Ona

123 6 0
                                    

♡ 𝓓𝔀𝓪𝓷𝓪𝓼́𝓬𝓲𝓮 ♡
Lexy witaj w piekle!

Nie wie ile już tu siedzi, kilka dni, tydzień a może miesiąc?

Cztery zagrzybione ściany i jakiś brudny śmierdzący materac to jest teraz jej miejsce zamieszkania.

Jakieś facet przychodzi dawać jej tylko jedzenie i picie,które składa się z szklanki wody i dwóch kromek czerstwego chleba z masłem

Do łazienki jest wypuszczana tak około raz na tydzień?

Nie jest pewna..

Wie tylko,że cholernie się boi

Nie wie co ją czeka

Być może On ją zabije lub komuś sprzeda.

Albo odda do burdelu

Przeraźliwe trzęsie się z przerażenia i zimna..

Mogła w tedy nigdzie nie wychodzić...

Słone łzy spływają jej po poranionym policzku

Jak narazie nie została zgwałcona, tylko kilka razy pobita..

Dziś zamyka kawiarnie wcześniej,chce zrobić sobie mały urlop. Miasto może i małe ale i tak w „Black Tear" jej kawiarni panują duże tłumy. Każdy kocha jej ciasta i kawy które przyrządza. Kawiarnia zawsze była jej marzeniem.

Idzie tak jak zawsze skrótem do domu. Park w nocy pomimo,że kilka lamp go oświetla wciąż jest tak samo pięknie. Słyszy jak ktoś za nią idzie i to od kawiarni,przyspiesza kroku. Niestety na próżno. Stalowe ramie łapie ją w tali,a drugą ręką przykłada jej coś do nosa. Stara się walczyć z napastnikiem,niestety na próżno..

Obezwładnia ją ciemność..

Zamyka oczy..

Mdleje..

Budzi się w dziwnym pomieszczeniu. Zdezorientowana podchodzi do szparki jak się okazuje tez i drzwi. Wali pięściami krzycząc by ją wypuścili.

Nie skutkuje..

Łzy zalewają jej policzki..

Drzwi otwierają się z hukiem, dziwny męższczyzna  z maską na twarzy wchodzi do pokoju.
Jego maska jest przerażająca. Widać tylko czerwone przerażajace ślepia.

-Zamknij mordę suko!-Krzykną

Wciął ją za szmaty rzucając brutalnie na stary śmierdzący materac. Z jej ust wydobył się jęk. Przed oczami mignęły jej prawdopodobnie buty faceta w masce. Podniósł jej podbródek i wlaną z pieści w twarz.

Z pomiędzy jej warg popłynęła krew.

-Naucz się siedzieć cicho bo jak On przyjedzie nie będzie taki łaskawy jak ja-Burknął plując jej w twarz

Opuszkami placów,delikatnie wytarła ślinę sycząc z bólu policzka.

Od tematej pory ten sam męższczyzna w masce przychodzi i daje jej potrzebne jak narazie do przeżycia rzeczy,a On jeszcze do niej nie przyszedł

Z głośnym brzdękiem otworzyły się drzwi,jej wzrok automatycznie powędrował na mężczyznę niosącego tackę z jedzeniem i piciem.

Postawił tackę koło niej..

-Czekaj-Złapała go za rękę 

-Czego?-Warczy

-I-i-ile t-tu siedzę i c-c-czy m-mog-mogłabym d-d-dostać j-jakiś k-k-koc?-Wypowiada drżącym głosem

-Dwa miesiące,a co do koca zobaczę co da się zrobić-Wychodzi trzaskając drzwiami

Czyli dwa miesiące

Dwa pierdolone miesiące tu siedzi

Ciekawe czy ktoś z miasteczka ją szuka?

Boże dlaczego to akurat musiałam być ja?

Co ja takiego złego do cholery zrobiłam?!

A teraz siedzę tu poobijana,brudna i zmarznięta czekając na rozstrzygnięcie..

A może nawet i na śmierć

Wole śmierć niż rozkładać dla kogoś nogi.

Dłubie brudnym i połamanym paznokciem w ścianie,to jedyne jej zajęcie oprócz chodzenia w tą i we wte i liczenia pęknięć na suficie.

Po raz kolejny otwierają się drzwi

-Chodź,musisz się wykąpać dziś odwiedzi cię On-Facet w masce pociągną ją z ramie i popchną w kierunku wyjścia z jej celi

Odświeżona i w czystych ubraniach wraca do celi. Tak naprawdę po praz pierwszy dostała czyste ubrania i bieliznę. Nawet mogła się uczesać i związać mokre włosy.

Tylko co ze mną się stanie jak On przyjdzie?

Dobre pytanie

Czego może się spodziewać?

O dziwo w celi czeka na nią jakiś grubszy koc. Czyli jednak ten facet ma choć trochę sumienia,bo serca to na pewno nie ma. Bo gdyby je miał to by jej pomógł uciec jak go błagała prawda?
Nagle przed oczami miga jej drugi taki sam materac z kocem,czyli oznacza to iż będzie miała towarzystwo?

Już współczuje tej osobie..

Nie życzyłaby tego nawet najgorszemu wrogowi..

Kolejny raz usłyszała skrzypienie drzwi. Po raz pierwszy w jej celi zapala się światło,które niemiłosiernie razi ją w oczy. Mruga kilka razy oczami by przyzwyczaić się do jasności.

-K-k-kim j-j-jesteś?-Pyta mężczyznę odzianego w drogi garnitur i przysłoniętymi maską oczami

-Lexy witaj w piekle!-Śmieje się bezdusznie

-C-cz-czego od-ode m-m-mnie c-ch-chcesz?

-Och mała Lexy już niedługo się przekonasz, poza tym jak już zauważyłaś będziesz miała już jutro towarzystwo

-K-k-kim j-j-jesteś?-Ponawia pytanie

-Jestem twoim Panem, Katem Wszystkim! Lecz mów mi ...

On jest przerażający!

Chce żeby to wszytko się skończyło!

Chce do domu!

Skazany Ocalenie Jasper'a   Tom I/IIIOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz