Zaraz po onuwieniu planu, zaczęli go realizować. Weszli do sklepu. Gabrysia rzuciła cię na sprzedawcę, a reszta zaczęła kraść bronie. Gabrysia wbiła mu nóż w brzuch i też zaczęła kraść. Gdy wszystko zebrali sprzedawca wyciągną schowaną wcześniej broń i postrzelił Julię w udo. Przyjaciele szybko ją podnieśli i uciekli bez pościgu.
-KURWA, to nie tak miało wyglądać. Ja pierdole wszystko się sypie.- krzyczy Kacper.
-Musimy ją wziąść do szpitala!!!- Panikuje Gabrysia B.
-Dobra. Eeee. Kurwa. Schowamy bronie do mnie na chatę. Weźmiemy ją do szpitala. Powiemy że napadł ją ktoś w lesie jak zbierała grzyby.- mówi Kacper.
-Grzyby?- przerywa Gabrysia B
-No to wymyśl coś lepszego kurwa.
-Dobra sory
-Musimy mega panikować, bo pewnie będą pytani czemu nie zadzwoniliśmy na 112. Wtedy powiemy że spanikowlismy i chcieliśmy uciekać. Tyle z planu reszta to na spontanie. Lecimy.