Wszyscy wyszli z komisariatu. Rozeszli się do domu. W planach mieli spotkać się następnego dnia przy huśtawce. Tak również zrobili.
-Mam kurwa jebany plan. Nie spałem przez tą całą jebaną noc, ale mam kurwa plan. I chuj.- Mówi Kacper.
-No to go przedstaw.- Odpowiada Julia
-Dobra. Bierzemy tych zjebów co mieliśmy brać żeby wpierdolić timowi iks. Musimy ogarnąć kamizelki kuloodporne. Bo to pały, od razu będą do nas napierdalać z długiej.- Opowiada Kacper
-Długiej?- Pyta Gabrysia S.
-Broń długa. Karabin, shotgun, snajpa. Rozumiecie?
-Ta
-To zajebiście. Kamizelki oni nam ogarną. Jak nie to ich rozstrzelamy. Spytacie jak? Najpierw, najlepiej zaraz idziemy do sklepu z bronią. Zajebiemy te bronie. Mam nóż dan go.... kurwa komu. Dobra masz Gaba. Zajebiesz sprzedawcę. Wtedy wszyscy biorą bronie, kabury itd. Jeden pistolet do kabury i jedna długa w łape. Reszta do toreb. Bierzemy wszystko oprócz białych. Białe czyli nóż, kij, ogólnie coś co nie strzela. I jak najszybciej spierdalamy na piechotę. Policja będzie zajęta pilnowaniem Kacpra. Zostały jeszcze auta żeby ich dogonić. Weźmiemy je od mojego znajomego. Będą to lamborgini aventadory. Podbijaby i nakurwiamy. Zabijamy każdego policjanta dajemy kamze i broń Kacprowi i spierdalamy. Wszyscy zrozumieli?
-Możesz powtórzyć ale mniej szczegółów?
-Jasne. Najpierw sklep z bronią Gaba morduje my kradniemy. Potem idziemy to tych zjebów grozimy im bronią. Każemy im ogarnąć kamizelki. Kiedy to ogarną idziemy do lambo. Podjeżdżamy pod konwój i napierdalamy. Mordujemy wszystkich. Potem idziemy do Kacpra. Dajemy mu kamizelkę pistolet karabin i spierdalamy jak najdalej. To tyle.
-Dobra idziemy.