Wczorajszy wieczór okazał się być dla rodzeństwa przełomem. Chociaż Soobin nie planował się z niczego zwierzać, poczuł, że musi jakoś wyjaśnić powód nagłej decyzji o zmianie koloru włosów. Raczej nie zdarzało się codziennie, a nawet gdyby tak było, ktoś powinien się tym nieco przejąć. Nie było nic dziwnego w tym, kto zwrócił na to uwagę.
Sunhee była jedyną osobą, która jakkolwiek interesowała się nim w całej rodzinie. Z tego powodu mimo, że nie naciskała na odpowiedź, zadała pytanie dotyczące tego, co się dzieje. Uważała to za swój obowiązek jako starszej siostry. Ktoś musiał się zająć już widocznie niestabilnym emocjonalnie nastolatkiem. Wcześniej ten być może dawał sobie radę, ale widać było, że teraz już przestał.
Ostatecznie w ten sposób Soobin rozmawiał z nią połowę nocy. Opowiedział o wszystkim, co się działo. Musiał z siebie wszystko wyrzucić. Nie mógł zostawić ani jednego szczegółu, który zdążył ukryć przez lata. Nie martwił się reakcją swojej siostry. Wierzył, że ta nie będzie taka zła. Musiał mieć taką nadzieję, skoro już zdecydował się jej mówić o czymkolwiek.
Ta przyjęła do siebie wszystko, co wspomniał. Powiedziała także, co ona zrobiłaby na jego miejscu. Mimo wszystko nie poradziła zbyt wiele. Doszła do dokładnie tego samego wniosku, co jej brat wcześniej. Nie pozostawało nic oprócz czekania, które mogło stać się nie do wytrzymania. Tym razem zdecydowanie była szansa, że się to zdarzy.
Właśnie dlatego priorytetem stało się dla niej inne zadanie. Musiała uspokoić nieco Soobina i zwyczajnie go wysłuchać. Skoro zaufał jej już na tyle, by powiedzieć nawet to, dlaczego tak nagle zechciał zafarbować włosy, musiała dać z siebie wszystko. Tak naprawdę latami starała się uzyskać jego przychylność. Czuła przecież, że ten często nawet nie chciał z nią rozmawiać.
Stąd też jej zdziwienie, gdy Soobin rozpłakał się przed nią, było naprawdę ogromne. Nie wierzyła, że to się kiedykolwiek stanie. Nie oczekiwała tym bardziej tak przypadkowego momentu. Niemniej jednak cieszyła się z niego. Chciała, by ten już zawsze traktował ją jako osobę odpowiednią do powierzenia jej swoich problemów. Od tego było rodzeństwo, a oni musieli się w końcu nauczyć nim być, ponieważ nigdy wcześniej się im to tak naprawdę nie udało.
W tym momencie mogło się to objawić na przykład poprzez wspieranie siebie nawzajem. Dążąc do tego, Sunhee została przy swoim bracie tyle, ile potrzebował. Doprowadziło ją to do nieziemskiego niewyspania na drugi dzień, ale wiedziała, że postąpiła właściwie. Posiadanie niewielkiej ilości energii rano było niewielką ceną jak za pomoc bardzo ważnej dla siebie osobie.
Soobin był jej za to wdzięczny, chociaż potrzebował tak naprawdę jeszcze więcej czasu. Wolał o tym jednak nie mówić. Do domu i tak wrócił sporo po trzeciej w nocy, co zostawiło go z niecałymi trzema godzinami snu. Te zdecydowanie nie były dla niego wystarczające. Nie mógł nawet pomyśleć o tym, co musiała przeżywać w tym momencie jego siostra.
Póki co był jednak pewien jednego, po szkole ponownie pójdzie do jej mieszkania. Zaczął widzieć je jako nowy kierunek do ucieczki z domu, którego wcześniej nie docenił. Najpewniej było to najbezpieczniejsze miejsce do schronienia się zanim będzie mógł powrócić do swoich codziennych wyjść. Nie wiedział zresztą czy w ogóle dojdzie do ich powrotu. Potrzebował znalezienia dobrej alternatywy, a to zdecydowanie nią było.
Teraz mógł się już tylko zastanawiać jak długo jego siostra z nim wytrzyma. Nie do końca wierzył w jej wytrwałość, chociaż chyba nie powinien jej tak nie doceniać. Jakby nie patrzeć przez bardzo długi czas była w stanie starać się o relację między nimi. Właśnie dlatego istniała szansa, że da radę przetrwać również różne humory swojego brata.

CZYTASZ
Ghosting || Yeonbin
FanfictionJak wiele trzeba, by zniszczyć relację między dwoma osobami? Czy jest to proste, czy wcale nie tak bardzo? Jak wiele może zmienić jedno pytanie? Soobin i Yeonjun są przyjaciółmi. Wydawać by się mogło nierozerwalnymi. Czy rzeczywiście tak będzie? TW:...