczy
Tak kocham cię i ci ufam, wiem że nie zrobisz mi krzywdy i przy tobie jestem bezpieczna 

Zjechał coraz niżej całował mnie bardzo zachłannie ale też bardzo namiętnie. Całował, pieścił i ssał moje piersi. Jednak schodził coraz niżej, kiedy dotarł do moich majtek zatrzymał się i szybkim ruchem je ściągnął. Dotykał opuszkami palców wewnętrzną stronę moich ud, rozsunął je i w następnej sekundzie poczułam na sobie jego usta. Pieścił językiem najbardziej wrażliwe zakątki mojego ciała, Głośno westchnęłam. Zacisnęłam dłoń w jego włosach. Jego język poruszał się bardzo delikatnymi okrężnymi ruchami. Wygięłam plecy w łuk, kiedy jego pocałunki były bardziej intensywne. Wrócił pocałunkami do moich ust pocałował mnie w nie i zraz sam zdjął sobie bokserki. Przesunął swój ciężar ciała na rękę .
Jesteś pewna?- spytał patrząc mi się w oczy
Tak
 Nagle poczułam go w sobie. Rozłożyłam nogi jeszcze szerzej i bardzo głośno westchnęłam. Zaczął się w mnie poruszać jeszcze szybciej i wchodził coraz głębiej. Jęczałam, drapałam paznokciami jego plecy i bardzo napierałam na niego. Całował mnie w usta i po szyj. 
Łukasz westchnęłam jego imię. On poruszał się we mnie jeszcze szybciej. 
Kocham cię zdołałam z siebie wyksztusić kiedy już prawie byliśmy u szczytu. Po paru minutach oboje byliśmy spełnieni. Łukasz wyszedł ze mnie bardzo delikatnie i powoli. Pocałował mnie jeszcze w usta i położył się obok mnie. Wtuliłam się w niego.
Jesteś dla mnie najważniejsza i nikt się nie liczy oprócz ciebie - Łukasz
Ty dla mnie też i przepraszam że musiałeś tyle na to czekać
Nie przepraszaj już ci to mówiłem, rozumiem że to co się stało było ciężkie dla ciebie i nie tylko nie masz za co przepraszać- Łukasz
Nie wiem co bym bez ciebie zrobiła
Dałabyś radę- Łukasz
Wcale nie bo dzięki tobie prawie znów wróciłam do normalności i to dla ciebie zrobiłam, dla ciebie wróciłam bo wiedziałam że tu jesteś
Kocham cię Wiolka - Łukasz
Ja ciebie też 

Zasnęliśmy bardzo szybko cały czas w siebie w tuleni.

===================================
Siemanejro   i     1lov3h1m  - ich propozycje 
Hejka! Wiem, że tu ostatnio mnie mało ale postaram się do was wrócić. Dzisiaj taki rozdział w sumie trochę inspirowany waszymi komentarzami. Możecie pisać w komentarzach co chcielibyście aby w tej książce było a może to wykorzystam. Chciałabym wam też podziękować, że jesteście i chcecie dalej czytać te moje wypociny . Fajnie, że ktoś to nadal czyta. 

Zawsze cię kochałam, kocham i już będę cię kochaćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz