🔥❾🔥

2.3K 149 48
                                    

Wooyoung nie wiedział jak zacząć rozmowę z Yeonjunem. Chłopak nie odzywał się do niego od ich ostatniej wymiany zdań, a nadeszła środa. Jung martwił się o przyjaciela, ale nie potrafił zrobić pierwszego kroku. Tak naprawdę rzadko tak mocno się kłócili. Teraz Yeonjun miał Soobina, z którym mógł spędzać czas, gdy Wooyounga nie było obok, ale Jung był przez to zdany na siebie. Dostał to, czego chciał.

Seonghwa również dał mu spokój, przynajmniej na jakiś czas. Czuł się odrzucony przez młodszego jeszcze zanim zaczął temat. Wooyoung okazał się być trudniejszym celem, niż on i San się tego spodziewali.

Park nie przepadał za chłopakiem. Mimo że był młodszy, zachowywał się jakby był ponad wszystkimi, nie traktował go odpowiednio, jak przystało na młodszego kolegę. San jednak nie przejmował się tym, jak traktował nawet starszych od siebie uczniów. Przecież wielokrotnie sypiał z niektórymi, dla niego większość tych wszystkich ludzi to tylko przelotne związki lub przygody na jedną noc. Taki już był.

Wooyoung nerwowo tupał nogą, gdy siedział w bibliotece czekając na Sana. Nie miał ochoty na dzisiejsze zajęcia, chciał je nawet odwołać, ale uznał, że jeśli ten jeden raz odpuszczą, wszystko co do tej pory zrobili może pójść na marne. San może i szybko łapał materiał i nie zmuszał Wooyounga do ciągłego powtarzania wszystkiego, ale też nie był typem, który utrwala sobie wszystko w domu. Zakładał więc, że jeśli dziś tego nie powtórzą, za tydzień San nie będzie już nic pamiętał.

W końcu usłyszał dźwięk otwieranych drzwi, a zaraz za nimi kroki pospiesznie kierujące się w stronę jego stolika. San z cichym przywitaniem zajął miejsce naprzeciwko niego i wyjął z plecaka swoje rzeczy. Zauważył zmianę w zachowaniu Wooyounga. Nie chciał się wtrącać w jego życie prywatne, ale fakt, że Jung zachowuje się tak od poniedziałku nieco go zastanawiał. Bo o co konkretnie mogło chodzć? San słyszał już mnóstwo plotek o Wooyoungu, w niektórych nawet pojawiało się jego imię. Nie sądził jednak, by to nimi chłopak tak się przejmował.

- O co chodzi? - zapytał po dłuższej chwili nie mogąc znieść nerwowego tupania.

- Co? A, o nic.

- Więc czemu się tak zachowujesz? Jak nie ty.

- Przestań udawać, że cię to interesuje.

San westchnął powoli mając dość humoru młodszego. Gdyby tylko nie wyglądał tak... kusząco, już dawno dałby sobie z nim spokój. Był zwyczajnie ciekaw jak chłopak reagowałby na jego dotyk, jak w ogóle czułby się, gdyby...

Tutaj musiał się zatrzymać. Wiedział, że te myśli nie prowadziły do niczego dobrego i musiał prędko brać się do roboty. Problem jednak tkwił w tym, że Wooyoung nawet nie raczył na niego spojrzeć, gdy z nim rozmawiał. Sanowi trudno będzie przekonać go do spróbowania czegoś zupełnie nowego, w jego stylu.

- W momencie, gdy to ja poprawiam błędy po tobie, coś ewidetnie musi być nie tak - powiedział San czytając rozpiskę Wooyounga.

- Co? - spojrzał na wskazane przez Sana działanie. Widząc rażący błąd w obliczeniach aż się zawstydził szybko gumując te bzdury.

- Więc? O co chodzi? - nie ustępował San.

- Nie twój interes.

- I tak z naszej dzisiejszej nauki prędko nic nie będzie więc... Mów co cię gryzie.

- Wszystko przez tę cholerną imprezę - westchnął opadając na oparcie krzesła i wyciągając szyję, by pozbyć się nieprzyjemnego uczucia "zastania". San uważnie mu się przyglądał i słuchał. Samo słownictwo jakim się posłużył było dla niego nieco szokujące.

Friends With Benefits • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz