Pov: Kubir
T: Kuba. Ja przepraszam. Nie chciałem. - do bruneta nie docierała już żadna informacja. Brunet wstał z kanapy i szybko pobiegł do przedpokoju. Założył buty oraz kurtkę i wybiegł z domu chłopaka. Chciał jak najszybciej znaleźć się w swoim mieszkaniu. Chciał uciec od blondyna.
Time skip
Ranek następnego dnia (poniedziałek)
Dziś nie spałem. Nie potrafiłem zmrużyć oka przez to że wspomnienia z przeszłości wróciły. Te przeklęte wspomnienia.
Kilka lat temu.
-ty jebany gówniarzu! - matka 13-letniego chłopaka krzyczała na niego. Dlaczego? Brunet sprzeciwił się matce i nie chciał pójść do kolejnego starego typa który będzie robił z nim co chciał.
-nie chce być kogoś zabawką tylko dlatego że znowu brakuje Ci pieniędzy na kolejny alkohol! - matka chłopaka uderzyła go z całej siły z liścia przez co nie dość że rozcięła mu policzek to jeszcze chłopak stracił przytomność.Kiedy się obudził nie był w swoim mieszkaniu a u kogoś obcego w mieszkaniu
- nie, nie, nie, nie, nie! - chłopak już wiedział co się zaraz będzie działo.Po chwili do pokoju weszło 3 mężczyzn. Nagich mężczyzn. Zaczęli podchodzić do biednego chłopaka i zaraz miało zacząć się najgorsze...
Wspomnienia przerwał chłopakowi jego budzik który był teraz nie przydatny bo brunet już nie spał. Wyłączył budzik i wstał z łóżka kierując się w stronę łazienki z ciuchami w ręce.
Po przebraniu się w normalne ciuchy zaczął myć zęby. Kiedy spojrzał w lustro zobaczył że ma podkrążone i czerwone oczy. Skończył myć zęby i przemył twarz wodą co trochę pomogło na czerwone oczy. Wyciągnął z szafki małą kosmetyczkę która kiedyś zakupił bez jakiegoś większego powodu. Wyciągnął z niej podkład i nałożył trochę na palec po czym nałożył pod oczami żeby zasłonić podkrążone oczy. Kiedy już to zrobił, odłożył kosmetyczkę na swoje miejsce i wyszedł z łazienki nawet nie układając włosów.
Poszedł do kuchni i zrobił sobie śniadanie i do tego kawę żeby nie zasypiać na lekcjach. Po śniadaniu ubrał kurtkę i założył buty po czym wyszedł z mieszkania zamykając je.
Brunet był już w szkole i kierował się pod sale w której będzie miał pierwsza lekcje. Wiedział że dziś nie będzie w stanie omijać Tobiasza bo chodząc razem do klasy.
Kiedy dotarł pod sale odrazu zobaczył całą ekipę. Tobiasza, Kubę, Michała i Wojtka. Kiedy ci go zauważyli odrazu podeszli do niego. Tobiasz chciał przytulić bruneta lecz ten cofnął się do tyłu.
K: Proszę nie.
T: Kuba to tylko ja, Tobiasz. - brunet słysząc głos niebieskookiego przeszły ciarki.
K: Wiem ale proszę nie przytulaj mnie - brunet wpatrywała się w swoje buty. Nie potrafił spojrzeć na blondyna.
T: Ym, no dobrze. Chodźmy pod sale.
Pozostała trójka znajomych popatrzyła pomiędzy sobą. Zdążyli się domyśleć że coś jest nie tak.
Dzwonek zadzwonił i cała klasa weszła do klasy w której czekała już na nich nauczycielka.
T: Kuba, mogę z tobą usiąść?
K: Ym, j-jasne. - brunet był wystraszony ale nie potrafił odmówić chłopakowi. Za bardzo bolałaby go odmowa.
CZYTASZ
𝐓𝐨 𝐜𝐨𝐬́ 𝐢𝐧𝐧𝐞𝐠𝐨 𝐧𝐢𝐳̇ 𝐩𝐫𝐳𝐲𝐣𝐚𝐳́𝐧́ || 𝐓𝐨𝐛𝐢𝐫 [=]
FantasyDo szkoły dołączył nowy uczeń i już w pierwszy dzień szkoły poznał naprawdę wspaniałych przyjaciół. Jednego z przyjaciół polubił bardziej niż innych. Nie polubił go jako przyjaciela ale jako kogoś więcej... Nie wszystkie informacje w książce są pra...