-4-

223 21 0
                                    

Laura P.O.V

Kiedy Nicole zeszła już na dół siadłyśmy w końcu przy stole i zaczęłyśmy zajadać się naleśnikami z czekoladą. Gdy spojrzałam na zegarek i ujrzałam 16:45 postanowiłam iść wsiąść prysznic oraz zmienić swoje ciuchy. Wpadłam więc do pokoju, wzięłam wcześniej naszykowane ubranie, a mianowicie krótkie spodenki, czarną bluzkę z zespołu "All Time Low" oraz moje ulubione czarne botki i pobiegłam do łazienki.

Szybko się wyrobiłam, zrobiłam jeszcze lekki, prawie niewidoczny makijaż i wyprostowałam moje blond włosy.

Zeszłam na dół. Na kanapie siedziała zniecierpliwiona Nicole z pytaniem wymalowanym na twarzy:

-Powiesz mi w końcu kim są nasi sąsiedzi?

-Spokojnie za chwilę się dowiesz, bo wychodzimy.

-Czyżby to Chuck Norris??-zapytała z rozbawieniem Nicole.

-Serio??? Skąd ci przyszedł do głowy Chuck Norris??? Przecież to nie dziki zachód- powiedziałam powstrzymując śmiech- Naprawdę kocham cię, ale czasami nadałabyś się z C......- i ugryzłam się w język.

-Z...? Z kim??!?

-A wiesz nie ważne. Dobra chodź już bo się spóźnimy- powiedziałam, wychodząc i zamykając dom na klucz, który schowałam do tylnej kieszeni swoich spodenek.Do przedniej wsadziłam swój telefon i w końcu ruszyłyśmy.

Zatrzymałyśmy się przed furtką, którą otworzyłam. Nicole zaczęła biec, żeby jak najszybciej zobaczyć kim są tajemniczy sąsiedzi lecz zatrzymała się od razu przy drzwiach, bo nie wiedziała co ma zrobić. Ja postanowiłam się nie śpieszyć co denerwowało Nicole. Wiedziałam, że jest ciekawa, ale żeby przeglądać okna? Ona na serio się nakręciła. Tylko tak naprawdę jeszcze nie wiedziała co ją czeka. 

Nacisnęłam dzwonek, który rozbrzmiał w całym domu. Usłyszałam zbliżające się kroki, a po chwili drzwi się otworzyły, w których stał Michael Clifford. Od razy się z nim przywitałam tuląc się do niego, a Nicole...no cóż. Miałam wrażenie, że ominęła mnie scena z Królową śniegu, która przejeżdżając na swoich saniach, zamieniła ją w kamień.

Stała tam tak wpatrując się w Michaela jakieś 5 minut. Nagle Michael postanowił się odezwać:

-Chodźcie do ogrodu. Reszta chłopaków też tam jest. Czekaliśmy na was- powiedział uśmiechając się.

Po wypowiedzeniu tych słów, Nicole się w końcu ocknęła, podając chłopakowi prawą rękę, a lewą mnie szturchając żebyśmy ruszyły do ogrodu.

Weszłyśmy do środka, a Michael prowadził nas krzycząc:

-Patrzcie kto przyszedł!!

-No w końcu jesteście- powiedział zadowolony Calum.

Zaraz wszyscy podeszli, aby się przywitać. Podałam rękę Ashtonowi i Calumowi i gdy byłam przy Luku nie zdążyłam się odezwać bo przytulił mnie, całując lekko w policzek.

Nicole nadal nie dowierzała. A jeszcze Calum rzucił jej się na szyje. Podobno zawsze tak miał.

Luke podszedł wypowiadając krótkie "Cześć, miło cię poznać". Więcej nie mógł zrobić, ponieważ przeszkadzał mu Calum wiszący na szyi dziewczyny.

Ashton postanowił go odepchnąć i również przytulił się do Nicole. W sumie to chyba dzięki niemu jeszcze stała, bo gdyby ją teraz puścił pewnie leżała by na ziemi.

Po chwili dopiero zauważyłam, że łzy spływają jej po policzku. Na szczęście chłopcy tego nie widzieli. Nicole zawsze była strasznie uczuciowa i szybko się wzruszała przez to co przeszła. Podeszłam do niej mówiąc:

Only Dreams /5SoSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz