-14-

87 11 0
                                    

Nicole P.O.V

 Gdy wracałyśmy z Laurą z naszego "babskiego wypadu na miasto" zadzwonił Louis i powiedział że mam być gotowa na 18.00  bo mnie gdzieś zabiera.

Ubrałam się w jeansowe rurki, białą koszulkę na ramiążkach z czarnym napisem "Lazy Day" i czarne vans'y. Włosy spięłam w wysokiego koka i zrobiłam lekki makijaż.

Spojżałam na zegarek i była już prawie 18.00, więc zeszłam na dół. Weszłam do kuchni i napiłam się soku, chwilę po tym usłyszałam dzwonek do drzwi. Otworzyłam i zobaczyłam Louis'a.

-Cześć słońce- powiedział Louis i mnie mocno pocałował. Poczułam przyjemne ciepło w brzuchu.

-Cześć Lou- odpowiedziałam po chwili- to gdzie jedziemy?

- Zobaczysz. A teraz już chodź- powiedział chłopak. Wzięłam torebkę i wyszłam z domu. 

Wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy.



Laura P.O.V.

Siedziałam w salonie, czekając na Daniela. Strasznie się cieszyłam na ponowne spotkanie z nim. Jednak trochę było mi głupio po tym jak zachowała się Nicole w stosunku do niego.

Wiem, że się nie lubili, ale mogli przynajmniej udawać czy coś. Gdy tak rozmyślałam do drzwi zadzwonił dzwonek. Pobiegłam szybko i otworzyłam.

-Hej Skarbie- powiedział Daniel i pocałował mnie w policzek, gdy tylko otworzyłam drzwi- Świetnie wyglądasz.

-O dziękuje- odpowiedziałam przytulając się do chłopaka.

-Więc co robimy?- spytał ciemnowłosy, gdy się od niego oderwałam i weszliśmy do środka.

-A co byś chciał robić?

Chwilę się zastanawiał, A uśmiech nie znikał mu z twarzy.

-Już wiem!- krzyknął chłopak, łapiąc mnie za rękę, prowadząc do ogrodu. Gdy tylko znaleźliśmy się obok basenu, po prostu do niego wskoczył- Chodź tu do mnie. Woda jest zarąbista.

-No chyba masz coś z głową- powiedziałam, śmiejąc się do niego i też z niego.

-No chodź...- powiedział już trochę błagalnym głosem- bo sam po ciebie wyjdę.

- Nie odważysz się... - i tych słów od razu pożałowałam bo Daniel zrobił tak jak mówił i wrzucił mnie do basenu w ubraniu.

-Oszalałeś!!??!!

-Jeszcze nie...- podpłynął do mnie, po czym bez zastanowienia przywarł swoimi ustami do moich. Od razu oddałam ten pocałunek.

Jak ja bardzo za tym tęskniłam....


  Nicole P.O.V

Jechaliśmy już ok. 1h, gdy Louis zatrzymał samochód na poboczu.

-Jesteśmy- powiedział i wysiadł z samochodu. Po chwili otworzył mi drzwi i podał rękę cały czas się uśmiechając. Wysiadłam z samochodu i rozejżałam się dookoła i zobaczyłam niewielki domek i piękny ogród. Louis popatrzył na mnie, złączył nasze dłonie i poszliśmy w stronę domku. 

- To dom moich dziadków. Tak właściwie to teraz mój, bo dziadkowie nie żyją- powiedział zatrzymując się przed drzwiami domu. 

-Przykro mi- powiedziałam patrząc mu w oczy. 

Louis w odpowiedzi posłał mi lekki uśmiech. Otworzył drzwi i weszliśmy do środka. Dom w środku był dość zadbany. Czuć było  starością. Weszliśmy do kuchni i usiadłam na krześle.

Only Dreams /5SoSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz