🔥❷❾🔥

1.8K 130 120
                                    

Wooyoung chciał wrócić tego dnia z Sanem, ale to wiązałoby się z pewnym ryzykiem. W końcu nie chcieli, że ktoś myślał, że są ze sobą blisko, dlatego zdecydowali się zrobić przerwę. Jung uznał więc, nie i tym razem pojedzie autobusem nie mając żadnego towarzystwa.

- Wooyoung, zaczekaj! - usłyszał znajomy głos. Odwrócił się zaskoczony, nie spodziewając się naprawdę zobaczyć Seonghwy - Możemy porozmawiać?

Wooyoung niechętnie przytaknął odpuszczając pośpiech, by zdążyć na autobus. W końcu mieli parę spraw do wyjaśnienia, nie mógł ciągle wszystkiego odwlekać.

- Przepraszam, że tak długo się nie odzywałem. Pomyślałem, że potrzebujesz czasu, żeby to wszystko przemyśleć. Ja też przemyślałem. Chyba byłem za szybki, co?

- Wiesz, nie do końca o to chodziło. Naprawdę cię lubię, ale po prostu nie mogłem tego zrobić, nie wiem dlaczego.

- Czy to ma coś wspólnego z Sanem?

- C-co? - Wooyoung nie spodziewał się tak bezpośredniego pytania. Przecież nie umiał kłamać, Seonghwa od razu się zorientuje - Dlaczego miałoby to być związane z Sanem?

- Skoro on mógł cię całować, a ja nie, coś musi być nie tak ze mną.

- T-to nie tak. To było jednorazowe.

- Szczerze, Wooyoung. Czujesz coś do niego?

- Co?! Co ty mówisz? Przecież my praktycznie nie rozmawiamy!

- To nie znaczy, że nie może ci się podobać.

- Zwariowałeś. Naprawdę jesteś o niego aż tak zazdrosny?

- Tak. Bo nie chcę, byś został skrzywdzony, jak wszyscy przedtem. San nie potrafi odwzajemniać uczuć, dla niego liczy się tylko seks.

Słowa Seonghwy nieco go zabolały, ale mówił prawdę. Dlaczego San miałby się zmienić specjalnie dla niego? Nie był w żadnym stopniu wyjątkowy, był podobny do wszystkich poprzednich, z którymi San się przespał.

- Nie musisz się martwić. San nie jest kimś, kto zasługuje na coś więcej - powiedział z ciężkim sercem. W rzeczywistości właśnie w tym momencie próbował wmówić samemu sobie, że nie czuje do chłopaka absolutnie nic. Musiał, bo Seonghwa miał rację. Jeśli się zakocha, tylko na tym straci.

- To dobrze. Nie chcę, żebyś płakał po nocach - uśmiechnął się lekko - Wracasz do domu?

- Tak.

- Odprowadzę cię.

Wooyoung zgodził się, choć towarzystwo Parka nie było mu w tym momencie na rękę. Chciał przemyśleć wszystko w samotności. Uspokoić swoje serce i przekonać je, że nie może żywić uczuć do kogoś takiego jak San. Szkoda, że jego serce nie zamierzało w ogóle słuchać.

❣️

San powtarzał w głowie słowa młodszego.

"San nie jest kimś, kto zasługuje na coś więcej".

Słyszał jego rozmowę z Seonghwą. Nie miał mu za złe, że nie przyznał się do ich znajomości. Ale coś nieprzyjemnie ukłuło go w środku, gdy usłyszał prawdę. Nie mógł kochać Wooyounga, a Wooyoung nie mógł kochać jego. Zdawał sobie sprawę z tego, że Wooyoung nie mówił do końca prawdy. Wiedział, że nie powinien używać takich słów, były zbyt bolesne, ale przy Seonghwie musiał udawać, że nie łączy go z Sanem żadne uczucie. Nawet przyjacielska sympatia.

Droga do domu zajęła mu o wiele dłużej niż zwykle. Szedł ślimaczym tempem wpatrzony w swojego stopy, przez co wyglądał jak małe dziecko, które nie dostało upragnionego lizaka. Zazwyczaj nie brał słów innych do siebie. Wlatywały jednym uchem, by wylecieć długim. Dlatego nie rozumiał, dlaczego głos Wooyounga wciąż odbijał się echem w jego głowie.

Friends With Benefits • Woosan ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz