Harry obudził się wcześnie rano, jednak nie z własnej inicjatywy. Draco szturchał go w ramię, zabierał kołdrę i raz walnął go poduszką. Gdy Potter otworzył oczy blondyn westchnął z ulgą i usiadł na łóżku kruczowłosego. Po chwili zaczął:- Musimy uciekać do Seamusa, jest 8⁰⁰, chłopki zaraz się obudzą. Wiesz jak chce zaskoczyć Freda.
- Już wstaje Drac, wyglądasz jakbyś miał zaraz się popłakać.
- No bo właśnie chce mi się płakać, nie wiem czemu. Gdybym był babą pomyślnym "kurwa, okres".
Obydwoje się zaśmiali i po cichu zabrali swoje rzeczy. Zamknęli drzwi na klucz, ponieważ drugi był w środku domu. Pobiegli na drugi korytarz i zapukali do drzwi. Finnigan otwarł drzwi i gestem ręki kazał im wejść, od razu znaleźli się w jego pokoju.
- Pokaż jakie masz kolory. Wziąłem biały, czarny i szary ale z brokatem więc trochę srebrny - oznajmił Draco, wyciągając z torby lakiery i ich garnitury, starannie złożone w kostkę, aby się nie pogniotły.
Seam pokazał żółty, fioletowy i szaro-fioletowy lakier.
- Coś zrobimy z tego, który pierwszy? - zapytał Malfoy, choć on i Finnigan spojrzeli na cichego do tej pory Harrego. Chłopak niechętnie usiadł na krześle przy biurku, a jego ręce zostały złapane w te należące do blondyna
= Godzinę później =
Cała trójka miała pomalowane paznokcie, wpasowane kolorystycznie do ich garniturów.
- Zamówiłem pizzę, kto odbiera?
- Ja mogę - zadeklarował Finnigan i wstał z łóżka.
Chłopcy rozsiedli się na łóżku, puszczając na komputerze film romantyczny.
- Co za dupek - warknął Malfoy, widząc jak przyszły chłopak głównej bohaterki wywala jej książki na podłogę i odchodzi ze śmiechem.
- To tylko film, nie irytuj się tak, na końcu będzie pewnie takie " 10 lat później, mają dwójkę dzieci i dom z ogrodem".
- Ale to nie fair!
- Zamknij się i jedz - Seam wywrócił oczami i wziął kawałek capriciosy - Mniam.
Tak minął im czas do 10, później wyszli z pokoju i wrócili do swojego mieszkania, gdzie zawitała Luna.
- Hej, co się stało?
- Nic - odparła od razu, choć na jej twarzy widać było ślady łez.
- Płakałaś.
- Naprawdę nic się nie stało Harry, Draco - zapewniła ich, jednak Fred wyszedł z kuchni, trzymając parującą kawę. Malfoy zadał mu nieme pytanie, na które od razu odpowiedział:
- Jej chłopak ją zdradził, płakała na korytarzu. Nie mogłem jej zostawić przecież tak samej.
- Oh, biedna Luna - mruknął Potter i uśmiechnął się ciepło do dziewczyny - Byłaś z nim umówiona na Bal? - dziewczyna pokiwała głową, a chłopacy spojrzeli na siebie psotnie.
- Harry, myślisz o tym co ja?
- Masz na myśli, akcja "wzbudzać zazdrość" ?
Obydwoje złapali dziewczynę za ręce i zaciągnęli do pokoju Harrego. Pierwszy przemówił Draco:
- Bal jest za 5 godzin, no dobra 6 ale początek się liczy. Zadzwoń do Seamusa, niech przyniesie jakieś swoje czyste kiecki.
- Mam strój - powiedziała Lovegood, tak cicho, jakby w ogóle jej tu nie było.
CZYTASZ
Róże ... i on || Tomarry
FanficCodziennie dostawał róże , zawsze leżały na oknie... Nie wiedziałby , że to on jest jego wielbicielem ale przypadkiem zauważył , jak wrzuca bukiet na jego okno. Uwaga! Boy x Boy , NIELICZNE przekleństwa , zmieniony wiek. Okładka wykonana w Canva...