-Ale Krissy kochanie, jeszcze tylko jedna kolejka i możemy iść. No ewentualnie trochę potańczę, bo widzę na parkiecie niezłe ciasteczko do schrupania, a trochę zgłodniałam- wybełkotałam do przyjaciółki, która usypiała mi na ramieniu.
-Co tam pleciesz? Nieważne, ja wracam do domu, zadzwoń jak go przelecisz- odpowiedziała równie pijana i ruszyła w stronę wyjścia. Nie zatrzymywałam jej tylko poszłam do baru po upragnione drinki. Nie spuszczałam wzroku z mojego 'ciasteczka' i tlenionej blondi, która się koło niego wiła. Przyznam, że wyglądałam od niej o niebo lepiej co tylko ulatwia zadanie. No bo hej, moja sukienka podkreśla moje kształty, w jej przypadku cycki skaczą jak szalone podtrzymywane przez kilka pasków. Dziewczyna nie zostawiła nic dla wyobraźni. Co ona próbuje tym zdziałać? Dobra, lecę. Po woli kieruję się na środek parkietu, upewniając się, że 'cel' mnie widzi. Zaczynam tańczyć. Zmysłowo poruszam się w rytm muzyki, czując na sobie wzrok kilku napaleńców. Nie muszę długo czekać by poczuć parę męskich dłoni na moich biodrach. Do moich nozdrzy dociera zapach piapierosów zmieszany z wodą kolońską. Odwracam się by zobaczyć oczy tego, na którego 'polowałam'. Tańczymy razem, gdy po kilku piosenkach do moich uszu dotarł jego głeboki głos:
-Może pojedziemy do mnie? Mieszkam niedaleko. Jestem Andy, tak poza tym.- Tylko na to czekałam.
-Lauren.- Odpowiadam. Kiwam głową na tak i daję się wyprowadzić z klubu. Kierujemy suę w stronę postoju taksówek i wsiadamy do jednej, by po chwili zbaleźć się w jego apartamencie. Bez zbędnych gierek zaczyna mnie całować, po czym kierujemy się w stronę jak mniemam sypialni.
Nie obchodzi mnie w tej chwili czy będe tego żałować. Czy będę cokolwiek pamiętać. Gówno mnie interesuje, że strace 'dziewictwo' z kolesiem poznanym w klubie, będąc kompletnie pijana.
Chcę zapomnieć.
[A/N] no i jak? Mamy prolog. Nie bijcie, jeśli skopałam, ale to moje pierwsze opowiadanie . Rozdziały powinny pojawiać się systematycznie. Dajcie znak czy się podoba. Gwiazdkujcie, komentujcie, motywujcie.
Do następnego!
