Naruto wszedł na automacie do domu pana Uchihy.
- Śpisz dzisiaj u mnie - poinformował go czarnowłosy, a on jedynie skinął głową. I tak nie miał się gdzie podziać. Nadal nie potrafił uwierzyć w to, co usłyszał.
- Naruto - okręcił go do siebie pan Uchiha - Wyglądasz prześlicznie w tej niebieskiej sukieneczce, ale rozbierz się już, proszę.
Naruto nie zareagował. Czarnowłosy westchnął.
- Chyba, że sam mam cię rozebrać, a potem zrobić to i owo? - zapytał żartobliwie - Naruto? Uzumaki Naruto? Naru?
Dopiero na ostatnie blondyn zareagował, wbijając w niego błękitne tęczówki.
- Jeszcze trochę i zacznę się o ciebie martwić, Naru.
- Nie mów tak do mnie... Prześpijmy się jak chcesz. Teraz wszystko, o co tak się starałem, straciło sens, kiedy Hinata wyjeżdża...
Czarnowłosy westchnął ciężko.
- Nie zamierzam.
- Och, niech pan już nie udaje, że nie jest skończonym dupkiem!
- Jestem skończonym dupkiem i właśnie dlatego nie prześpię się z tobą z litości.
Naruto warknął, a potem poczuł spływające mu z twarzy łzy.
- Kurwa - otarł twarz rękoma - Czemu jak coś się wali to zawsze od razu wszystko?
- Nic się nie wali. Wszystko naprawimy, a Hinata, kto wie, może za jakiś czas tu wróci?
- Rodzice, dziadkowie i wszyscy inni są strasznymi dupkami - warknął.
- Nie zapominaj o mnie, najstraszniejszym dupku z nich wszystkich - przypomniał się pan Uchiha.
- Czemu jak wszystko zaczyna być źle to tylko pan jest przy mnie? - westchnął z rezygnacją.
- Widać taka już moja rola, żeby ratować takie urocze Naruta w potrzebie - przyciągnął go do siebie - Nie oferuję seksu na pocieszenie, ale kanapki z firmowymi pomidorami i kakao jak najbardziej. Reflektujesz?
- Cokolwiek - wzruszył ramionami, a pan Uchiha cmoknął go w usta.
- To ja przygotuję kanapki, a ty się za ten czas przebierz - polecił, ale chłopak nadal stał w miejscu - Jejku, Naruto. No nie stój tak!
- Jest mi źle - westchnął.
- Ty chyba naprawdę nie chcesz tych kanapek - pokręcił głową czarnowłosy - Dobra, chodź tutaj - pociągnął go na sofę, sadzając go sobie na kolanach - Proszę mi się tutaj przytulić - polecił, a Naruto grzecznie się w niego wtulił.
- Hinata wyjeżdża już jutro - westchnął po chwili blondyn.
- Mhm-m. Mówiła, że koło południa.
- Wiedziałeś?
- Od poniedziałku. Po tym jak się pokłóciliśmy i od ciebie wyszedłem, to Hinata nadal stała na przystanku. Zaproponowałem, że ją podrzucę i trochę sobie porozmawialiśmy...
Naruto westchnął.
- A ja nawet nie mogę być na ciebie zły, że mi nie powiedziałeś, bo cały tydzień cię po tym ignorowałem...
- Kolejne punkty dla dupkowatego Uchihy - zaśmiał się czarnowłosy.
Naruto znowu westchnął.
- Jak już Hinata pojedzie, to nie będzie po co dalej udawać naszego związku - zauważył ponuro.
- To możemy przestać udawać i zacząć być w związku naprawdę? - zasugerował, wzruszając ramionami, pan Uchiha.
- I co mielibyśmy wtedy niby robić? - zapytał sceptycznie blondyn.
- Dokładnie to samo co teraz? - odrzekł mężczyzna.
- W sensie siedzieć na sofie ze mną ubranym w sukienkę? - parsknął Naruto.
- Jeśli tylko tak ci się podoba - pstryknął go w czoło - To dokładnie tak, mój ty piękny pokojówku.
Naruto skrzywił się.
- Wtedy to już całkiem zostanę gejem - westchnął.
- Nawet takim gejowym gejem - przyznał mu rację pan Uchiha - I będziemy mogli robić te wszystkie gejowe rzeczy.
- Chyba muszę to przetrawić - westchnął Naruto.
- Na lepsze trawienie mogę zaproponować dobre wino i może film?
- Okej, ale tym razem ty wybierasz film, żebyś na nim potem nie spał! - zastrzegł blondyn - Tylko nic zabawnego. Lepiej jakiś horror czy nie wiem... Coś.
- Okej. Co powiesz na film o złych kosmitach plujących kwasem?
- Jeśli ginie tam duża ilość ludzi to w sam raz.
- No to ja skoczę po wino.
CZYTASZ
Jak poderwać yaoistkę
Teen FictionW środku roku do ich liceum dołącza nowa koleżanka, która zaskarbia sobie serca wszystkich facetów w szkole: ma piękne, długie włosy, cudowną figurę, jest dobra w sportach i nauce oraz jest w połowie Japonką. Dziewczyna zdaje się być pod każdym wzgl...