@15

6K 611 21
                                    

Jeśli nie widzicie całego rozdziału, proponuję zjechać na sam dół i odświeżyć. Powinno zadziałać.


Fakelilou: Lubię Ciebie czytać.

Nothero: Lubię wiedzieć, że u Ciebie wszystko w porządku.

Fakelilou: Lubię wyobrażać sobie barwę Twojego głosu.

Nothero: Lubię wyobrażać sobie, że jesteś tuż obok mnie.

Fakelilou: Lubię wyobrażać sobie, że jestem w Twoich ramionach.

Nothero: Lubię wyobrażać sobie czym pachną Twoje włosy.

Fakelilou: Wiesz, że wszystko między nami się zmieniło?

Nothero: Wiem. Przeszkadza Ci to?

Fakelilou: Nie.

Nothero: Kilka miesięcy rozmów zobowiązuje.

Fakelilou: Odmieniłeś moje życie. Tak bardzo chciałabym Ci za to podziękować, a nie mam pojęcia jak. Pomóż mi, nothero.

Nothero: Nie potrzebuję niczego, prócz Ciebie i Twojego bezpieczeństwa.

Fakelilou: To zabawne. Ja również nie potrzebuje niczego prócz Ciebie i Twojego uśmiechu.

Nothero: Bądź. Trwaj przy mnie, choć dzielą nas tysiące kilobajtów.

Nothero: Przepraszam...

Fakelilou: Nie przeprasza się za tak piękne słowa.

Fakelilou: Będę trwała do utraty tchu. Choć miałoby to przyprawić mnie o cierpienie. Bo stałeś się ogromną częścią mojego życia.

Nothero: Nigdy nie pozwolę Cię skrzywdzić. I ja nigdy nie sprawię, że będziesz cierpiała. Twoje łzy byłyby moją największą porażką.

Fakelilou: Nie potrzebuję już nawet tabletek. Ani tych na lęk, ani tych na sen. Stałeś się moim lekarstwem. Stałeś się moim hero, nothero.

Nothero: Czułem się tak cholernie samotny. A teraz czuję, że mam wszystko, czego mi brakowało. Naprawiłaś mnie.

Fakelilou: Chyba pomogliśmy sobie nawzajem.

Nothero: Nie uważasz, że to piękne?

Fakelilou: Uważam, że to wspaniałe. Cieszę się, że mogłam Ci pomóc.

Nothero: Wciąż to robisz.

Fakelilou: Nigdy nie sądziłam, że znajdę brakującą cząstkę siebie, zagubioną gdzieś w Internecie.

Nothero: Nigdy nie sądziłem, że ktokolwiek będzie zdolny do uratowania mnie przed nicością i samotnością, w których tonąłem.

Nothero: Dziękuję. Gdybym tylko mógł Ci się odwdzięczyć..

Fakelilou: Wciąż to robisz, hero.

Nothero: Gdybym tylko mógł, oddałbym Ci każdy swój dech i wszystko co mam w sobie najlepszego.

Fakelilou: Czuję słony smak łez, które spływają po moich policzkach.

Nothero: Co się dzieję? Dlaczego płaczesz? Przepraszam.. tak bardzo przepraszam..

Fakelilou: Nie przepraszaj. To łzy wzruszenia. Jesteś tak okrutnie wyjątkowy. I wcale nie tylko przez to, co teraz piszesz.

Nothero: To Ty jesteś wyjątkowa. Choć tak krucha i wrażliwa.

Fakelilou: Rumienie się. Od dłuższego czasu, pisząc z Tobą, moje policzki przybierają okrutnie kolorowych barw.

Nothero: Chciałbym to zobaczyć. Na pewno wyglądasz niezwykle uroczo, gdy się rumienisz. Chciałbym Cię przytulić. Tak po prostu.

Fakelilou: Zamknęłabym wtedy oczy i oddała się chwili.

Nothero: A ja nie wypuściłbym Cię z ramion do rana.

Fakelilou: I w końcu przespałabym całą noc. Choć pewnie wolałabym poznawać każdy skrawek twojej twarzy.

Fakelilou: Przepraszam...

Nothero: Nie przepraszaj. Nigdy za to nie przepraszaj. Nie wiesz nawet jak szybko bije moje serce, gdy czytam takie słowa.

Nothero: I had to find you, tell you I need you. Tell you I set you apart.



S@motność w sieci • styles ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz