Rozdział 15

99 9 10
                                    

Naruto już dawno skończył opanowywać swój "problem", jednak nie potrafił się zmusić do wyjścia w końcu z łazienki. Pewnie ten dupkowaty pan Uchiha znowu mu czymś pojedzie jak tylko stąd wyjdzie!

- Naruto...? - usłyszał nagle zaraz za drzwiami i aż podskoczył - Żyjesz tam jakoś?

- Tak?! - pisnął, ale zaraz się opanował - Ekhm, to znaczy owszem, tak!!

- Okej - nadeszła odpowiedź z drugiej strony drzwi - Jakbyś zdecydował się przestać okupować łazienkę i mnie szukał to będę u siebie na piętrze.

Ciche kroki Uchihy potwierdziły, że zaraz po tym odszedł od drzwi, ale Naruto nie mógł mu wierzyć w kwestii pójścia na górę. Taki dupek jak on pewnie przyczaił się gdzieś na sofie i tylko czeka aż otworzy drzwi, żeby mu zacząć dogryzać. Dupek!

Po kilku cichych minutach Naruto zdecydował się jednak niepewnie zerknąć na zewnątrz. Zlustrował z uwagą fotele i sofę wzrokiem, upewniając się czy nie kryje się za nimi dupkowaty Uchiha. Wyglądało jakby nie krył.

Wysunął się więc z łazienki i bardziej rozejrzał w terenie. Tak, sofa i fotele były zdecydowanie czyste...

Po prześwietleniu jeszcze kuchni i wszystkich zakamarków na parterze udało mu się potwierdzić wersję Uchihy. Okazało się, że ten drań perfidnie nie kłamał.

Czarne oczy zwróciły się na niego zaraz zaraz po tym jak zawędrował do lokum Uchihy.

- To już przyszedł ten czas na zwierzenia? - zapytał ten dupek.

- Naprawdę sobie poszedłeś - prychnął zamiast mu odpowiedzieć i rozwalił się na jego łóżku.

- Mhm. Może wygląda to jakbym miał cały czas tylko na ciebie, ale mam też studia, Naruto.

- Walić studia - przewrócił oczami, a czarnowłosy spojrzał na niego z rozbawieniem.

- Jeszcze na nie nie chodzisz, a już masz do nich takie podejście...

- Bo i komu one potrzebne? Wszyscy w akademiku mówią, że można je sobie wsadzić w dupę.

Mężczyzna nieco skrzywił się na jego wulgarny dobór słownictwa.

- No cóż. Niektórzy, jak ja, robią je tylko dla fancy literek przed nazwiskiem.

- Co ty właściwie studiujesz?

- Architekturę. W mojej branży ludzie lubią sobie patrzeć na fancy literki przed nazwiskiem.

- Bez sensu.

- A ty? Co będziesz studiował, Naruto?

- A nie wiem... Najpierw to bym chciał w ogóle zdać liceum i może napisać maturę...

- Pisałem swego czasu maturę, więc jakbyś chciał mogę ci pomóc się uczyć.

- Nie chce mi się uczyć. Jak jej nie zdam to tam trudno, po prostu pójdę do pracy i tyle.

- Ach tak. Jak kto lubi, ale mature warto mieć, żeby zawsze w razie czego móc zrobić coś więcej. Poza tym do wielu łatwych prac, nawet na kierowców, szukają ludzi z wykształceniem średnim i maturą, wiedziałeś o tym? Studia może i możesz wpakować sobie w tyłek, ale maturę...

- Tak, tak, tak - zakrył sobie uszy Naruto - Jak będę chciał zostać kierowcą to przyjdę się do ciebie uczyć!

- Jakbyś wolał zostać niepracującym i szukał sponsora to moje drzwi są zawsze otwarte - pokręcił głową czarnowłosy - Tylko już wtedy nie ma szans, że wykręcisz się od seksu.

Jak poderwać yaoistkęOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz