#31

75 4 7
                                    

 "Step follows step,

Hope follows Courage,

Set your face towards danger,

Set your heart on victory."

― Gail Carson Levine, The Two Princesses of Bamarre

_#_#_#_#_#_#_#_#_

Starałam się nie myśleć o tym, że wciąż czekała nas przeprawa przez rozmowę z rodzicami Pierre'a, a raczej ludźmi, którzy go wychowywali i rozmowa z moimi biologicznymi rodzicami.

Robiłam wszystko, by odciągnąć Pierre'a od wszelkich rozmyślań, wierząc, że w ten sposób pomogę mu wygrać kolejny wyścig lub przynajmniej stanąć na podium.

Kolejne dni wyglądały bardzo podobnie.

Pierre wstawał bardzo wcześnie, jadł szybkie śniadanie, biegł na siłownię, później wracał, wypijał czarną kawę, zasiadał przed biurkiem w swoim pokoju i przez kilka godzin omawiał coś z ludźmi z Williamsa. Patrząc na jego zaangażowanie po raz pierwszy pomyślałam o tym, że jeśli wszystko pójdzie dobrze, to uda się nam zakończyć ten rok na podium mistrzostw świata, choć jeszcze na początku tego sezonu nie było nawet cienia nadziei, że Pierre choć raz wystartuje w pełnym weekendzie wyścigowym, był tylko kierowcą testowym i rezerwowym, to nie dawało zbyt wielkich nadziei. A tymczasem wszystko się odwróciło i szanse z matematycznych stały się realne.

Wtedy przyszedł mi do głowy pewien pomysł, którym od razu podzieliłam się z Darią, korzystając z tego, że Pierre'a akurat nie było w domu.

– Hej Daria – Przywitałam się, nagrywając jej wszystko na Instagramie. To był mój ulubiony sposób rozmów z moimi przyjaciółkami – Tak sobie właśnie siedzę, analizuję dane i zauważyłam, że Pierre ma szanse osiągnąć dobry wynik w tym roku, to może być najlepszy wynik w jego karierze i wpadłam na taki pomysł, jak mu pomóc. Co myślisz o tym, żeby pokazać Maxowi zdjęcie Daniela z tą blondi, to, które zrobiłam ostatnio? To powinno go trochę rozkojarzyć i może wtedy popełni jakiś błąd. Wiesz, taka zagrywka psychologiczna.

– Lucy, wiesz, że cię kocham, ale ten pomysł jest beznadziejny – Odpowiedziała mi po zaledwie minucie od wysłania tego nagrania głosowego, również się nagrywając. – Pozwól Pierre'owi wygrać na torze, pozwól mu pokazać jego własny potencjał, myślę, że i tak sobie poradzi, przecież obie widziałyśmy, że jest w dobrej formie, a samochód też ma całkiem w porządku. A co do zdjęcia, to nadal uważam, że powinnaś je usunąć. Nie wiemy, kim była ta kobieta, ale sądzę, że to nic poważnego i że nie powinniśmy się w to wtrącać.

Zastanowiłam się nad jej słowami. Była młodsza ode mnie, ale wiele razy zdawała się być znacznie mądrzejsza, jej decyzje były dojrzalsze od moich i właśnie ta jej wypowiedź uświadomiła mi, że właśnie uchroniła mnie przed zachowaniem się wyjątkowo dziecinnie. I odebrałabym całą przyjemność z walki i rywalizacji Pierre'owi.

– Dziękuję. Nawet nie wiesz, jak bardzo mi pomogłaś. Nie wiem, co bym bez ciebie zrobiła. A tak w ogóle to nie chciałabyś wpaść na wyścig na Spa?

– Wiesz, że bardzo bym chciała, ale nie mogę. Ale na zakończenie sezonu w Abu Zabi chętnie przyjadę. Coś czuję, że będzie co świętować.

Uśmiechnęłam się na samą myśl o tym. Gdyby tylko udało się zakończyć rok na podium, Pierre znów udowodniłby wszystkim, że zasługiwał na szansę, którą mu dano, a każdemu, kto w niego nie wierzył, utarłby nosa. Zapowiadało się kilka szczególnie interesujących wyścigów. Szczególnie, że Lewis zapowiadał, że mają z Sebastianem dla nas wszystkich jakąś niespodziankę dotyczącą ich dwóch. Ciekawość mnie dosłownie zżerała, lecz żaden z nich nie chciał uchylić nawet rąbka tajemnicy.

Tym razem spakowałam też swoją lustrzankę, o której zapomniałam podczas GP Wielkiej Brytanii. Wiedziałam, że Gasly co roku zostawiał kwiaty w miejscu, w którym śmierć poniósł jego przyjaciel. W tym roku uparłam się, że chcę tam iść razem z nim. Postanowiłam także kupić jakiś śliczny bukiet, jako symbol mojej pamięci o człowieku, którego co prawda nie znałam osobiście, ale który był szczególnie ważny dla kogoś, kto jest ważny dla mnie.

Pomna przestróg na temat stanu aury podczas weekendu w Belgii, spakowałam zarówno zwyczajne, czarne dresy z czerwonym paskiem wzdłuż nogawki, jak i bladofioletową sukienkę w drobniutkie, białe kwiatki. Przeczuwałam, że przyda mi się również płaszczyk przeciwdeszczowy. Chciałam też spakować Pierre'a, ale on już zdążył sam to zrobić, twierdząc, że ja mogę pominąć coś ważnego, co byłoby mu potrzebne.

Gdy jednak dotarliśmy do Belgii, pogoda wyraźnie spłatała nam figla. Zamiast ulewnego deszczu mieliśmy piękne słońce. Tak, jak sobie to zaplanowałam, poszłam razem z Pierre'em do miejsca, gdzie zginął Anthoine. Oboje położyliśmy w tym miejscu kwiaty. Podążający za nami jak cień fotograf robił nam zdjęcia, które pojawiły się później na Instagramie. Gdy Pierre kucnął tuż przed barierką wokół toru, stanęłam za jego plecami, kładąc dłoń na jego barku, chcąc mu w ten sposób przekazać: „Już nie jesteś w tym sam. Jestem tuż obok ciebie, jestem i zawsze będę. Będę cię wspierać, będę przy tobie, kiedy będziesz wygrywał i kiedy upadniesz. Podam ci moją dłoń, jeśli będziesz tego potrzebował. Jestem tu i nie zamierzam cię opuszczać. Już nigdy nie będziesz sam".

Cały weekend był dla nas obojga niezwykle wzruszający i piękny. Dużo czasu spędziliśmy na rozmowach z Lewisem i Sebastianem, którzy przed kamerami udawali obrażonych na siebie wzajemnie, a poza nimi zachowywali się tak, jakby byli parą zakochanych w sobie nastolatków, co tylko trochę mijało się z prawdą. Lando i Carlos dla odmiany pokłócili się o coś, lecz nie potrafiliśmy wyciągnąć z nich powodu ich sporu. Nawet na paradzie kierowców Lando uciekał jak najdalej od Hiszpana, który nie przestawał go przepraszać.

Challenge przygotowane dla poszczególnych ekip w tym tygodniu były przezabawne, aż żałowałam, że sama nie mogę wziąć w nich udziału. Z dziewczyn i żon kierowców tylko ja byłam w garażu. Charlotte nie czuła się najlepiej i postanowiła zostać w domu, Carmen była czymś zajęta, a pozostałe kobiety pojawiały się tylko od czasu do czasu i najwidoczniej Belgię sobie odpuściły.

Wieczorem na dzień przed wyścigiem patrząc na zdjęcie Anthoine w swoim telefonie, poprosiłam go, aby pomógł Pierre'owi wygrać. Wierzyłam, że mnie słyszy i że będzie w stanie jakoś nam pomóc. Uważałam, że Gasly zasługuje na kolejne zwycięstwo, a zwycięstwo właśnie tutaj byłoby czymś wspaniałym i bardzo symbolicznym. 

✔️Mistrzowski Plan Pierre'a • Pierre Gasly fanfictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz