#11

123 8 2
                                    

«I'm trying to let him know what I'm about to do. I'm hoping he can save me, even though I realize, he can't»
~Matthew Quick

«Outing someone is like a ripping a butterfly from its cocoon. You can damage them for a life and rob them of their life changing experience of liberation. For a successful emergence they have to struggle through the cocoon of fear and shame. Then they can fly».
~Anthony Venn-Brown

Bez Yukiego blask w oczach Pierre'a gasł z minuty na minutę coraz bardziej. Przestał się uśmiechać, przestał żartować i śmiać się. Charles też nie umiał mi nic na ten temat powiedzieć.

On cierpi. Tęskni za Yukim i chce się znowu ścigać. Jeśli raz byłeś kierowcą Formuły 1, zawsze nim będziesz i zawsze będzie cię do tego ciągnęło. Bycie kierowcą testowym to znacznie poniżej jego ambicji. – Wyjaśnił mi Charles, kiedy rozmawialiśmy przez videorozmowę. Za moimi plecami usłyszałam niezbyt głośne, ale jednak wyraźne skrzypienie podłogi, kiedy jednak odwróciłam się, by zobaczyć, co wywołało ów hałas, nie dostrzegłam nikogo ani niczego. W pokoju poza mną nikogo nie było. Nawet Urbex spędzał większość czasu na dworze.

Co to było?" – Zapytałam sama siebie w myślach. Nie widząc niczego podejrzanego, uznałam, że to mój własny umysł płata mi figle. Może byłam nieco zbyt przemęczona i przewrażliwiona, ostatnie miesiące nam wszystkim mocno dały się we znaki.

– Ale ja się martwię. Boję się, że coś sobie zrobi. Prawie ze sobą nie rozmawiamy, nie wiem, co się dzieje. W głowie mam same czarne scenariusze.

Och Lucy... Nawet nie wiesz, ile bym dał, żeby teraz być przy tobie i cię przytulić... Ty, słuchaj... Przecież Arthur, mój brat ma teraz drobną kontuzję i nie może jeździć. Mam do niego zadzwonić, żeby do ciebie wpadł?

– Kochany jesteś, dzięki, ale nie chcę zajmować mu czasu. Chociaż muszę przyznać, że przyjemnie by było dla odmiany porozmawiać z kimś twarzą w twarz i to z kimś, kto jest po naszej stronie. Czuję się tu bardzo samotna.

Tym się nie przejmuj, jestem pewny, że Arthur się nudzi całymi dniami. Wizyta u ciebie dobrze mu zrobi.

Uśmiechnęłam się z wdzięcznością. Samotność to najgorsze, co może człowieka spotkać. Niesiesz ciężar swoich trosk zupełnie sam, przygniata cię to, ale nie masz nikogo, komu mógłbyś o tym powiedzieć i kto w odpowiedzi przytuliłby cię i zapewnił, że wszystko będzie w porządku. Nawet jeśli nie będzie w porządku. Już sama obecność żywego człowieka obok ciebie może zdziałać cuda.

A niedługo później wydarzyło się coś dziwnego. Właściwie to działo się bardzo dużo. Myślałam, że moje serce tego nie wytrzyma.

Życie z Pierrem Gasly'im pod jednym dachem okazało się przyjemne, ale miało też swoje ciemne strony, szczególnie gdy coś mu nie szło. Kiedy zaczynałam moją przygodę z kibicowaniem kierowcom Formuły 1, gdzieś trafiłam na komentarz dotyczący tego, że Pierre nie potrafi radzić sobie z presją. Wtedy napisałam mu w krótkim liściku, że nie ma się czym przejmować, bo mój własny wielki idol i autorytet w jego wieku też nie radził sobie najlepiej z presją, przez co często przegrywał ważne konkursy, w tym konkursy Mistrzostw Świata. Chodziło mi o mojego rodaka, Kamila Stocha. Napisałam, że w wieku Pierre'a też miał pewne problemy, a później został jedną z najważniejszych postaci tego sportu i wielką legendą, więc wierzę, że Gasly też ma szansę stać się legendarnym kierowcą F1. Wtedy jeszcze nic nie wiedziałam o prawdziwym obliczu mojego ulubionego Francuza ani o tym, co w rzeczywistości powodowało takie komentarze.

✔️Mistrzowski Plan Pierre'a • Pierre Gasly fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz