𝐧𝐢𝐧𝐞𝐭𝐞𝐞𝐧

409 39 31
                                    


Czas dłużył się nieubłaganie.

Harry naprawdę nie wiedział, że czas mija tak wolno. Wcześniej miał wrażenie, że zanim się odwróci minie pół semestru, a teraz mimo, że minął równy tydzień od jego ostatniego spotkania z Draco czuł się jakby minął miesiąc.

Podczas tego tygodnia Harry starał się skupić na innych rzeczach, by czas płynął mi szybciej.

Zaczął pisać wypracowania w dniu, w którym zostały zadane, chodził częściej do biblioteki i spędzał więcej czasu z przyjaciółmi. Starał się również uważać na lekcjach, co nie zawsze mu wychodziło, zwłaszcza na zdjęciach ze Ślizgonami.

W ciągu tego tygodnia również starał się znaleźć odpowiedź na pytanie, które było głównym powodem tego całego nie spotykania się.

Pewnego wieczoru gdy próbował już zasypiać, postanowił wszystko dokładnie przeanalizować.

Myślał o swoich uczuciach względem Draco, o swoim zachowaniu w jego towarzystwie i o swoim nastroju, który w jakieś części jest od niego zależny.

I doszedł do jednego wniosku.

Chciał spróbować.

Jeszcze dokładnie nie wiedział czego, ale na pewno czegoś więcej niż zwykłej relacji kolega z kolegą.

Nazwał swoje uczucie zauroczeniem.

Bał się tego, bo jest to coś nowego, ale postanowił tego nie ukrywać. Chciał być szczery z Draco i miał nadzieję, że on z nim też.

I tu właśnie pojawiał się mały problem. Bał się, że Draco nie będzie chciał tego samego i w dodatku zrobi z siebie idiotę i co gorsza, że ich kontakt znacznie się pogorszy przez jego uczucia.

Mimo, że strasznie się stresował to stwierdził, że nie będzie tego ukrywać i udawać, że jest inaczej. W końcu jest Gryfonem, musi być odważny.

***

Tego dnia chłopcy mieli się spotkać. Harry nie mógł się już doczekać, postanowił więc pójść do Hogsmeade, by zająć się czymś i przy okazji kupić prezent Świąteczny dla Dracona.

Nie umawiali się na kupowanie prezentów, ale chciał to zrobić z własnej inicjatywy.

Nie wiedział jednak co mógłby mu podarować. Nie chciał dawać mu zwykłych słodyczy, które nic nie znaczą, ale poza tym w sumie nie wiedział co chłopak lubi.

Przechodząc przez uliczkę, zerknął kątem oka na sklep jubilerski. Nie miał pojęcia co mógłby w nim szukać, więc poszedł kilka kroków dalej gdy nagle go olśniło.

Cofnął się szybko pod sklep i wszedł do niego mając w głowie idealny prezent.

Chciał kupić pierścień, najlepiej srebrny w jakimś ciekawym kształcie, tylko jeszcze nie wiedział jakim.

Przywitał się z sprzedawczynią i zaczął się przyglądać pierścieniom. Żaden nie spełniał jego oczekiwań, gdy nagle jego uwagę przykuł srebrny pierścień, na którego samej górze znajdował się mały smok z zielonym diamencikiem zamiast oka.

Harry był pewien, że jest to idealny wybór, więc od razu zapłacił i uradowany wrócił do Hogwartu. Miał tylko nadzieję, by Draco też się spodobał tak samo jak jemu.

***

Godzina spotkania miała wybić za kilka minut, a Harry nie wiedział czy bardziej się cieszy czy stresuje.

𝐍𝐢𝐞 𝐦𝐨𝐳̇𝐞𝐦𝐲... || 𝐃𝐫𝐚𝐫𝐫𝐲Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz