-1-

472 25 0
                                    

Rozdział 1

Ostatni dzień w Polsce.

To było niewiarygodne, że następnego dnia miałyśmy wyjechać z Polski i spełnić nasze największe mazenie.

Walizki były spakowane tylko Nicole męczyła sie z dopięciem ostatniej.

-Jesteś już gotowa? Zapytałam, chichocząc pod nosem widząc jak siedzi na torbie próbując ją domknąć.

-Może potrzebujesz pomocy?

-Tak-odpowiedziała z nutką złości.

Nicole P.O.V

Patrzyłam na Laurę ze złością, a trochę z radością, bo po prostu nie docierało do mnie to, że już jutro zaczynamy nowe życie. Lecz trochę przykre, bo zostawiałam rodzinę i przyjaciół wyjeżdżając na odległy kontynent. Laura dawała wrażenie obojętnej, ale wiedziałam że w jakimś stopniu cierpi. To z naszej strony odważne. Z dnia na dzień przeprowadzić się tysiące kilometrów od rodzinnej miejscowości, na kontynent gdzi prawdopodobnie spędzisz całe swoje życie.

Laura P.O.V

Po zamknięciu torby Nicole, postanowiłyśmy iść na pizze do pobliskiej pizzeri. Zamówiłyśmy pepperonii, ponieważ była to nasza ulubiona. To był nasz ostatni dzień w Polsce, więć chciałam zebyśmy go zapamietały dobrze. Po 2h postanowiłyśmy jechać do naszych rodzinnych domów żeby ostanią noc spędzić z naszymi rodzinami.

Zegar wskazywał godzinę dwudziestądrugą. Strasznie bolał mnie brzuch. Z rozmyśleń wyrwał mnie telefon. Dzwoniła Nicole.

-Hej Laura, śpisz?

-Nie, stało się coś? Zapytałam niepewnie.

-Boję się.

- Czego?

-Przyszłości...

Wtedy słone łzy spłyneły po moim policzku.

Nicole

Jest 8.00 rano musze wstać bo o 11.00 mamy samolot. Biorę kosmetyczkę, ciuchy oraz ręcznik i idę pod prysznic. Po 30 minutach jestem gotowa. Wychodzę z łazienki i kieryuję się do kuchni, gzdie spotykam rodziców i Lenę- moją młodszą siostrę.

- Dzień dobry. Jak się spało?

- Dzień dobry córeczko, dobrze.

Odpowiada mama, lekko sie uśmiechając.

Po zjedzeniu śniadania, zbieram swoje rzeczy i żegam się z rodzicami i siostrą.

-Bedziemy tęsknić.

Mówi tata przytulając mnie.

- Ja tez będę za wami tesknić.- mówię przez łzy przytulając mamę.

- Też będę tęsknić za tobą, mimo naszych ciągłych kłotni.- Lena pzrytula się do mnie.

- Mi też będzie Ciebie brakować.

Odrywam się od Leny i wychodzę z domu.

-Kochamy Cię Nicole- mów tata.

-Ja was też kocham.

Odpowiadam i wsiadam do samochodu i odjeżdzam. Po 20 min. jetem juz pod mieszkaniem, które od dziś nalezy do Klary- naszej wspólnej znajomej.

Wchodzę do mieszkania i w hallu zastaję gotową Laurę do wyjścia.

-Gotowa?-mówi Laura

- Tak, jestem żeby rozpocząć nowe życie.

- Ja też. Odpowiada pełna entuzjazmu Laura.

Słyszymę dzwonek do drzwi. Otwieram ję i widzę Tomka. Tomek to mój przyjaciel.Kiedyś był moim chłopakiem ale nam nie wyszło więc zostaliśmy świetnymi przyjaciółmi. Znam go od wielu lat i jeszcze nigdzy się na nim nie zawiodłam. Jest świetnym przyjacielem.

-Cześć.

-Cześć Tomek, cieszę się że pomożesz nam z walizkami.

-Niema problemu.

Każdy z nas bierze walizki i zanosimy je do samochodu Tomka. Po 30 minutach jazdy jesteśmy na lotnisku. Tomek wyciaga bagaże i odprowadza nas do wyjścia.

- Będę za tobą strasznie teśknić. Będziesz naszym zawsze mile widzianym gosciem w Australii.

- Wiem. Też będę ze tobą tesknić.

Wyciągam klucze od naszego strego mieszkania i daję je Tomkowi.

-Daj je Klarze powinna przyjść po nie do mieszkania o 13.00.

-Ok. Idżcie już bo się spóźnicie. Mówi Tomek żegnając się z Laurą. Ocieram łzy biorę walizkę i razem z Laurą wsiadamy do samolotu.

Only Dreams /5SoSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz