|Rozdział 16| Smród alkoholu

715 48 90
                                    

TW: przemoc

*

Nya POV

Dokończyłam jedzenie, zebrałam się ze swoimi rzeczami, na następnie radosnym krokiem ruszyłam ku wyjściu. Było już ciemno, cóż, uroki jesieni. Stwierdziłam, że zanim wrócę do swojego mieszkania to pójdę odwiedzić chłopską melinę i opowiedzieć im o dzisiejszym dniu. Zmieniając temat, codziennie liczę na to, że w końcu nie będą mieli kasy na rachunki i jednak wrócą do internatu, w którym wcześniej mieszkali. Chodzenie do nich taki kawał drogi to szmat niepotrzebnie zajętego czasu.

Ten wieczór miał niesamowity nastrój. Lampy powoli się zapalały, drzewa już prawie całkowicie straciły liście, a wszyscy wokół chodzili ze słuchawkami w uszach i kapturami na głowach. Uwielbiam jesień. Ta pora roku sprawia, że czuje się jakbym w końcu żyła, a nie tylko istniała.

Zaszłam jeszcze do uroczej kawiarni, aby kupić sobie swoją ulubioną kawę z mlekiem, a następnie skierowałam się na drogę, która prowadziła prosto do chłopaków. Fakt, faktem, wybrałam tę dłuższą drogę, ponieważ krótsza była po prostu ciemną, obsraną dziurą pełną meneli i zgniłych śmieci. Nie zdziwiłabym się, jakby ktoś kiedyś odnalazł tam jakiegoś umarlaka.

W końcu dotarłam do ich bloku. Domofon nie działał, bo oczywiście Kai go zepsuł, więc nie musiałam do nich dzwonić. Wlazłam po schodach, a gdy doszłam do ich mieszkania otworzyłam drzwi jak do siebie.

- Nie zgadniecie co się wydarzyło. - walnęłam, siadając na kanapie pełnej jakichś kartek.

- PIEPRZYŁAŚ SIĘ Z JADE. - krzyknął Kai, wychylając się z łazienki, siedząc na kiblu.

- Kai, ty myślisz w ogóle o czymś realnym czasami? - spytałam retorycznie, bo i tak znałam na to odpowiedź.

Mój brat wzruszył ramionami i zamknął drzwi od toalety. Z pokoju obok nagle wyszedł Zane z piwem i usiadł obok mnie.

- Zerwałaś się z Harumi, już cała szkoła o tym wie. - stwierdził krótko, śmiejąc się. Zmarszczyłam brwi.

- Ale jak niby cała szkoła? - zapytałam zdezorientowana. Zane wziął łyka piwa, a następnie podał je mi, a ja również się napiłam.

- No cóż, jakby ci to wyjaśnić... Najpierw dowiedział się Oszajca, on powiedział to Morawieckiej, bo to jego ukryta kochanka, która na przerwach obiadowych pluje mu do mordy. - prychnął. - Ona zrobiła nam homofobiczny wykład, tak głośno, że usłyszała to klasa obok. Przyleźli do nas i zaczęli was bronić, a po chwili z tego wszystkiego zrobił się jakiś popierdolony protest, podczas którego ktoś zaczął śpiewać przez radiowęzeł ,,I'm gay and that's okay". Jeszcze nie zidentyfikowaliśmy jego głosu, ale to tylko kwestia czasu.

Zamilkłam. Może i by mnie to śmieszyło, ale jest mały problem. Harumi mnie po prostu lubi, to wszystko. Nie widzi we mnie nic więcej. Nie chcę, aby nagle wszyscy traktowali to tak, jakbyśmy były na jakiejś randce. Jej może się to nie spodobać i może nie chcieć już się ze mną widywać.

- Wszystko oke-

- Daj mi to piwo. - powiedziałam krótko i nie czekając na pozwolenie zabrałam mu je z rąk.

- A właśnie, zbaczając z tematu... - zaczął Kai, w końcu wychodząc z kibla. - Bądźcie jutro na pierwszej lekcji. Zaskoczę was kurwa tak, że się nieźle posracie. - stanął nad nami dumnie.

Przypadek? | Bruise | WaterJade |GreenflameOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz