♡ 𝓞𝓼𝓲𝓮𝓶𝓷𝓪𝓼́𝓬𝓲𝓮 ♡
~Tak Melanie, wszystko w porządku,ale...~
Kilka dni minęło w zastraszającym tempie. Nawet nie wie jak je opisać,a teraz gdy stoi tu ramie w ramie razem z Ash'em przed ich nowo postawioną firmą pęka z dumy. Ich marzenie się spełniło!
Po tak długim czasie,paru jakby to ująć "niedogodnościach" oto stoją przed nowo co postawionym szklanym budynkiem.Czasem należy zamknąć jeden rozdział życia i wkroczyć w drugi z nadzieją na lepsze jutro . Trzeba pamiętać , by ze starego wynieść to , co było dobre i da nam siłę na całe życie .
A teraz zaczynają nowe i lepsze życie. Razem
Tak jak od początku powinno być, bez tej toksyczności rodziców i tego cholernego miasta.
Budynek jest wysoki,ma sześć pięter,gdzie na szóstym znajdują się gabinety Ash'a i Melanie. Dla budynku dostępnych jest pięć wejść od ulicy. Wejście główne posiada podjazd dla osób niepełnosprawnych i umożliwia dostęp do budynku osobom o ograniczonej niepełnosprawności, natomiast cztery pozostałe pełnią funkcję wyjść ewakuacyjnych bez możliwości korzystania przez osoby niepełnosprawne. Drzwi pierwsze i drugie w holu otwierane ręcznie, natomiast drzwi trzecie otwierane i zamykane na elektromagnes, wszystkie drzwi umożliwiają bezkolizyjne wejście do wnętrza budynku. W budynku są dwie windy, w tym jedna z przystosowaniem dla osób niepełnosprawnych, obsługujące parter i piętra od 1 do 5. Windy nie dojeżdżają na poziom szóstego piętra. Schody w budynku nie są dostępne dla osób niepełnosprawnych. Na drugim, czwartym i piątym piętrze znajduje się toaleta dla osób niepełnosprawnych. Na 1 piętrze znajduje się biuro z ochronna jak i recepcja. Piąte piętro to same sale konferencyjne. Na Czwartym znajduje się bufet,a reszta pozostałych pięter to są biura architektów i innych pracowników
K i l k a d n i w c z e ś n i e j
Wreszcie zrozumiała, co to znaczy ból . Ból to wcale nie znaczy dostać lanie , aż się mdleje . Ani nie znaczy rozciąć sobie stopę odłamkiem szkła tak , że lekarz musi ją zszywać . Ból zaczyna się dopiero wtedy , kiedy boli nas calutkie serce i zdaje się nam , że zaraz przez to umrzemy , i na dodatek nie możemy nikomu zdradzić naszego sekretu . Ból sprawia , że nie chce nam się ruszać ani ręką , ani nogą ani nawet przekręcić głowy na poduszce. To cholernie boli,ta niepewność
—I co panie doktorze, wszytko z moim dzieckiem w porządku?—Pyta zdruzgotana
—Tak Melanie, wszystko w porządku,ale...—Nie słucha go, najważniejsze jest to,że jej dziecko jest zdrowe i żyje—Może pan powtórzyć?—Pyta zrozpaczona tym co przed chwilą usłyszała
***
-Daj mi przejść muszę ją zobaczyć!-Krzyk. Jego Krzyk. To pewne mimo,że jest słaba to wie iż to on. Jasper. Jej ukochany. Jest tu..
-Uspokój się zaraz do niej wyjdziesz-Nieznany jej dotąd głos dochodzi ją za zamkniętych
drzwi-Rozmawiałem z nią niedawno,wsztko jest ok. Przekaż Asher'owi że dług został spłaconyNaprwde rozmawiał ze mną? Czemu tego za cholerę nie mogę sobie przypomnieć?
-A ona to kto?—Pyta Jasper
Nareszcie słyszy jego głos..Boże jak ona za nim tęskniła
-Nazywa się Lexy była porwana razem z twoją kobietą. Jej nic nie zrobili,gorzej z Melanie. Miały zostać sprzedane do burdelu,przed wyjazdem jeden z podwładnych tego śmiecia po używał na Melanie
Kurwa nie..Miał się o tym nie dowiedzieć.. Mieliśmy żyć normalnie,bez tego całego syfu,który się wydarzył. Ja chce zapomnieć i on też musi. Poza tym niedługo otwieram z Ash'em firmę i to jest ważna sprawa niż to co było.
-Co kurwa! Zgwałcił ją!-Zrozpaczony krzyk Kaspera boli ją i to cholernie-Niesty tak-Cichutki głos Lexy wydobywa sie z za drzwi.
Bogu dzięki,że nic jej nie jest!
-Dobra wchodzę do niej-Mówi Jasper i po chwili drzwi do sali Melanie się otwierają
-Wisienko dzięki kurwa bogu,że jesteś cała-Podchodzi do jej łóżka
-Jasper wszytko ze mną i dzieckiem jest ok,nic nam nie jest-Dekikatny uśmiech wpłyną na delikatnie poranianą twarz Mel
-To dobrze-Wzdycha-Czekaj z dzieckiem?Jakim kurwa dzieckiem?
-Naszym,które musieliśmy spłodzić po pijaku
-Czyli tak jak pisałaś w liście twoje przypuszczenia sie sprawdziły? Zostanę
ojcem?- Jasper aż siada z wrażenia-Tak kochanie,dokładnie około piąty miesiąc. Lekarz mówił,że to cud,że nie poroniłam.
-Cholera -Mamrocze-Jasna cholera zostanę ojcem!
-Tak zostaniesz ojcem—Uśmiecha się delikatnie
Co jednak nie znaczy,że nie będzie miała przed nim tej jednej tajemnicy. Tajemnicy,o której nie może powiedzieć ani jemu ani Ash'owi nikomu. Nie może powiedzieć o tym,że kiedy lekarz przyszedł do niej z wynikami nie miał za wesołej miny a jego diagnoza,raczej przypuszczenie dobiło ją. Nie chce mówić,że może nie przeżyć porodu,nie chce im tego robić teraz gdy dopiero co ją odzyskali z powrotem. Nie zrobi im tego,to postanowione. Nie pozwoli im wybierać pomiędzy nią,a dzieckiem.
Po chwili i druga nieznana jej osoba wchodzi do jej sali.
-Lexy jest bezpieczna,zostanie przewieziona i będzie u ciebie w domu. Możesz nie wiedzieć bo byłaś nie przytomna,rozmawialiśmy,ale tego możesz nie pamiętać. Zostałem zatrudniony na wezwanie Ashera,jestem jego znajomym kazał mi cię znaleść-Mówi nieznajomy
-Dziekuje za wszystko-Uśmiecha się do niego
T e r a z
—Już ide—Krzyczy kiedy słyszy dzwonek do drzwi.
Kto to może być? Przecież nikogo się nie spodziewam.. Jasper tu mieszka,Ash jest w nowym korku,a Lexy wpada tu jak do siebie..
—Tak?—Pyta uchylając drzwi
—Hej mam nadzieje,że mnie pamiętasz? Mam sprawę nie cierpiąca zwłoki—Mamrocze
A tak! Przypominam sobie, to jemu z Lexy zawdzięczamy ratunek. To znajomy Ash'a o ile dobrze pamietam
—Jesteś znajomym Ash'a?—Pyta Melanie uchylając drzwi wybawicielowi
—Tak—Odpowiada krótko
—A wiec o co chodzi?
—Potrzebuje by ktoś zają się dziś moim synem,nikogo innego nie znam,wiec czy mogłabyś się nim zająć?
—Oczywiście—Uśmiecha się do niego serdecznie
—Nat synu!—Jego krzyk roznosi się echem po całym przedpokoju jaki i dworze
Po chwili przez drzwi wpada mały chłopiec nie miejący może z 5,6 lat. Ma długie opadające mu na czoło czarne włosy,jak i ciemne oczy. Jakby się tak przyjrzeć to wykapany ojciec.
—Cześć przystojniaku jestem ciocia Mel,a ty?—Kuca przed chłopcem uśmiechając się
—Nathaniel—Odpowiada chłopiec
CZYTASZ
Skazany Ocalenie Jasper'a Tom I/III
RomanceSkazany Ocalenie Jasper'a Niebezpieczny Seksowny I Zakazany Wiem jedno był moim grzechem.. ,a jednak lgnęłam do niego jak ćma do światła.. Wiem..To może być niebezpieczne,ale.. Dla niego warto podjąć ryzyko Uwaga książka jest wytwor...