Fred stresował się jak nigdy , zazwyczaj był wyluzowany. Tego dnia jednak chodził widocznie spięty i poddenerwowany. Chciał zaprosić Draco na randkę ,a później przedstawić go rodzinie. Tak się złożyło , że Molly bardzo chciała spotkać się ze wszystkimi dziećmi i mogli przyprowadzić osoby towarzyszące.
- Cześć złotko.
- Wiesz , że nie cierpię gdy tak mówisz.
- Przepraszam , księżniczko - posłał swojemu chłopakowi łobuzerski uśmiech.
- Fred! Co chcesz?
- Dzisiaj moja mama postanowiła zaprosić wszystkie dzieci na obiad.
- No i co ja mam z tym wspólnego ?
- Idziesz ze mną - blondyn pobladł i schował się pod kołdrą.
- Powiedz , że jestem chory - mruknął po chwili.
- Nie mogę.
- Czemu? Nie kochasz mnie już?
- Kocham cię jak nikogo , ale obiecałem mamie , że przyjdę z drugą połówką.
- To powiedz , że idziesz jednak z Harrym - dalej próbował wymigać się z pójścia na wspólny obiad. Bał się reakcji bliskich Freda na... na wszystko. Wiedział , że jego rodziny były skłócone i nie chciał , aby przez niego Fred zniszczył swoje relacje z rodzicami czy rodzeństwem.
- Harry idzie z Tomem na " przyjacielski wypad " - ostatnie słowa zaakcentował oraz zrobił w powietrzu cudzysłów.
- Oh ta , kiedy oni się zejdą? - zapytał , jednak nie oczekiwał odpowiedzi. Wyszedł spod kołdry i przeciągnął się , ziewając.
- Kiedy Tom ogarnie dupę. A teraz ty , moja księżniczko , wstań i ubierz się pięknie. Choć ty zawsze wyglądasz zachwycająco - pocałował chłopaka w czoło i wyszedł z pokoju z zamiarem przygotowania kakao. W kuchni zobaczył krzątającego się Pottera , ubranego w bardzo obcisłe spodnie i czarną bluzkę. Na to narzucona dżinsowa kamizelka i przepaska we włosach , uzupełniająca cały strój - Woah , Harry , obawiam się , że twój przyszły chłopak się na ciebie rzuci.
- Tom nie jest moim przyszłym chłopakiem Fred.
- Tak , a Draco nie jest moim przyszłym narzeczonym.
- Mówię poważnie , my tylko się kolegujemy - oznajmił Harry. " To nie tak , że jest gentelmanem , dość przystojnym do tego " dodał w myślach.
- Jak chcesz. Gdzie jest kakao ?
- Górna szafka na lewo - spojrzał na rudzielca zmęczony , gdy ten sięgnął nie tam gdzie trzeba - Nie ta , druga od lewej strony na pierwszej półce od dołu, ciołku.
- Dzięks Harry - wstawił mleko i usiadł przy stole - Draco boi się spotkania z moimi rodzicami. Powiedz mu , że go nie zjedzą.
- Oh , jasne - spojrzał zaskoczony na Weasleya i poszedł do ich pokoju. Zamknął za sobą drzwi - Draco , podobno idziesz się spotkać z rodziną Freda.
- Nie chcę , a jak mnie nie polubią?
- Państwo Weasley są przekochani. Najciężej jest przekonać Rona i Percyego. Jeśli uda ci się z tym drugim , to masz z górki.
- Oni i mój ojciec się nienawidzą!
-Czy Lucjusz wie o twoim związku z Fredem? - zapytał Harry , zaczynając powoli wątpić , że Draco poinformował swojego rodziciela.
- Wie... Do czego zmierzasz Harry?
- Jak zareagował?
- Powiedział , że cieszy się moim szczęściem i póki mój " lowelas" mnie nie skrzywdzi , to jest za.
CZYTASZ
Róże ... i on || Tomarry
FanfictionCodziennie dostawał róże , zawsze leżały na oknie... Nie wiedziałby , że to on jest jego wielbicielem ale przypadkiem zauważył , jak wrzuca bukiet na jego okno. Uwaga! Boy x Boy , NIELICZNE przekleństwa , zmieniony wiek. Okładka wykonana w Canva...