Fakelilou: „Będę czuła się jak królowa światła pośród moich ciemności.”*
Nothero: Nie wierzę. Uwielbiam tę książkę. Fakelilou, właśnie skradłaś moje serce. ;)
Fakelilou: Czyjekolwiek serce w mych rękach nigdy nie będzie bezpieczne.
Nothero: Zastanawiam się właśnie, jak cholernie mocno się mylisz.
Fakelilou: Jestem po prostu szczera.
Nothero: To nowość. ;) Co słychać u mojej tajemniczej nieznajomej?
Fakelilou: Właśnie bawię się z Lokim. To najlepsza istota w moim życiu. I nie jestem Twoja, nothero.
Nothero: Wiem, wspominałaś o tym. Choć nie ukrywam, że mógłbym to zmienić. Pozdrów kudłacza ode mnie. ;)
Fakelilou: On też Cię pozdrawia. [załącznik]
Fakelilou: Nie mógłbyś i przestań tak żartować.
Nothero: Jeden z najcudowniejszych kotów jakie kiedykolwiek widziałem! Często żartuje, ale nie w tym aspekcie.
Fakelilou: Jak minął Ci dzisiejszy dzień?
Nothero: Zręczna zmiana tematu. Dziś jest wyjątkowo pięknie. Właśnie szykuję się do wyjścia.
Fakelilou: Och, w takim razie nie będę Ci przeszkadzać. Miłej zabawy.
Nothero: Nigdy mi nie przeszkadzasz.
Fakelilou opuściła czat
Nothero opuścił czat
Trzy godziny później.
Fakelilou: Czasem chciałabym być niewidoma. Potrafiłabym wtedy cieszyć się z każdej, najmniejszej cząstki, każdej chwili mojego życia. Doceniałabym wszystko. Bo może w końcu spotkałoby mnie coś dobrego.
Fakelilou: Gdybym widziała tylko ciemność, nie musiałabym oglądać całego zła tego świata. I twarzy prześladującego mnie zła.
Nothero: Mała, czy ktoś Cię skrzywdził? Skrzywdził w ten sposób, o którym myślę?
Fakelilou: Wróciłeś.. Jak było?
Nothero: Zadałem Ci pytanie.
Fakelilou: A ja nie mam obowiązku na nie odpowiadać. Przepraszam, nie powinnam była pisać tamtego. Zapomnij.
Nothero: Dlaczego jesteś tak okropnie uparta?
Fakelilou: To jedna z moich licznych wad.
Nothero: Intrygujesz mnie coraz bardziej. Mogę wiedzieć jak masz na imię?
Fakelilou: Nie.
Nothero: A mogę chociaż wiedzieć skąd jesteś?
Fakelilou: Być może kiedyś się tego dowiesz. Dlaczego siedzisz w domu w piątkowy wieczór?
Nothero: Nie mam żadnych ciekawych planów. Poza tym, wolę porozmawiać z Tobą.
Fakelilou: To nowość. Dlaczego?
Nothero: Chcę Cię lepiej poznać.
Fakelilou: Nie ma czego poznawać. Jestem zwyczajna. Chorobliwie zwykła i nudna. Nie nastawiaj się na fajerwerki.
Nothero: Moja intuicja podpowiada mi coś zupełnie innego. Otwórz się przede mną, fakelilou. Przyrzekam, że Cię nie skrzywdzę. ;)
Fakelilou: Nie możesz tego obiecać.
Nothero: Skrzywdzenie kobiety to ostatnia rzecz, jaką chciałbym zrobić.
Fakelilou: A więc co chciałbyś wiedzieć, ciekawski nothero?
*William Wharton „Spóźnieni kochankowie”
CZYTASZ
S@motność w sieci • styles ✔
FanfictionNiefortunna znajomość internetowa, która może uratować dwa życia. On bał się samotności, ona bała się skrzywdzenia. © fakelilou 2015