Rozdział 12

1.1K 56 5
                                    

-do klasy zanim zmienię zdanie. -warknął i spojrzał na nią całkowicie poważnie- właź do tej cholernej klasy a nie się patrzysz idiotko.

-Uh...przepraszam już wchodzę -odparła niepewnie i udała się na swoje miejsce na koniec klasy. Usiadła na miejscu, pośród gryfonów. Podczas lekcji, starała nie zwracać na siebie uwagi, nie zgłaszać się a nawet ignorowała zaczepki osób dookoła. Wydawała się dziwnie nieobecna, co biorąc pod uwagę jej wcześniejsze zachowanie było wyjątkowo niepokojące. 

Na koniec lekcji, jako jedyna ociągała się jeśli chodzi o spakowanie, jak to że jako ostatnia wstała z miejsca, nie poszła też w kierunku drzwi prowadzących na korytarz a w odwrotnym kierunku.

-Musimy porozmawiać -powiedziała kiedy podeszła do biurka za którym siedział Snape i sprawdzał eseje.

-Słucham, o co chodzi? -dalej nie podnosił wzroku z nad papierów. Westchnęła cicho i wyginała swoje palce, wpatrując się w swoje . -No o co chodzi Granger, nie mam całego dnia. -podniósł głowę i spojrzał na dziewczynę która była widocznie spięta. Wypuścił powietrze, wstał po czym okrążył mebel by dotrzeć do dziewczyny, następnie ją objął szczelnie ramionami, na co ona się rozluźniła. -A teraz na spokojnie powiedz co się dzieje.

-Ja...-trochę mocniej się wtula-przepraszam za to wszystko. Stresuje się tym że szybko się zbliża ta wasza uroczystość

-"wasza? " - uniósł brew do góry-to że jestem śmierciożecą, nie oznacza że popieram to co się tam dzieje. Wątpię że ty byś chciała zobaczyć co się dzieje tam z mugolakami.

Dziewczyna oparła się czołem o jego klatkę piersiową a do jej nozdrzy docierał zapach whisky i papirusów. Stała z nim tak przez chwilę a potem uniosła głowę by móc spojrzeć na twarz mężczyzny która jak zwykle była wykrzywiona w grymasie.

-a te wspomnienia które musisz pokazać Voldemortowi? -szepnęła cicho

-fabrykowane wspomnienia muszą być oparte na prawdziwych wydarzeniach, zmienia się co nieco by wyglądały wiarygodnie, dlatego zamknij się już i daj pocałować -warknął- nie ma czasu a ty chcesz wszystkie odpowiedzi na tacy. Kiedyś się wszystkiego dowiesz, a na razie się ucisz -pochylił się w jej stronę, i po chwili zetknęły się ich nosy oraz spotkały spojrzenia. Nie trzeba było długo czekać by zimne, popękane wargi napotkały te miękkie i ciepłe. Dziewczyna przymknęła oczy i dała się ponieść chwili, odsunęła w kąt umysłu spór, bolesne zerwanie i to że mało czasu zostało by stanęła przed obliczem czarnego pana na spotkaniu, pełnym śmierciożeców. Lekko wplotła palce w hebanowe włosy, i mimo tego że wydawały się suche i tłuste w rzeczywistości były miękkie i zadbane. Mężczyzna objął ją lekko w talii i przyciągnął do siebie, w końcu dając do siebie dopuścić że pragnął tej drobnej brunetki, mimo że go irytowała przez większość czasu. Kiedy się od siebie oderwali, dziewczyna oparła się czołem o jego ramie cicho dysząc, w jej głowie szalały miliony myśli co chwile zamieniając się miejscami sprawiając że jeszcze bardziej gubiła się w zaistniałej sytuacji. Nie umiała określić co czuła do Snape'a, nie wiedziała czy to zauroczenie czy zwykła ciekawość. W ramionach Severusa czuła się bezpiecznie, zupełnie inaczej niż przy rudowłosym. 

***

-Ziemia do Miony -trąciła ją lekko Ginny, siedząc obok niej na łóżku w pokoju brunetki.-Wydajesz się zamyślona. 

-posuń się potter -burknął patrząc morderczo na chłopaka rozłożonego na łóżku przyjaciółki.

-bo co Malfoy? -odburknął a dziewczyny spojrzały w ich stronę, usiłując się nie śmiać. Mimo rozejmu ich relacja praktycznie nie uległa zmianie, dalej się sprzeczali o bzdury ale po przyjacielsku, droczyli się a nie prowadzili wojny. Blondyn wywrócił oczami i położył się na zielonookim chłopaku, który się wzdrygnął po czym rzucił mu zdezorientowane spojrzenie, ognistowłosa zmarszczyła lekko brwi widząc sytuacje w której jej były chłopak oraz chłopak który jej się podoba, leżą na sobie. -co robisz? 

Sekret Miłości [SEVMIONE] |Zakończone|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz