°8°

118 3 9
                                    

Pov: Tobiasz (kto czekał?)

Kuba już zasnął ale ja nadal głaskałem go po plecach żeby na pewno się nie obudził i wiedział że nie ma się czego bać dopóki jest ktoś przy nim.

Spojrzałem kontem oka na zegarek który wskazywał godzinę 4:37, postanowiłem że pójdę już spać. Zamknąłem oczy ale nadal głaskałem Kubę po plecach. Po dosłownie chwili zasnąłem.

Rano

Obudziłem się wtulony w Kubę a Kuba we mnie lekko się zarumieniłem ale postanowiłem wywiązać się z objęć chłopak i pójść do kuchni skąd słyszałem głosy chłopaków.

Zatrzymałem się dosłownie 2 mety przed drzwiami do kuchni ponieważ usłyszałem rozmowę chłopaków o mnie i Kubirze.

N: Oni tak słodko wyglądają razem wtuleni w siebie.

M: No strasznie słodko wyglądają razem.

B: Potwierdzam.

N: Czy my ich właśnie shipujemy?

B: Tak- zaśmiał się Busz

M: Jak już ich shipujemy to może nazwiemy jakoś ten ship?

N: Możemy ale jak go nazwiemy? Nie mam żadnego pomysłu.

M: Jak jest Tobiasz to zdrobnijmy jego imię na Tobi i dodajmy do tego ostatnia literę z nicku Kubira czyli "r" i wtedy wychodzi nam Tobir i proszę bardzo mamy nazwę ich shipu.

B: Jak ty to-

N: Mi się podoba ta nazwa ich shipu

B: Mi w sumie też pasuje

M: No i git mamy nazwę ich shipu

B: Dobra skończmy temat bo jeszcze się obudzą i usłyszą.

M: Chcecie może kawę?

B: Ja chce

N: Ja herbatkę

T: Ja po proszę kawę -powiedziałem i wszedłem ja gdyby nigdy nic do kuchni.

N: Ooo kto tu w końcu wstał.

M: Witamy

T: Witam również

B: Kubir wstał już?

T: Nie jeszcze śpi.

N: jak tam Tobiasz wyspałeś się w nocy? - Wojtek już dosłownie miał wybuchnąć śmiechem ale Michał mu położyłem rękę na ustach dając znak żeby tego nie robił.

T: Bardzo śmieszne. Po prostu obudziłem się w nocy przez burze i postanowiłem że jak już się obudziłem to pójdę się napić, a więc poszedłem do kuchni ale przechodząc przez salon zobaczyłem że Kuba nie śpi a więc po tym jak się napiłem wody gadałem z nim czemu nie śpi o takiej godzinie i okazało się że nie może zasnąć przez burzę a więc położyłem się koło niego i tak zasnęliśmy. I odrazu mówię nie kombinujcie nic z shipowaniem nas.

𝐓𝐨 𝐜𝐨𝐬́ 𝐢𝐧𝐧𝐞𝐠𝐨 𝐧𝐢𝐳̇ 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐣𝐚𝐳́𝐧́ || 𝐓𝐨𝐛𝐢𝐫 [=]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz