Rozdział 16

990 51 2
                                    

Dziewczyna podeszła do stanowiska i spojrzała wyczekująco na drzwi za którymi już jakiś czas temu zniknął mistrz eliksirów, nie podał jej dalszych instrukcji więc nie miała nic innego jak czekanie. Westchnęła i założyła fartuch jak i rękawice ze smoczej skóry, popatrzyła na przejście między salą a jego prywatnymi komnatami. 

-co ty wyprawiasz Severusie...-potarła skronie, im bliżej do wyjścia rudowłosego tym ona stawała się większym kłębkiem nerwów co odbijało się także na nietoperzu z lochów, był przy niej i ją uspokajał kiedy miała ataki paniki. Praktycznie u niego mieszkała, spała z nim w jednym łóżku, jedli razem posiłki, razem pracowali. Napisała wcześniej egzaminy i przyśpieszonym kursem skończyła już edukacje, ze względu na to że wojna zbliża się ogromnymi krokami i potrzebują pomocy przy eliksirach które są już nawet robione na zajęciach eliksirów przez osoby z wybitnymi ocenami, każdy jest angażowany jak tylko może by pomóc w sprawie. 

oni was wykorzystują, traktują jak mięso armatnie nie jak pełnowartościowych członków zakonu jak i odpowiednich żołnierzy. Zacisnęła pięści, nie rozumiała co się dzieje i skąd pojawia się ten głos który po części ma racje. Byli uczniami, nie żołnierzami zdolnymi pokonać wroga wszelkimi dostępnymi środkami, nie mieli odpowiedniego wyszkolenia bo pojedynki na zajęciach nie mogły się równać z tymi w prawdziwej walce, nie ze śmierciożercami. Czy on traktuje cię poważnie? ani razu nie powiedział że cię kocha, ciągle zmienia temat. Co jeśli okaże się taki jak Ron, który znęcał się nad tobą psychicznie i fizycznie?  Otworzyła szerzej oczy, to miało racje, nie wiedziała jaki był w związku, mógł zawsze udawać jak rudowłosy by ją omotać a potem zacząć swoje. Zaczęła się delikatnie trząść i zakryła usta dłonią. Poczuła dotyk na ramieniu i skuliła się, jak wystraszone zwierzę. 

-Miona? Co się dzieje, spójrz na mnie -złapał ją delikatnie za rękę a drugą uniósł delikatnie brodę by na niego spojrzała, widział ten strach w oczach. -Skarbie, posłuchaj mnie. Wszystko jest w porządku, jestem tu przy tobie- przytulił ją mocno, po chwili czując jak się odpręża i wtula w niego, zaczynając spokojnie oddychać. -Chcesz o tym porozmawiać? -popatrzył jak kręci głową na nie, westchnął głęboko i usiłował poukładać sobie w głowie co się dzieje z tą gryffonką.-Jeśli nie jesteś na siłach, idź odpocząć a ja wszystko przygotuje -pogłaskał ją po policzku i pocałował delikatnie w czoło. Czuł się cholernie dziwnie okazując tą delikatną i czułą część siebie, która się opiekuje. W innej sytuacji by ją opieprzył i kazał pracować albo wywalił na zbity pysk z sali, jednak kiedy widzi ją roztrzęsioną chce tylko ją delikatnie uspokoić tak by jego krucha dziewczyna nie rozsypała się bardziej. -Ognista i dobra książka pomagają, wiem z doświadczenia -uśmiechnął się kwaśno, a ona spojrzała na niego zaskoczona, na co delikatnie pocałował ją w noc i odparł jak gdyby nigdy nic- Ataki paniki są ciężkie, stara sztuczka Toma, rodzi w głowie ziarno niepewności, głos który pojawia się znikąd i  ma na celu załamać człowieka, zachowuje się wtedy jak wystraszone zwierzę. -Pogłaskał ją po policzku i wziął na ręce. -Kto nie jest silny psychicznie, jest doprowadzany na skraj szaleństwa i błaga o śmierć. Tak odróżnia wartościowych członków od bezużytecznych śmieci. Mogę ci to usunąć ale są do tego potrzebne skrajne emocje. Ale lepiej kiedy są pozytywne.

-Podniecenie może być? -pstryknął ją w czoło. -Ała, za co.

-A jak wtedy bym miał grzebać w twojej pięknej główce by pozbyć się tego intruza w umyśle? Szczęście starczy...co sprawia cię uszczęśliwia? -usadził ją na fotelu przed ogniskiem i poszedł do barku bo szklanki i trunek. 

-Nie jesteś romantykiem -uśmiechnęła się krzywo i wstała z fotela w celu przejrzenia biblioteczki. Kiedy stała do niego tyłem, objął ją lekko i pocałował w kark na co się lekko uśmiechnęła. Wiedziała że nie był wylewny jeśli chodzi o słowa, zdawała sobie sprawę też z tego że pod maską podwójnego szpiega i postrachu Hogwartu, potrafi być czuły i delikatny na swój własny sposób. Odwróciła się w jego stronę i przyciągnęła do delikatnego pocałunku, który odwzajemnił obejmując ją w pasie. 

Sekret Miłości [SEVMIONE] |Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz