@12

7.5K 626 10
                                    

Fakelilou: Wybacz mi nothero.. Już przestaję nad tym panować. Przepraszam, jeśli się przeze mnie denerwowałeś. Nie będę się tłumaczyć. Wiedz tylko, że naprawdę żałuję i zrozumiem jeśli nie będziesz chciał dłużej ze mną rozmawiać.

Nothero: Jesteś! O matko. Tak cholernie się cieszę. Ten dzień był dla mnie wiecznością. Od samego rana czekałem aż się odezwiesz..

Nothero: I rozumiem. Nie musisz mnie przepraszać. To musiało być coś ważnego, a ja już przestaję być wścibski.

Fakelilou: To nowość.

Nothero: Ludzie się zmieniają ;)

Nothero: Jak się czujesz?

Fakelilou: Wszystko dobrze. Siedzę właśnie na tarasie z imbirowo pomarańczową herbatą i piszę z Tobą. To jest chyba to, na co czekałam cały dzień.

Nothero: Czy to nie miły zbieg okoliczności? Ja też siedzę z herbatą. I również czekałem na ten moment przez cały dzień.

Fakelilou: Tęskniłam, nothero...

Fakelilou: Przepraszam.. Nie powinnam była tego pisać. Dziś jestem chyba nazbyt wylewna.

Nothero: Takimi małymi słowami sprawiasz, że się uśmiecham.

Fakelilou: Ostatnio przyłapałam się na pewnym marzeniu.

Nothero: Jakim? Może uda mi się je spełnić.

Fakelilou: Nie, to głupie.

Nothero: Powiedz mała ;)

Fakelilou: Ciepły dziś wieczór, czyż nie?

Nothero: Nawet nie zdziwiła mnie ta zmiana tematu. Owszem. Jest cudownie. Choć przyznam, że u mnie robi się coraz chłodniej.

Fakelilou: Wiesz.. Wpadłam na pewien pomysł.

Nothero: Tak?

Fakelilou: W nasz piątek - bo lubię go tak nazywać - chciałabym, by było idealnie. Chciałabym czuć, że jesteś niedaleko.

Fakelilou: Może napijemy się wtedy wspólnie herbaty? Może włączymy tę samą piosenkę, słuchając jej na zapętleniu?

Fakelilou: Nie, przepraszam. To był głupi pomysł.

Fakelilou: Czasem piszę i myślę głupoty.

Fakelilou: nothero? Jesteś?

Fakelilou: Znowu palnęłam coś bez sensu.

Nothero: Jestem, jestem! Przepraszam słońce, musiałem wygrzebać z szafy jakąś czapkę. Okrutnie zimno się zrobiło, a siedzę w ogródku.

Nothero: I myślę, że Twój pomysł jest idealny. Bardzo chętnie napiję się z Tobą herbaty ;)

Fakelilou: Znowu zrobiłam z siebie idiotkę, wybacz.

Nothero: Przestań mnie tak ciągle przepraszać. Przecież nic się nie stało. I mam dowód na to, że i Ty się o mnie martwisz. Ten dzień robi się coraz lepszy ;)

Fakelilou: Za bardzo Cię polubiłam, by się nie martwić.

Nothero: To zabawne, bo ja czuję dokładnie to samo, fakelilou.

Fakelilou: Lubię, gdy się tak do mnie zwracasz.

Półtorej godziny później.

Nothero: Mógłbym Cię o coś spytać?

Fakelilou: Słucham?

Nothero: Dlaczego wczoraj tak nagle zniknęłaś? Wiem, że miałem przestać być ciekawski, ale to nie daje mi spokoju.

Fakelilou: Wciąż się nie zmieniłeś. ;)

Fakelilou: Nie potrafię Ci tego teraz wytłumaczyć. Jeszcze nie. Ale zrobię to w nasz piątek. Mam już dość tajemnic i chyba potrzebuję się komuś wygadać.

Nothero: Cieszę się, że wybrałaś właśnie mnie.

Fakelilou: To Ty mnie wybrałeś.

Nothero: Zrzucę to na przeznaczenie ;) Naprawdę nie mogę się doczekać naszego piątku. To tak niezwykle brzmi.

Nothero: Zdradzisz mi w końcu swoje marzenie?

Fakelilou: To okrutnie głupie..

Nothero: Żadne marzenie nie jest głupie. Powiedz.

Fakelilou: Chciałabym zobaczyć Twój uśmiech. Tak z czystej ciekawości, trochę dla spokoju serca.

Fakelilou: Przepraszam, to idiotyczne...

Nothero: Nie żartuj! Naprawdę chcesz mnie zobaczyć? Nie boisz się? Może jestem stary i obleśny?

Fakelilou: Nie jesteś stary. I nie jesteś brzydki. A nawet jeśli - masz piękną duszę. Sam mówiłeś, że wygląd to tylko powłoka.

Nothero: Masz rację. No dobrze. Daj mi chwilkę ;)

Fakelilou: Co? Naprawdę?

Fakelilou: Kurczę.. Zaczęłam się denerwować jak przed pierwszym spotkaniem.

Nothero: Teraz mam lekkiego cykora. Mam wrażenie, że coś się zmieni. Ale trudno. Raz się żyje! A ja lubię spełniać marzenia. Nie potrafię uśmiechnąć się bardziej, bo zimny wiatr zamraża mi twarz.

Nothero: [załącznik]

Fakelilou: nothero..

Nothero: Tak?

Fakelilou: Zupełnie inaczej sobie Ciebie wyobrażałam. Dziękuję, że spełniłeś moje malutkie marzenie. Teraz zaczynam się zastanawiać czy na pewno nie oszukałeś mnie z wiekiem. ;)

Nothero: Uwierz, że nawet o tym nie pomyślałem. A szkoda!

Fakelilou: Wyglądasz bardzo młodo. I masz niezwykły uśmiech. W ogóle.. Chyba wszystko w Tobie jest niezwykłe.

Nothero: Chyba nie jest tak źle, skoro dostaję tyle komplementów ;)

Fakelilou: Mówiłam, że jestem dziś zbyt wylewna.

Nothero: Mogę liczyć na rewanż?

Fakelilou: Nie.. Jeszcze nie teraz. Wybacz.

Nothero: Rozumiem. Tak naprawdę zdjęcie nie jest mi potrzebne, by wiedzieć, że bardzo Cię lubię.

Fakelilou: W piątek chciałabym podarować Ci niespodziankę.

Nothero: A mianowicie?

Fakelilou: Skoro piątek ma być taki szczególny, a Ty już mi się pokazałeś - dostaniesz zdjęcie. Choć przygotuj się na zawód.

Nothero: Nigdy się nie zawiodę ;)

Dzień później.

Fakelilou: Jeszcze tylko 48 godzin.

Nothero: I 35 minut..

S@motność w sieci • styles ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz