-6-

209 18 1
                                    

Nicole P.O.V


Wstałam rano po 7.00. Rozejrzałam się po pokoju w poszukiwaniu telefonu, zauważyłam go na komodzie. Wzięłam telefon i zobaczyłam wiadomość od Louisa:


Dziękuję za miły wieczór. Mam nadzieję że zobaczymy się już niedługo. xo


Uśmiechnęłam się na tą wiadomość. Naprawdę polubiłam Louis'a. Okazała się fajnym chłopakiem. Dowiedziałam się że mieszka od Sydney od urodzenia, ma 2 braci- starszego James'a i młodszego Harry'ego.

Pracuje w szkole jest nauczycielem wf-u, tak jak ja uwielbia słodycze i lody czekoladowo- miętowe. Rozmawialiśmy bardzo długo, a później poszliśmy zwiedzać miasto. Louis pokazał mi gdzie znajdują się jakieś sklepy, centrum handlowe, kino,szkoła w której pracuje i parę innych miejsc. Później odwiózł mnie do do domu, wzięłam prysznic i poszłam spać.


Przebrałam się, wzięłam telefon, słuchawki i

wyszłam na dwór i czekałam na Ashtona, było już po 7:30 i nadal go nigdzie nie było, więc postanowiłam na niego nie czekać i pobiegłam sama.

Po 40 minutach wróciłam do domu,zajżałam do pokoju Laury, która jeszcze spała. Wzięłam prysznic, przebrałam się i zaczęłam przygotować śniadanie dla mnie i Laury.

Po godzinie Laura zeszła na dół.


Laura P.O.V.

Obudziłam się po 10.00. Postanowiłam już wstać. Podeszłam do szafy, zabierając z niej rozkloszowaną, czarną spódnicę, białą koszulę bez rękawów w czarne groszki, oczywiście moje ulubione botki i pokierowałam się do łazienki. Wzięłam szybki prysznic, umyłam zęby, rozczesałam włosy po czym splotłam je w luźnego kłosa, zrobiłam prawie niewidoczny makijaż (czyli podkład i tusz do rzęs) i zeszłam na dół.

-Hej Laura-powiedziała uśmiechnięta Nicole.

-Hej, co tam? Jak randka z Louisem?- spytałam zaciekawiona

-To nie była randka!- powiedziała Nicole udając obrażoną.

-No dobrze, to opowiadaj.

-Byliśmy na pizzy, później oprowadził mnie po mieście. Poznaliśmy się trochę i go naprawdę polubiłam.

-Myślisz że coś z tego będzie? -zapytałam.

-Nie wiem, zobaczymy. Od roku nikogo nie miałam- odpowiedziała. Widziałam łzy zbierające się w jej oczach.

-Wiem, mam nadzieję że wam się uda- powiedziałam pocieszając ją.


Zjadłyśmy śniadanie i Nicole poszła do ogrodu a ja zaczęłam sprzątać. Nagle w salonie rozniósł się dźwięk mojej ulubionej piosenki co oznaczało, że ktoś do mnie dzwoni.

Podeszłam zerkając na wyświetlacz. Zobaczyłam na nim słodkie zdjęcie Luke'a i napis "dzwoni misiaczek". Cooo??? Misiaczek??? Kiedy on w ogóle znalazł się w mojej liście ulubionych kontaktów? A no tak. Pewnie musiał zrobić to wtedy, gdy próbowałam wydostać się z basenu. A Nicole nic o tym nie wspomniała. W końcu wcisnęłam zieloną słuchawkę.

-Serio?? Misiaczek??? Lepszej nazwy nie było??- zapytałam z rozbawieniem.

-Nie?- odpowiedział Luke pytaniem na pytanie- No nic, dzwonie aby przypomnieć ci o naszej randce.

Only Dreams /5SoSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz